Zobacz temat
 
Numer 2 - Voyager
Pobierz komiks: część 1 | część 2 (wkrótce)

titansgo.pl/images/nightwatch_voyager.png
Data publikacji: w następnych tygodniach
Scenariusz: Gwiazdeczka
Rysunki: Gwiazdeczka

Nowi bohaterowie w nowym mieście stawiają czoła przestępczości i rozprzestrzeniającemu się złu stając na straży Porthaven! Poznajcie historię zupełnie nowych bohaterów - Silenta, Dark Archera, Kiry, Reyze oraz Shadow!

PREVIEW
titansgo.pl/images/strona1_zpsf3a78851pngoriginal.png titansgo.pl/images/strona2_zps01365d5apngoriginal.png titansgo.pl/images/strona3_zps340e89fepngoriginal.png
Edytowane przez Silent dnia 2014-12-27, 18:56
Numer drugi, tak jak pierwszy, będzie się składał z dwóch części.
Pierwszą część drugiego numeru Nightwatch znajdziecie tutaj
Edytowane przez Silent dnia 2014-12-27, 18:56
Every hero has an origin...

www.titansgo.strefa.pl/banner.png
titansgo.strefa.pl/userbars/bar08.jpg
Długo na to czekałem.
I jak wrażenia, ludzie?
Mnie osobiście strasznie się podoba, i nie mogę się doczekać dalszego ciągu <3. Dziewczyna się narobiła, i wyszło genialnie Gwiazdka :D
38.media.tumblr.com/f1fde7f034f5a89eccbb0b44d759441e/tumblr_njh0h9RRuh1u3raf6o4_250.gif
Świetna robota ze wszystkim Gwiazdka :D Nie rozpisuję się bo mam ograniczonego neta.
Świetny komiks.
Komiks naprawdę miło się czyta. "Klimat" wydarzeń oraz ich rola została bardzo dobrze oddana. Dzięki czemu, zagłębiamy się iście w całą akcję. Widać tu kawał naprawdę solidnej i przemyślanej pracy. Komiks po prostu zrobiony z pasją. Tak też czekam na kolejne odcinkiRobin :)
FoReVer
titansgo.pl/upload/img/5a3e4a47c39b6.jpg
NIGHTWATCH: VOYAGER CZ.2
(Link do pierwszej części na górze tematu)

titansgo.pl/images/_voyager_2_2_napisy.png


titansgo.pl/images/nw-voyager_strona_20.png

titansgo.pl/images/nw-voyager_strona_21.png

titansgo.pl/images/nw-voyager_strona_22.png
jeeej wkońcu Reyze Smile
Super! Pięknie Ci to wyszło. Wychodzi na to, że warto jest czasem poczekać.Reyze Smile
Powiem jedno - kreska świetna, tylko jedna kwestia.
Jeśli ten numer jest fabularną całością z poprzednim, to nie opisuj szczegółowo genezy Reyze (kiedy ona rozmawia z Kirą). Niektóre fakty moga być przedstawiane w miarę postępu fabuły. taka rada. A ogólnie 11/10
WOW!
Edytowane przez TypowySlade dnia 2016-01-04, 12:28
Dobrze, że nie będziesz poświęcać aż tyle czasu na wykończenie rysunków. Prosty styl jest równie przyjemny dla oka i nie trzeba poświęcać dodatkowego czasu. Jesteś perfekcjonistką, co jest dobre dla artysty, ale tutaj potrzeba bardziej rzemieślnika, który stawia na prostotę i ilość.

Co do fabuły, to na razie nie zostało zdradzone zbyt wiele, jednak TypowySlade ma rację. Wszystko trzeba co któryś odcinek odkrywać po kawałku (chyba że to ma być jedna długa seria o określonej tematyce, np TT sezon 4 - przeszłość Raven, Trygon). Mam nadzieję, że wojna między Introxią i Voltarią, pojawienie się Sulli'vana na Ziemi oraz brak reakcji ze strony władz galaktyki są ze sobą powiązane i mają dodatkowe dno (a nawet kilka).

Martwi mnie natomiast, że bohaterowie zachowuję się sztywno, a dialogi są dosyć drewniane. Nie trzeba wiele by to poprawić. Mogę napisać na PW o co mi konkretnie chodzi.
66.media.tumblr.com/de904451f273a5ed765f3c0477f92de9/tumblr_mrqwojJ5x71r79t1go1_500.gif
Mam jedno ale co do zdania, które Reyze wypowiedziała, przed rozmową z Kirą.
Otóż brzmi ono "REVRA RAX'N VA"

Patrzyłem co te słowa oznaczają w różnych językach:

zapodaj.net/images/c133ca9ae439d.png

zapodaj.net/images/8000bcea9b634.png

zapodaj.net/images/06e6fa61cc9f1.png

Taka ciekawostka.
Wielkie dzięki wszystkim za opinie... Naprawdę miło widzieć dość spory odzew Robin :)

