Wywiad - Forsaken

Rachela: Na sam początek kilka znaczących kwestii związanych z samym pisaniem. Zdajemy sobie sprawę, że spora część naszych użytkowników nie śledziła polskiego świata fanfikcji od początków jego istnienia, dlatego też przypomnijmy sobie, kiedy/gdzie/jak/o czym/z kim. Od kiedy piszesz, gdzie piszesz obecnie i gdzie pisałaś w przeszłości, jak piszesz, o czym (wiadomo, ale prosimy o szczegóły)? Autopromocja


F: Ojej, dzięki <3. Pisanie o Tytanach zaczęłam jakoś pod koniec 2011 roku, a wcześniej udzielałam się w internetach w różnych fandomach. Pisałam na większości dostępnych platform, przeszłam erę blogów na Onecie, blooga, zdarzył się epizod z wordpressem i z forum literackim. Na ten moment osiadłam na bloggerze, a znaleźć mnie można pod adresem https://miedzyzycie.blogspot.com/. Oprócz Tytanowych fanfików skrobię sobie w przeróżnych formach i gatunkach, od fanfików(?) do mitologii greckiej, przez recenzje aż po opowiadania własne.


Oprócz tego można mnie znaleźć na YouTubie, gdzie kleję amv z Tytanami. Banner do kanału znajduje się w stopce strony.



R: Czy pamiętasz, co było jednoznacznym impulsem do podjęcia decyzji o stworzeniu swojej własnej wizji świata Tytanów i przelania jej na papier bądź wystukania na klawiaturze?


F: Jedyne, co pamiętam z samych początków, to to, że pisałam historię o Raven – i nic ponad to. Pamiętam za to historie kryjące się za poszczególnymi opowiadaniami, na przykład przy pierwszym Shadows of Love (jeszcze tym z Jinx i Flashem, 2012) zaintrygowało mnie, co działo się z nimi po odcinku Lightspeed – jak wiadomo, kreskówka niewiele nam w tym temacie dostarczyła wiadomości, więc trzeba było radzić sobie samemu ;). Nowsze Shadows (2017) było wynikiem chęci dopracowania Shadow jako bohaterki, powrotu do pisania po dłuższej przerwie spowodowanej ostatnią klasą liceum i maturą oraz posiadania jednej, konkretnej, napisanej od początku do końca historii (jak to się skończyło, wszyscy wiemy).

R: Jesteś konserwatywnym typem i preferujesz pisanie tradycyjnie na kartce czy od razu w komputer wedle nowocześniejszego podejścia?


F: Na początku przygody z pisaniem pisałam stricte w zeszycie ze względu na brak dostępu do komputera. Teraz najwygodniej pracuje mi się w systemie – zeszyt na notatki, luźne pomysły i przemyślenia, Plottr do porządkowania i układania chaosu żyjącego w zeszycie oraz Word do pisania konkretnego.

R: Dlaczego właśnie ten kierunek fabuły? Fani mają kilka uniwersalnych powodów, dzięki którym rozpoczynają działalność w ramach fandomu i dołączają do grupy autorów fanfików. Mianowicie, czy jakiś konkretny element w naszej kreskówce wydawał Ci się zupełnie do poprawy, a może twórczość Glena Murakami stała się jedynie podstawą do napisania czegoś szerszego, dojrzalszego?


F: Cóż, praktycznie każdy fanfik o Tytanach, który kiedykolwiek napisałam, wywodzi się od pytania „co by było, gdyby...?”. Uwielbiam wychwytywać nierozwinięte/pominięte wątki i snuć fabułę na ich podstawie, na przykład – jak zareagowali Tytani w odcinku Znamię, kiedy w jednym momencie bili się ze Sladem, a w drugim zniknął przeciwnik, lider i Rae? Co sobie pomyśleli, kiedy Robin przyprowadził ich koleżankę w porozrywanych ubraniach i długich włosach?  Zadając pytania jest się w stanie dojść do naprawdę ciekawych zakątków fabularnych.



