Teeny Titans (Grumpyface Studios)

Teeny Titans to pierwsza gra przeznaczona na platformy mobilne, dedykowana fanom Młodych Tytanów. Produkcja bazuje rzecz jasna na telewizyjnym show Teen Titans GO! i doskonale odzwierciedla klimat do jakiego wspomniany serial zdążył nas przyzwyczaić. Nie zabraknie licznych nawiązań, nie tylko do świata Młodzi Tytani: Akcja! ale także uniwersum DC Comics.

 

Już na sam początek wita nas wprowadzenie wyciągnięte rodem z serialu, które w kilku minutach całkiem sprawnie tłumaczy fabułę i robi za wstęp do naszej przygody, w której wcielimy się w Robina. Jeśli do tego doliczymy wprowadzenie w formie komiksowej – nie można narzekać na brak fabuły, mimo że nikt nie ma wątpliwości, że jest ona tylko szczątkowa i do skomplikowanych nie należy. W żadnym wypadku nie stanowi to jednak minusu, a wręcz przeciwnie – lekki i humorystyczny ton całości powoduje, że od razu możemy czerpać przyjemność z gry.

 

O co jednak chodzi? Miasto zalewa nowa linia figurek o nazwie Teeny Titans i już wkrótce każdy dosłownie szaleje na punkcie nowej gry bitewnej z Robinem na czele. Naszym celem od tej pory będzie zebranie wszystkich dostępnych figurek po to by zostać najlepszym graczem w Jump City. Nie będzie jednak tak łatwo, gdyż szyki postanowi nam zepsuć Zakapturzony Mistrz Gry...

 

Tak mówiąc krótko przedstawia się ogólny zarys fabuły. Jak pewnie zauważyliście nie jest on powalający, jednak jak już wspomniałem, nie umniejsza to frajdy jaka płynie z rozgrywki. Z samego początku muszę zaznaczyć, że tytuł ewidentnie jest skierowany w stronę młodszej publiki, co potwierdziło samo studio odpowiedzialne za grę. I dlatego też najlepiej będą się bawić dzieci w wieku 7-11 lat, choć oczywiście produkcja rozbawi także starszych fanów, czego akurat jestem przykładem.

 

Jak jest wizualnie każdy widzi - twórcy całkiem zgrabnie połączyli grafikę 2D z przyjemnymi dla oka walkami symulowanymi na 3D. Efekt jest bardziej niż przyzwoity, co dodaje grze uroku. Niestety zawodzi w dalszym ciągu kilka kwestii technicznych – chociaż osobiście nie zdarzyły mi się większe bugi, to niejeden użytkownik się na nie skarżył. Z mojej strony w oczy rzuciła mi się zła synchronizacja napisów, która mocno przeszkadzała w scenie wprowadzającej. Gra lubi też się resetować. Nie jeden raz zdarzyło mi się, że otrzymując powiadomienie i wychodząc na chwilę z aplikacji, przy powrocie czekał mnie jej restart – może i to mała rzecz, jednak potrafiła wdać się w kość, szczególnie kiedy po prostu chciałem odpisać na wiadomości i zaraz wrócić do gry. Czasem zdarza się, że ten problem nie występuje w ogóle, ale są to sporadyczne sytuacje i nie wiem od czego zależy taki stan rzeczy. W dalszym ciągu są to jedynie drobnostki i jest spora szansa, że znikną one wraz z aktualizacją, jednak rzucają się w oczy.

 

Muszę zaznaczyć, że jeśli chodzi o postacie twórcy się postarali – znajdziemy ich naprawdę całą masę i to w naprawdę przeróżnych wersjach. Począwszy od głównych bohaterów, aż po postacie poboczne jakie mieliśmy okazję już zobaczyć na łamach kreskówki. Nie zabraknie kultowych Tytanów z lat 80-tych czy ich nowych wersji z multiwersum. Łącznie do odblokowania będziemy mieć 70 odmiennych figurek.

 

Stając do walki najczęściej przyjdzie nam uczestniczyć w starciach 3 na 3 i korzystać z różnych ataków dostępnych dla danych postaci, które wraz z czasem możemy dowolnie ulepszać na różne sposoby. Same starcia nie są przesadnie skomplikowane, a wraz ze zdobywaniem kolejnych poziomów ośmieliłbym się stwierdzić, że stają się one banalnie proste – odblokowując ponad 30 postaci nie zdarzyło mi się przegrać ani jednego starcia, mimo że wcale nie korzystałem z najlepszego składu, a przeciwnik miał wszystkie czynniki po swojej stronie do tego by zostać faworytem do zwycięstwa. Taka sytuacja momentami przeszkadza, jednak staje się zrozumiała w momencie gdy przypomnimy sobie do kogo przeznaczona jest całość. Teeny Titans to gra do której należy podejść z dystansem i odpowiednim nastawieniem.