Uf, no więc po kolei:
Ten odcinek jest w głównej mierze poświęcony Reyze, ma za zadanie przybliżyć czytelnikom tę postać. Macie absolutną rację, co do tego, że nie warto przytaczać wszystkiego o postaci od razu, tylko korzystniej jest to rozłożyć w miarę postępu fabuły, jak to ujął dokładnie TypowySlade. Natomiast temat wojny, napaść Sull'Ivana i w ogóle wszystko, co się tego tyczy i zostało przedstawione dotychczas w numerze... pozostaje właśnie tylko w tym numerze. To miał być jeden taki jakby odcinek, który to wszystko naświetla (Dla przykładu przyszły odcinek będzie o Kirze i o jej backstory). Stąd między innymi ten obszerny dość wykład na trzeciej stronie. Z drugiej strony nie chciałam, żeby nastąpił deficyt informacji, bo komiks byłby po prostu ubogi. Dużo obrazów, a zbyt mało tekstu... Też niedobrze. A postać Sull'Ivana być może jeszcze pojawi się w dalekiej przyszłości. Może zrobimy jakiś odcinek o sojuszu arcywrogów, czy coś w ten deseń. Po prostu, żeby nie było zbyt ubogo w kwestii ciemnej strony mocy, a to przecież kluczowa sprawa.

Mam nadzieję, że wojna między Introxią i Voltarią, pojawienie się Sulli'vana na Ziemi oraz brak reakcji ze strony władz galaktyki są ze sobą powiązane i mają dodatkowe dno (a nawet kilka).


Brak reakcji władz galaktyki był tylko spekulacją Reyze, ona tylko rozmyślała nad swoim postępowaniem i możliwej reakcji władz w razie wybuchu wojny pomiędzy Ziemią a Introxią. A dlaczego mieliby nie zareagować? Powodów jest pełno - albo posiadanie ważniejszych spraw na głowie, niż ściganie jakichś psycholi (chociaż właściwie to powinna być szczególnie istotna dla nich sprawa, ale Droga Mleczna jest wielka, w tej chwili może trwać od groma wojen, przestępstw), albo strach przed wtrącaniem się w interesy Introxian, z racji tego, że są poważnym zagrożeniem spoza galaktyki i mogą wypowiedzieć wojnę władzom. Pełno.
W fazie tworzenia scenariusza do komiksu potrzebowałam powodu, dla którego Reyze miałaby w ogóle przylecieć na Ziemię (poza tym, że lubi zwiedzać obce planety). Introxianie lubią poniżać słabszee istoty (w kwestii mentalności, siły fizycznej, niezbyt zaawansowanej technologii w porównaniu do technologii obcych), a planety takich istot są łatwym celem. Tak więc "skierowałam" ich uwagę na Ziemię, dzięki czemu mogłam już potem łatwo wszystko połączyć. Wysyłają największego wroga Reyze, kogoś, kogo kosmitka bardzo dobrze zna po latach, można powiedzieć, bezustannych pojedynków z nim. A, że nie przechodzi wobec przemocy obojętnie i ma wyjątkowo szlachetny charakter... Chce i ma szansę go powstrzymać i obronić planetę przed możliwym w przyszłości, większym niebezpieczeństwem.

Martwi mnie natomiast, że bohaterowie zachowuję się sztywno, a dialogi są dosyć drewniane. Nie trzeba wiele by to poprawić. Mogę napisać na PW o co mi konkretnie chodzi.


No i odnośnie mimiki, zachowania - także się zgadzam, miewam z tym problemy. Kira może się wydawać zbyt sztywna tutaj, ale chodzi o to, że nie chciałam wszystkich strasznie miłych i uśmiechniętych robić w komiksie, bo byłoby do przesady utopijnie. Kira z początku miała być trochę sceptycznie nastawiona do całej tej sytuacji, tym bardziej, że jeszcze z kolegami z drużyny nie uregulowała swoich relacji. Nie chciałam czegoś na zasadzie: "Witaj, przemiła istoto! Skąd jesteś? Kim jest twój "kolega" i dlaczego nas tak niemiło potraktował? Przecież nic mu nie zrobiliśmy Cyborg :(". Chodziło o zachowanie takiej ostrożności, może lekkiej nieufności, ale jednocześnie, żeby znowu nie była zbyt cięta dla rozmówczyni.
Rany, troszkę się rozpisałam.

W każdym razie, jeśli tylko nie jest to dla ciebie problemem, to poproszę o te wskazówki. Przyda się każda sugestia, w końcu czytelnicy w głównej mierze mają wpływ na pracę autora. Nie chciałabym w przyszłości popełnić więcej błędów... Tym bardziej, ze mam straszne wyrzuty sumienia z każdym błędem, mimo, iż jednocześnie się uczę. Chyba serio mam coś z perfekcjonistki.