R: Jak oceniasz swoje pisanie w porównaniu do początków początków? Czy ogólne zarysowanie fabuły, dobór postaci, a może technika tworzenia uległa zmianie? Jak zmienili się Twoi Tytani?


F: Moje pierwsze pisaniny to był nieskładny teatrzyk szczątków fabuły posklejanych na ślinę ze sztywnymi bohaterami, którzy nie posiadali żadnego charakteru i zachowywali się tak, jak akurat im kazałam. Zmieniło się całkiem sporo pod praktycznie każdym względem – teraz zamiast pisać pod wpływem chwili, tworzę szkielet fabuły i plan z rozpiską na sceny, postacie mają swoje z góry ustalone charaktery, sama jakość tekstu od strony technicznej też się podniosła.


Tytani w moim wykonaniu również się zmienili – Robin z tego wiecznie zazdrosnego i sztywnego zyskał trochę koloru i humoru, Raven nie jest już tylko wiecznie obrażonym mruczkiem itp. Najmniej zmian przeszedł u mnie Cyborg, bo tak samo jak i na początku, tak teraz nie umiem się nadal w niego wczuć. Zauważyłam też, że zamiast nastoletnich Tytanów chętniej sięgam po drużynę starszą (i najczęściej już po zakończeniu zawodowej walki ze złem).



R: Czy mogłabyś pomyśleć, że teraz - po kilku dobrych latach - będziesz właśnie w tym miejscu swojej twórczości? Uważasz, że fakt, iż jesteś starsza i z pewnością inaczej postrzegasz świat, wpłynął na postrzeganie także Tytanów?


F: Gdyby przez tyle lat nic się nie zmieniło, byłoby to wręcz martwiące ;). Moi Tytani dorośli, bardzo często opuścili już drużynę i zajęli się czymś innym (tak jak Raven-prawniczka w bodajże co drugim moim tekście), zdarzało im się zakładać rodziny i posiadać dzieciaki. Pisanie fanfików to zawsze była dla mnie przede wszystkim frajda, nie zastanawiałam się, gdzie mnie (i moją wersję Tytanów) to zaprowadzi.

R: Skąd czerpiesz inspiracje i w jaki sposób motywujesz się do pisania? Jak wygląda Twoja samodyscyplina?


F: Co to jest samodyscyplina xD? Nie potrafię się zmusić do regularnego pisania, naprawdę nie wiem, jakim cudem udało mi się Shadows publikować w miarę regularnie aż przez pół roku. Inspiracje dopadają mnie w różnych, teoretycznie niepowiązanych ze sobą miejscach – np. pomysł na Teen Titans Legends zrodził się przy grabieniu liści, a pierwsza wersja Shadow czerpała inspirację z archetypów osobowości Junga i gry Contrast.

R: Czy miałaś jakiś znaczący - kolokwialnie mówiąc - dołek? Moment, w którym z tyłu głowy pojawiało się głośne "dość!"? Jakie były tego przyczyny i jak z tego wyszłaś?


F: Nie pamiętam, żebym kiedyś miała taki dołek, w którym stwierdziłabym, że kończę z pisaniem. Zdarzało się palenie zeszytów z opowiadaniami i dłuższe przerwy w pisaniu, ale nie były one spowodowane gorszym momentem (to pierwsze to raczej chęcią pozbycia się naprawdę kiepskiej twórczości). Największą przerwę  pisarską zaliczyłam w liceum, ale w tym wypadku wystarczyło skończyć szkołę :D.

R: Jakie są Twoje plany na przyszłość? Jak rozwijać się będzie Twoje pisanie, co wymaga korekty i co chciałabyś udoskonalić? Prosimy o kilka szczegółów.