 

Dlatego też najciekawiej przedstawiają się turnieje, które mają bardziej skomplikowane struktury. Zapisując się na dane zawody, przyjdzie nam wybrać główny skład i walczyć z kilkoma konkurentami, a każde obrażenie jakie zostanie nam zadane, przechodzi też do następnej walki. No chyba, że wylosujemy komplet żyć.

 

Na samych walkach jednak się nie kończy, bo przyjemności gra skrywa o wiele więcej. Bardzo często będziemy poruszać się Robinem po mieście tak aby odnaleźć nasz cel. I pod tym względem niemałą rolę ma też mapa – możemy wybrać pomiędzy typowymi walkami, zawodami, zbieraniem monet czy wykonywaniem zadań specjalnych i różnorakich misji: wszystko zmienia się wraz z postacią z którą mamy do czynienia. Momentami poruszanie się po niej może nużyc i wydawać się toporne, dlatego pojawiają się portale w postaci studzienek, dzięki którym w jednej chwili możemy skoczyć z jednego końca miasta do drugiego.

 

Przyjemnie też jest przeszukiwanie sklepów po to by odnaleźć interesujące nas figurki czy chipy. Niejednokrotnie na komunikatorze pojawią się specjalne eventy, nowe misje czy też wiadomości. W szczególności te otrzymywane od Batmana – w moim odczuciu są absolutnym majstersztykiem. Wraz z rozgrywką odblokujemy też nowe obszary, wcześniej niedostępne. W każdym z nich zawsze pojawiają się drobne nowinki, które wnoszą do gry trochę świeżości.

 

Bardzo miłym akcentem są nawiązania do głównego serialu Młodzi Tytani z 2003 roku. W grze pojawiło się ich niewiele, jednak każdy rozpozna zremiksowaną czołówkę, która momentami robi za podkład muzyczny, albo kilka nawiązań w dialogach, jak np. miało to miejsce gdy Robin rozmawiał z Carlem:

 

- Robin! Przeczytałem w internecie, że twórcy wznowią starą serię!

 

- Co? Naprawdę?
- To znaczy, chciałem powiedzieć, starą serię... figurek. Kojarzysz pierwszych miniherosów, prawda? A o co myślałeś, że chodzi?

 

 

Skoro jesteśmy w temacie, dużym atutem są utrzymane w zabawnym tonie kwestie dialogowe, które pojawiają się w dymkach po tym jak spotkamy danego bohatera, dlatego też radzę ich nie przeskakiwać aby jak najbardziej czerpać przyjemność z gry. Gorzej jednak jeśli, ktoś nie może pochwalić się dobrą znajomością angielskiego. Gra oczywiście wspiera inne języki, niestety nie znajdziemy wśród nich polskiego i może to być jeden z większych minusów, szczególnie zważając na cenę.

 

Ona jest prawdziwą niespodzianką. Twórcy nie wykazali się łaskawym przelicznikiem walut i tak jak w Ameryce fani zapłacą 3,99$, a w większości Europy 3,99€, tak w bogatej Polsce zakup będzie kosztował blisko 19 zł. Ktoś powie, że nie szkoda tych 2 czy 3 złotych więcej, jednak jest to zabieg który razi w chwili gdy okazuje się, że płacąc więcej, w grze nie znajdziemy polskiego wsparcia językowego. O ile w moim przypadku absolutnie nie stanowiło to problemu, tak zdaję sobie sprawę, że nie każdy musi mieć dobrą znajomość języka obcego, szczególnie wśród dzieci. Obecność wielu kwestii dialogowych z pewnością nie ułatwia zadania i niektórym może to odebrać czystą przyjemność z gry.

 

Uważam jednak, że produkcja jest warta swego. Bardzo cieszy mnie fakt, że jest to pełna cena jaką przyjdzie nam zapłacić. Zwykle w takiego rodzaju produkcjach aż roi się od zakupów in-app i ukrytych kosztów, tutaj natomiast jesteśmy wolni od wszelkiego wyciągania pieniędzy i za to należy się chwała twórcom. Studio Grumpyface wykonało zadanie jak należy i dostarczyło nam solidną, choć nie wolną od wad, produkcję z Młodymi Tytanami w roli głównej, która niejednokrotnie umili nam czas czy to w drodze do szkoły i pracy, czy w zwykłe deszczowe popołudnia. Gra może nie jest dla każdego, pewne osoby prostota rozgrywki może odrzucić, wszak nie należy ona do skomplikowanych, ale fani Teen Titans z dużym prawdopodobieństwem będą zadowoleni. Nie jest to poziom chociażby genialnego Adventure Time: Card Wars, innej produkcji spod szyldu CN, jednak wiele do niego nie brakuje. Ode mnie ląduje zasłużone 8/10.

Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?