Silent, serio nie są? Tyle już razy o tym słyszałam, że myślałam, że to faktycznie jest obwarowane prawem... W Polsce wszystko jest możliwe
Wydaje mi się, że ta rozmowa powinna przejść do odpowiedniego tematu na forum
To jest trochę ciężki temat, bo według prawa nie są. A według jego praktycznej aplikacji to już dyskusyjne.
Ja tylko uznaję ideę podwójnych standardów w tej naszej wolnościowej rzeczywistości
Jak gdzieś się walnę w takich kwestiach prawnych, to proszę o zwrócenie uwagi. Totalnie się na tym nie znam
A czy uczucia religijne nie są w Polsce chronione?
No to fakt, ktoś może się wtedy poczuć urażony taką parodią. Z zasady parodie mają na celu wyśmianie
W ogóle rozróżniacie prawo od uczuć? Bo teraz to już nie rozmawiamy o tym samym temacie.
O tych tęczowych Maryjach może wolę nie rozmawiać, bo obawiam się, że mogę się rozpędzić, a nie po to tu kulturalnie dyskutujemy
Religijnych, Last Christmas to nie kolęda
Parodie takich komercyjnych kolęd jak Last christmas, czy mówisz raczej o tych religijnych?
Ravenna, jestem przyzwyczajona do takich dyskusji, tutaj jest o tyle dobrze, że nikt mnie nie wyzywa, bo różnie w necie bywa xD
Nie mówiłam akurat o śpiewaniu kolęd. Zwłaszcza, że są już tak komercyjne
No nie wiem, lewa strona wyśmiała fakt, że kogoś obraziły tęczowe maryjki. For, parodie?
Rachela - okej, takie odniosłam wrażenie, ale jeśli wszystko jest spoko, to okej
Teraz próbuję sobie wyobrazić, jak wygląda złośliwe śpiewanie kolęd? xD
Wolność słowa nie pozwala na obrażanie kogoś. Właśnie w tym rzecz, że wielu ludzi to łączy, a to się ma nijak do siebie. No i robienie czegoś tylko po to, żeby złośliwie kogoś zdenerwować, ani nie jest przejawem dojrzałości, ani nie jest też miłe dla tej drugiej osoby. Sami chcemy, by nas szanowano, więc powinniśmy stosować to też w drugą stronę
ja tam tego nie widzę, każdy wyraził swoją opinię, na rzucony temat. Rachela, będzie bardzo klarownie, tak masz do tego prawo ograniczone dokładnie w taki sam sposób jak inni mają prawo naśmiewać się z innych rzeczy. Akurat w tym aspekcie prawo jeszcze działa dość sprawnie.
Nie czuję się atakowana. Z tym chrztem sama mam problem, bo każdy katolicki facet chce mi chrzcić dziecko xD o w życiu
Taaak, straszenie, że babci się coś stanie, jak się dowie, że wnuczek nieochrzczony xD Ale tak na wszelki wypadek... (zastanawiam się, czym ten wszelki wypadek ma być? Nie wierzy się w niebo, ale może ono jednak jest, więc zamknięmy dziecku do niego drogę, jeśli go nie ochrzcimy?)