Horney za to uważa, że nieprawidłowo rozwinięty człowiek dąży do władzy - by dominować nad innymi i zapewnić sobie poczucie bezpieczeństwa, dąży do prestiżu - by upokorzyć innych i pokazać że jest lepszy i w końcu dąży do posiadania - aby poprawić swój status i zastąpić braki przyjemnosciami materialnymi. Te sytuacje w dobie naszej emocjonalnej izolacji się potęgują. Mamy kupę niezaspokojonych potrzeb i nie chodzi już o drugiego człowieka, a samego siebie. A pomyśleć, że wystarczyłoby cofnąć się te kilkanaście lat i ponownie doświadczyć błogiej nieświadomości... Może nie mam prawa tak uważać w tym wieku, ale świat już zdążył mnie rozczarować i jedynym lekarstwem jest przeżycie tego koszmaru z kimś, regresja lub pozbycie się świadomości. W pojedynkę na dłuższą metę nic się nie zdziała
Celem jest zaspokojenie potrzeb bycia kochanym i poczucia bycia pod opieką. Cześć z tych przypadków nie jest winą ludzi. Fromm pisał, że w rozwoju człowiek musi zerwać więzi pierwotne (z rodzicami) których istotą jest poczucie bezpieczeństwa i ograniczenie odpowiedzialności za własne poczynania. Człowiek zdrowy powinien przejść indywiduację - proces zerwania więzi pierwotnych na rzecz wtórnych. Wtedy zaczyna się trauma związana z samotnością (nie jesteśmy już "częścią " rodziców i dotyka nas świat). Człowiek zdrowy wykształci wtedy więzi wtórne z partnerem tworząc szczęśliwy związek i rozwijając swoją twórczość, człowiek niegotowy będzie szukać ucieczki i próbować - wciąż mechanizmem więzi pierwotnych - zaspokoić potrzeby. Uciekać można poprzez konformizm - wyzbycie się własnej tożsamości i ujednolicenie z innymi, destrukcję - niszczenie wszystkiego i wszystkich z zawiści i zazdrości albo autorytaryzm - oddanie się komuś innemu i niech on za mnie decyduje i rządzi
Przemyślenia Racheli. Dziś o fiksacji i regresji rozwojowej człowieka. Możemy się zafiksować, czyli pozostać na jakimś etapie rozwoju dłużej niż potrzeba, ale także możemy się do jakiegoś etapu cofnąć i to będzie regresja. Oba zjawiska zdarzają się, gdy nie mamy odpowiednich warunków do wyjścia poza strefę komfortu. Każdy z nas w jakimś stopniu żałuje, że dzieciństwo za nami. Za dziecka nie było podziałów lewak-prawak, homo-hetero, ateista-wierzący, prochoice-prolife. Czasami jestem już tymi podziałami zmęczona, kiedyś mnie to nie obchodziło. Tak, nie brałam odpowiedzialności, nie byłam świadoma. Brak świadomości to chyba najbardziej pożądany stan dzisiaj. A co gdyby tak - cofnąć się, zapomnieć? Ha, nie da się. Tu jest dramat. Mówią, że to rozczarowanie światem ma też jakąś rekompensatę. Gdzie? Trudno znaleźć bratnią duszę i jeśli takową posiadasz (i nie jest to tylko jednostronne) to masz prawdziwe szczęście. Bardzo wiele takich związków nie ma nic wspólnego ze wzajemnością
Mleczek i Mleczka xD For, ile zgodziłabyś się mieć kotów?
https://titansgo....239693.jpg i to jest moi drodzy poprawna postawa obywatelska xD
Okazał się potem Mleczysławą, ale imię bardzo pasowało xD
Wiadomo
Lubicie Króla Lwa
Nala, bo nie mieliśmy lepszego pomysłu xD
https://titansgo....1227b8.jpg przyszła spać <3
Tak jest For
Deksyn, ostatnio sugerowałeś, że Robin jest dziewczyną, nie dziw się teraz, że jego małżonki się odwdzięczają teoriami xD
Nie, dziękuję xD Kibo, szykujcie mi sanki xD
To mały pro tip ( spróbuj mnie w takie maniakalne teorię przejęcia nad światem wcisnąć xD) bardziej pasują do mojego charakterku xDDD
Snujesz teorie na mój temat, więc też mam prawo
Ja nie homo Rachela ;D
Deksyn, może to ty się zabujałeś i właśnie ten plan ujawniasz
*oh nie*