Mówisz o mariawitach?
To znaczy tak, jak ktoś bierze Biblię, zmienia sobie, dodaje swoje księgi i włącza je przed innymi wyznaniami do kanonu chrześcijaństwa to ja uważam to za herezję
For, to ja mam łagodniejszą wersję pod tytułem "do 18stki masz chodzić do kościoła". Yhym, już to widzę. "Dzisiaj masz iść, a za tydzień już nie, bo 18 będziesz miała" xDDD Pewnie ewoluuje do "dopóki cię utrzymujemy". Mózg mi paruje, jak próbuję zrozumieć, czemu dorośli mają o to takie ból tyłka. Usilna potrzeba kontroli i władzy? Zawód, bo dziecko ma inny światopogląd? Co chcą przez to osiągnąć?
Rachela, proboszcz jak przyszedł do nas na kolędę, to powiedział na Mariawitów "takie herezje"... To jest aż przykre, że tak osobista sprawa jak wiara, może tak zepsuć relacje w rodzinie
Największe jaja były jak trzy miesiące po moim wyborze ksiądz przyszedł po kolędzie i zaczęła się dyskusja teologiczna, po której mój tatuś o mało nie dostał zawału xD (jak można się kłócić z księdzem?!)
A, no to przykra sprawa
Yup, a raczej jeden z wielu
For, to ten wrażliwy powód o którym kiedyś wspominałaś? Przepraszam, że dopytuję, nie chcę być wścibska
Ja tam usłyszałam, że dopóki mieszkam u moich rodziców, to mam wierzyć w to, co oni, więc decyzja o wyprowadzce była jedyną możliwą XD
Wiesz, ciotka na początku zaczęła na mnie krzyczeć, że uznaję Marię za inkubator i w ogóle szatan itp bo tylko różaniec działa. Ja w to nie wierzę. Trudno, kontakt się zerwał a matka uważa, że zepsułam jej relacje z jej rodziną
Największy ubaw mam z tekstu "ateistka ekhem ekhem, to co, moze ty sie do szatana modlisz?". Nawet nie chciało mi się tłumaczyć, że w niego też nie wierzę xD
For, moje robia identycznie. Obstawiam, ze gdyby byly mniejsze, to moze i by sie pakowaly na choinke
Rachela, to aż smutne, jaka moze sie nienawisc zrodzic z arogancji i niezrozumienia
Kot sam z siebie robi za ozdobę i największą atrakcję w tym domu, bo lubi się pod choinką kłaść i udawać prezent xD
For, bombki w kotki? Weź je wyewouluj do bombki-kotka, to jest dopiero hit
To mam mega szczęście, że u mnie skończyło się na wyzwaniu od sekty (dalsza rodzina), rodzice przemilczeli moją decyzję
Ravenna, współczuję. Ja zamiast tłumaczenia po prostu spakowałam manatki, bo inaczej się nie dało xD
O, mamy przykład empiryczny xD
Sama pewnie będę tak robic w przyszłości xD Tak, ja to wiem, ale spróbuj to wytłumaczyć rodzicom "katolikom"
Dzień dobry, tu przykład ateisty z ubraną choinką xD no ale mam bombki w kotki, no to jak mogłabym jej nie ubrać? xD