Slade - No i nie dziwię się, że nie znalazłeś - tłumacz Google nie posiada tłumaczenia z języka voltariańskiego Bestia :P.
Znaczy to "Gdzie ja jestem?", tyle, że szyk trochę przestawny.
Revra - gdzie
rax'n - jestem (czasowniki zawsze z apostrofem i "n" na końcu, także łatwo je rozróżnić, jeśli kiedykolwiek jeszcze pojawi się coś po voltariańsku)
va - ja

Myślałam kiedyś, żeby założyć jakiś kącik nauki tego języka, ale to i tak głupi pomysł. W końcu tylko ja wiem, jak np. brzmi "woda" po voltariańsku. Musiałabym stworzyć mnóstwo, naprawdę wielkie mnóstwo wyrazów, żeby można było potem się bawić w układanie zdań, gramatykę i inne takie Gwiazdka :D.
Chociaż generalnie to później fajna zabawa, bo zamienia się zapis ziemski na litery z voltariańskiego alfabetu.

Nie chciałam tego tłumaczyć, bo to miało być w sumie taką niewiadomą, skłaniającą do spekulacji. Poza tym myślę, że każdy, kto obudziłby się na obczyźnie i z początku nie wiedziałby, gdzie się znajduje, zacząłby mówić w swoim języku, dopiero później, po zobaczeniu potencjalnego rozmówcy (zakładając, że wie w ogóle, jakiej jest rasy, narodowości etc.) przestawiając się na jego język.
Styl rysunków jest nieco prostszy, ale i tak nic nie ujmuje komiksowi i wciąż wygląda świetnie. Ogółem podoba mi się i większych zastrzeżeń co do wykonania nie mamGwiazdka :D. Ogrom wkładu w przygotowanie wciąż jest widoczny, podziwiam. Naprawdę dobra robotaRobin :)!
@TypowySlade

Dobrze, że nie krzyknęła N'wah.

@Gwiazdeczka

Układ to gwiazda z otaczającymi ją planetami? Jeśli tak to trochę mało wiarygodne, że te planety znajdują się tak blisko siebie, nawet jeśli to najzwyczajniejsza prawda. Gdyby były oddzielone od siebie o kilka układów już brzmiało by to lepiej.

To, że ten odcinek to prezentacja nowego bohatera, to jedno. Jednak wszystkie te wspomniane rzeczy tworzą okazję do zbudowania całkiem dużego i ciekawego, późniejszego wątku wokół: Voltarii, Introxian, wojny, Ziemii, Rezye, Sulli'vana i NighWatch. Kiedy czytałem to wszystko zastanawiałem się nad prawdziwym powodem ataku Introxian akurat na Voltarię, jej przebiegu, jak to się stało, że wojna skończyła się tak a nie inaczej, jaki w niej udział miała Reyze i władze galaktyki, że Ziemia ma z tym wszystkim jakiś ukryty związek itd. Na przykład jedna z wypowiedzi z ostatnich ramek na ostatniej stronie mogła świadczyć, że Voltarianie/Reyze byli już kiedyś na Ziemi.

Aczkolwiek nie zdradzę swoich wyobrażeń, gdyż myślę, że byłoby to zbyt nachalne i mogło być niewłaściwie odebrane.
Edytowane przez Sulik dnia 2016-01-04, 23:48
66.media.tumblr.com/de904451f273a5ed765f3c0477f92de9/tumblr_mrqwojJ5x71r79t1go1_500.gif
Sulik napisał(a):

@Gwiazdeczka

Układ to gwiazda z otaczającymi ją planetami? Jeśli tak to trochę mało wiarygodne, że te planety znajdują się tak blisko siebie, nawet jeśli to najzwyczajniejsza prawda. Gdyby były oddzielone od siebie o kilka układów już brzmiało by to lepiej.


Tak. Uzgodniłyśmy z Kirą, że Sivir będzie należał do mojego fikcyjnego układu planetarnego Syriusza jako bodajże druga planeta. Myślę, że taka lokacja pasuje do świata, który zamieszkują istoty panujące nad ogniem. Znajduje się w nim 7 planet ogółem, na razie tylko 3 z tą włącznie są określone. I tak dopiero projektuję ten układ, więc miałam pięć wolnych planet od gwiazdy. Pomyślałam, że wprowadzenie tam Siviru to niezły pomysł.