F: Na pewno muszę popracować jeszcze nad wiązaniem fabuły w spójną całość i pilnowaniem, by bohaterowie nie robili danych rzeczy tylko dlatego, że ja im tak każę. Wydaje mi się, że technikalia mam na tyle opanowane, że da się mnie czytać, ale zawsze można coś poprawić : ). Z planów pisarskich największym projektem jest teraz Międzyżycie, nad którym pracuję od lipca zeszłego roku. Opowiadanie to nie ma jeszcze ustalonej daty premiery, ale chciałabym jego jakością mocno przebić to, co pojawiło się w Shadows.

R: Tworzysz też wiele AMV. Kogo najczęściej przedstawiają Twoje produkcje, jakiej muzyki używasz i skąd czerpiesz inspiracje? Jak wygląda proces "sklejania"?


F: Wystarczy rzucić okiem na mój kanał, żeby się domyślić, ze najlepiej klei mi się klipy z Raven. Muzyki akurat używam przeróżnej, zdarzają się kawałki powiązane z kompletnie innymi dziełami (AMV z Puppet to cover piosenki z gry Ib, a Azarath Metrion Zinthos wykorzystuje za podkład soundtrack z Alice: Madness Returns). Nie mam jakiegoś rygorystycznego klucza, według którego dobieram piosenki, zasada jest jedna: musi mi się dany utwór na tyle „wkręcić”, że zaczynam do niego dobierać sceny z kreskówki, czasem razem z przejściami czy efektami, jakie chcę zastosować. Wtedy zazwyczaj siadam do składania filmiku.


Sam proces jest raczej nudny – odtwarzam jedną i tą samą piosenkę setki razy, oznaczam miejsca, w których np. muszę uciąć scenę lub dorzucić efekt, wracam do początku, odtwarzam by sprawdzić, czy wszystko jest okej i tak w kółko.



R: Oprócz tworzenia swojej opowieści, czytujesz także dzieła innych autorów? Jakie motywy fabularne najczęściej wybierasz i którzy bohaterowie odgrywają główną rolę?


F: Oczywiście, że czytam, choć nie tyle co kiedyś i nie tyle, ile bym chciała (podziękujmy Onetowi za zamordowanie najlepszych polskich fanfików o Tytanach). Regularnie czytuję bloga Ravenny Kruczy Umysł, a z sentymentu odwiedzam blogi Megan i Jinx, mam jeszcze do nadrobienia historię Kibo i Nienachalnego. Tęsknię okrutnie za Tajemnicami Raven, bo pamiętam bardzo ciepło to opowiadanie. Przy wyborze lektury nie kieruję się jakimiś ustalonymi wyznacznikami, zazwyczaj czytam pierwszą notkę i jeśli mi się spodoba, zostaję na dłużej. Najczęściej czytam o Raven, ale to pewnie z tego powodu, że najwięcej opowiadań zostało poświęcone właśnie tej postaci.



R: Jak odniesiesz się do motywów romantycznych w fanfikach? Trzymasz się par kanonicznych czy pozwalasz na eksperymentowanie? Jakiej pary nie potrafisz zaakceptować?


F: Nie przeszkadzają mi one tak długo, jak są w miarę logicznie skonstruowane. Ogółem wychodzę z założenia, że każdemu jego pairing i każdy ma prawo shipować, kogo tylko zechce. Nie pamiętam też, bym kiedyś na jakąś parkę kręciła nosem, ale jeśli już miałabym wskazać konkretną, do której nie pałam miłością, to zapewne byłby to Damian i Raven (nie dlatego, ze para zła, dałoby się zrobić ciekawe rzeczy z nimi, po prostu szczerze nie znoszę Damiana). Poza tym Rae i Jinx to otp, Jinx i Kid Flash też dobrze ze sobą współgrają. 

Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Świetne! Świetne! 100% [1 głos]
Bardzo dobre Bardzo dobre 0% [0 głosów]
Dobre Dobre 0% [0 głosów]
Średnie Średnie 0% [0 głosów]
Słabe Słabe 0% [0 głosów]