Nie masz jeszcze konta?

W dzisiejszej odsłonie Gier i mediów zajmiemy się mini-recenzją gry The Dark Knight Rises dedykowanej na urządzenia z Androidem. Być może i jest to odgrzewany kotlet, ale na pewno znajdą się nowi posiadacze smartfonów i tabletów, którzy chętnie by w nią zagrali. Wcześniej mogliście także oglądać trailer gry, dostępny tutaj.

Od razu dodam, że gra była testowana na Samsung Galaxy Ace 3 LTE (wersja z 1.2 Ghz, 8 GB pamięci wewnętrznej i 1 GB RAM'u) czyli smartfona ze średniej półki i jak dla mnie Gameloft dobrze się spisał, chociaż nie ma rewelacji. Po pierwsze, kilka słów o fabule. Fakt, że mamy do ukończenia kampanię, niekoniecznie musi nam dać skomplikowaną historię. Produkcja niestety mało czerpie z kinowego pierwowzora. Fakt, musimy się nadal zmierzyć z Bane'm i jego szalejącymi gangami po tym jak Batman odłożył maskę od 8 lat. W grze pojawiają się też klasyczne postacie znane z filmu, ale nie o to tu chodzi. Najważniejsza powinna być grywalność - jak tutaj jest? Znalazły się pewne wady, ale nie jest źle.

Gra oferuje nam dużą perspektywę na miasto w otwartym świecie. Możemy wybierać pomiędzy wykonywaniem głównych misji albo zadań pobocznych i to jedna z głównych zalet, bo jest co eksplorować. Cały czas za pokonanych wrogów dostajemy także doświadczenie i monety, które możemy używać do kupowania nowych gadżetów albo ich ulepszania. Wątek fabularny to głównie sekwencja dłuższych misji z filmowymi wstawkami i zdarzają się ciekawsze zadania niż walka z ulicznymi oprychami. W dodatku po jego ukończeniu można wybrać dowolną misję do powtórzenia, ale niestety cały główny wątek można szybko ukończyć (zajęło mi to tylko kilka godzin). Na szczęście jeszcze na długo jest możliwość wykonywania zadań pobocznych i można się nimi cieszyć.

Przyznam, że bardzo przyjemnie wyglądało latanie i skakanie po dachach za pomocą haku. W dodatku przy trudnych zadaniach można wykorzystać Batarangi, które są fajnym umileniem rozgrywki i potrafią pokonać wroga z daleka. Nie jest to jednak potrzebne, bo system walk również prezentuje się świetnie. Niestety bardzo toporne jest sterowanie pojazdami, które kompletnie nie wyszło twórcom. Niedosyć, że ciężko się je prowadzi i można je uzyskać jedynie w konkretnych punktach miasta (zamiast je dowolnie przywoływać) to jeszcze podczas korzystania z nich zdarzało się silne klatkowanie gry, co potrafiło wywołać niemałą frustrację.

Podsumowując, rozgrywka prezentuje się doskonale, z fabułą nie jest już tak dobrze, ale tragedii nie ma. Głosy aktorów również pasowały, a grafika jest imponująca. Ale co się dziwić, zajął się nią w końcu francuski gigant - Gameloft. Mamy dzięki niemu piekny obraz oraz wiele efektów. Motele postaci też są ok, ale można się przyczepić do wyrazów ich twarzy.

Ogólnie jeśli ktoś szuka czegoś nowego i chciałby mieć to zawsze przy sobie, The Dark Knight Rises jest dobrym wyborem. Jedyne co może odstraszać to cena - 24 złote, która jest nieco wygórowana jak na produkcję na Androida. Zdarzały się jednak oferty w których grę można było uzyskać za kilka złotych, ale ile byście nie zapłacili, już samo wcielenie się w Batmana jest tego warte.