To, że ten odcinek to prezentacja nowego bohatera, to jedno. Jednak wszystkie te wspomniane rzeczy tworzą okazję do zbudowania całkiem dużego i ciekawego, późniejszego wątku wokół: Voltarii, Introxian, wojny, Ziemii, Rezye, Sulli'vana i NighWatch. Kiedy czytałem to wszystko zastanawiałem się nad prawdziwym powodem ataku Introxian akurat na Voltarię, jej przebiegu, jak to się stało, że wojna skończyła się tak a nie inaczej, jaki w niej udział miała Reyze i władze galaktyki, że Ziemia ma z tym wszystkim jakiś ukryty związek itd. Na przykład jedna z wypowiedzi z ostatnich ramek na ostatniej stronie mogła świadczyć, że Voltarianie/Reyze byli już kiedyś na Ziemi.

Aczkolwiek nie zdradzę swoich wyobrażeń, gdyż myślę, że byłoby to zbyt nachalne i mogło być niewłaściwie odebrane.


Ogółem nie chcę się rozpisywać, bo w sumie za dużo mówię, ale... w sumie mogę wspomnieć, bo jest już po fakcie. Jak już wiadomo, główny powód, to chęć zdobywania planet, szerzenie krzywdy, mord, wytępianie... No dobrze, ale co tutaj, w Drodze Mlecznej, robią kosmici... z Andromedy? Przywlekła ich taki kawał chęć na przejęcie światów "zza granicy". A że trafili na układ Syriusza, to już jest akurat czystym przypadkiem. Mogli zwyczajnie zainteresować się tą lokalizacją, ale nie była ich jedynym obiektem zainteresowań. Pomińmy już fakty, że przy ludzkich założeniach lecieliby tutaj... nawet miliardy lat świetlnych. Tutaj wkracza po prostu wyobraźnia. Wyobrażenie technologii, która pozwalałaby na podróże o wiele szybsze, niż teoretycznie największa możliwa prędkość, czyli prędkość światła. Ale mniejsza. W końcu natrafili na Voltarię. Najważniejszego chyba w tym komiksie nie zawarłam. Jedną ze zdolności Introxian była absorpcja energii/energii życiowej swojej ofiary. Są w stanie zaabsorbować prawie każdy rodzaj energii i przetworzyć na swoje seledynowe promienie. Wpadłam na pomysł, że jedną z nieabsorbowalnych przez Introxian energii będzie po prostu prąd elektryczny. A skoro lubią mordować... To dlaczego z tego powodu głownie nie mogliby się uwziąć na Voltarian? Że nie mogą osłabić ich poprzez odebranie im energii życiowej? Ten fakt mógł bardziej ich podżegać do zniszczenia całej rasy. Takie było założenie na początku, ale nie zawarłam tego w komiksie, bo to jednak zbyt skomplikowane i raczej zanudziłoby totalnie czytelników. W każdym razie taki właśnie mógł być powód.

Ziemia w założeniu nie miała mieć żadnego związku. Randomowa planeta do przejęcia, łatwiejsza, ze względu na małe zaawansowanie technologiczne w porównaniu do jakiegoś pozaziemskiego. Voltarianie od dawna eksplorują kosmos. Pewnego dnia przyszła pora na odkrycie Ziemi. I istot łudząco podobnych wizualnie. Istot pokojowych na międzyplanetarnej arenie. I tu w sumie nigdy nie myślałam, kiedy mogli dowiedzieć sie o istnieniu Ziemian. Dawno, niedawno? Bardziej powiedziałabym, że dawno. Voltaria jest starszą cywilizacją. Także owszem, mogli już dawno odwiedzić Ziemię. To nie tak, że wszyscy mieszkańcy Voltarii od razu rzucą się na pomoc, ale oczywiście nie brakuje wyjątków. Jednakże, gdyby Ziemia poprosiła o pomoc, dla Voltarii to... nawet przyjemność, powiedziałabym, udzielić bezinteresownie wsparcia innym. Nie wszyscy obcy są łasi na zapłatę.

Ech. I tak się rozpisałam. Jak zwykle.

Co do twoich wyobrażeń - zawsze możesz się nimi podzielić, ale nie narzucam się oczywiście. Jeśli stwierdziłeś, że wolisz to zostawić dla siebie - niech tak zostanie.
Ja mam takie pytanie. Czy w tym numerze zobaczymy jakąś armię Sull'ivana?
Marzy mi się jakaś bijatyka supergierojów, z armią 300 mechanicznych żołnierzy. Taka sugestia.
Właśnie, zapomniałam podziękować ci Lav za dobre słowa Robin :)

Slade, nie powinnam w sumie zdradzać fabuły tego komiksu, ale i tak czy siak będziesz rozczarowany prędzej, czy później, więc mogę spokojnie odpowiedzieć - nie. Aczkolwiek jest to bardzo ciekawym pomysłem, kto wie, może w przyszłości wdrożymy coś takiego? Bestia ;) A jeśli nie, to zawsze w formie jakiegoś mini komiksu, może nawet o komicznym zabarwieniu.
Przejdź do forum: