Dobra zmieńcie temat proszę
Trzeba rozmawiać
Kurde, wstałam dzisiaj z planem, że napiszę fluff z Raven w roli głównej, a tymczasem prowadzę z wami teologiczne dyskusje XD
Tak, bierzmowanie, cudowna rzecz. Nie wiem, czy nawet połowa osób u nas robiła to z własnej woli, a część pewnie i nawet nie wierzyła, ale tak jak napisałaś For, mnie ludzie przekonywali, że potem będzie problem ze ślubem. Po pierwsze, kto powiedział, że będę chciała kościelny, po drugie, brałam udział w ślubie "mieszanym" w kościele, gdzie jedna osoba była wierząca, a druga nie. Da się? Da się
Tak, świadomy chrzest to coś, co byłoby naprawdę dobre. Nie byłoby takich kwiatków, które nie mają bladego pojęcia, w co w zasadzie wierzą, wybierają to, co im się podoba i w imię wiary krzywdą i narzucają swoje zasady innym. Ogólnie uważam też, że są pewne uniwersalne zasady, które obowiązują niezależnie od wyznania czy jego braku, bo są takimi podstawowymi, jak np. nie zabijaj, nie kradnij etc. I to, cześć osób, po prostu wie tak z wnętrza i to bez straszenia piekłem
https://titansgo....b8d8fc.jpg taka ciekawostka. Ravenna, ja wierzę, że Biblia jest pisana z natchnienia Duchem i jest w niej dokładnie to, co Bóg chciał, abym przeczytała. No, ja nie mam bierzmowania. U nas w ogóle jest tylko chrzest i małżeństwo. Bez podpisów i książeczek a tym bardziej pieniędzy
Teoretycznie bierzmowanie tez powinno być potwierdzeniem tego, że się samemu wierzy i zostaje w tej imprezowni - podczas gdy ja szłam do bierzmowania z przekonaniem, że nic z tego nie wierzę, a niewierząca kumpela, bo zaświadczenie o bierzmowaniu jest potrzebne przy zawarciu ślubu
Mi nie podoba się sam zamysł tego, że ludzie, po wielu latach, część ksiąg uznali za święte, część odrzucili, a wiele rzeczy tak po prostu sobie poustalali... Gryzie mnie to. Za dużo lat upłynęło, by być pewnym. Zresztą, skąd się wzięły te kropka w kropkę słowa Jezusa? Ktoś chodził za nim i spisywał wszystko?
Ja uważam, że nie mam prawa wymagać od osoby niewierzącej wartości chrześcijańskich. Ravenna, ja przyjęłam już drugi chrzest (wodny) w pełni świadoma i uważam, że to najlepsze, co może spotkać osobę wierzącą
Mehehehe, jestem waszą dzienną dawką sprowadzania was na manowce xD co do chrztu, to ksiądz w gimnazjum tłumaczył mi to tym, że bez chrztu dziecko mogłoby nie mieć szansy na poznanie religii od środka i mogłoby mieć o niej zakrzywiony obraz (?) wtedy brzmiało to mądrze, teraz nie widzę w tym sensu za grosz
Rachela, to coś im mocno nie pykło. Teraz pewnie by wszystko poleciało na łeb na szyję, gdyby tak było naprawdę, bo ludzie by zwyczajnie się nie chrzcili, a tak, samo się napędza
Mi zaś nie mieści się w głowie ateista = zły. To tak nie działa, zasady etyczne powinny się wywodzić z nas, po prostu ze zrozumienia, że czynienie drugiej osobie krzywdy jest złe i sami byśmy tego nie chcieli, a nie dlatego, że boimy się kary i piekła, bo to wtedy tak naprawdę nie świadczy o naszej moralności zbyt dobrze
Jeżu, jak ja nie znoszę odpowiedzi "bo tak/bo nie"
W ogóle wg Biblii nie można chrzcic nieświadomych osób, bo chrzest - wyznanie wiary ma być decyzją indywidualną i dobrowolną. W czasach Jezusa chrzcili tylko dorosłych
For, tak, krytyczne myślenie i kwestionowanie wszystkiego jakoś nie mieści się w głowach dorosłych... A jak dziecku odpowiadać na trudne pytania, gdy samemu się nad czymś nie zastanawiali? Łatwiej uciszyć i powiedzieć "bo tak, nie wymądrzaj się"
Oh damn, jestem ciekawa, jak zareagował mój chrzestny, jak się dowiedział, że jednak nie udało się mnie zatrzymać przy wierze XD
Tak, podczas chrztu przyrzekają, że wychowają kolejnego katolika, by interes się kręcił... Dobra, bo chyba zaczynam przesadzać, jak kogoś urażę moim cynizmem, to proszę pisać, trochę tego nie kontroluję
Z obserwacji mojego poletka rodzinnego wyniosłam podejrzenie, że chodzi tu o tradycję (bo wszyscy wierzą, więc my też), plus przekonanie, że brak wiary to straszna rzecz i spisuje cię od razu na straty, a przecież dzieciaki są młode i głupie i nie wiedzą, co czynią, więc trzeba bronić ich dusze przed głupotami podejmowanymi pod wpływem "mody na niewierzenie". A to, że np. ktoś przemyślał sprawę i może mieć inne poglądy już się w głowie niektórym nie mieści
Wiesz, ja znam kilka osób o tym wyznaniu, ale zwyczajnie się nie zagłębiam, bo dla mnie to jedno i to samo, wierzenie w wyższą istotę mnie nie kręci
Ravenna, katolicy wierzą, że wychowanie dzieci w ich wierze to jeden z warunków zbawienia - dlatego bezprawnie chrzczą dzieci nieświadome .Plus, nie, akurat miałam na myśli Jehowych (z którymi często się nas myli xD)