Ponarzekaj na coś
|
|
Dodany dnia 2012-06-04, 16:46
|
|
Zwinny, przygody zabójcze ![]() Chociaż ja nie do końca rozumiem, jak można nie mieć przynajmniej jednego nośnika. To może jakaś technofilia w moim domu, czy wychowanie wśród technologii, ale moim elementem biżuterii jest karta pamięci (takie fikuśne 4gb, ozdobione kryształkami svarowskiego, kiczowate niewiarygodnie, ale widać z daleka, bo błyszzy jak porąbane), nie wspominając o normalnym penie. I jakiejś armii czystych płyt, bo to się zawsze może przydać (nawet jako podstawka na kubek, po co komu CD-R 700mb w tych czasach...) Z jęczenia - nadal jestem spłukana i jeszcze długo będę. I nie mogę znaleźć sensownej wersji 2 tomu Gone, coby go zakomórkować na nudniejsze chwile. |
|
|
|
Dodany dnia 2012-07-16, 11:40
|
|
Narzekanie powinnam umieścić na liście moich hobby... Ech, nie ma to jak obudzić się z bolącym gardłem w wakacje. |
|
|
|
Dodany dnia 2012-07-16, 11:42
|
|
Dzisiaj rano miałem dokładnie to samo :/ Zresztą ja narzekać mogę jeszcze na koszmarnie niską temperaturę, a takiej, szczególnie w lecie, nie jestem w stanie znieść. | |
|
|
Dodany dnia 2012-07-16, 11:45
|
|
Wiertarki nade mną mają party hard od samego rana, a ja nie mogę w spokoju funkcjonować.. | |
|
|
Dodany dnia 2012-07-16, 11:47
|
|
Znam to ![]() ![]() |
|
|
|
Dodany dnia 2012-07-16, 13:50
|
|
Jeśli chodzi o wiertarki, u mnie jest to samo. Ale nie o tym chciałam napisać ![]() Na moim osiedlu mieszka pies. Nie miałabym nic przeciwko gdyby nie to, że ton jego szczekania doprowadza całą rodzinę do szału. Rozmawialiśmy z właścicielem, którym jest starszy pan mający wszystko w poważaniu, ale nie odniosło to żadnego efektu. Pies, od momentu gdy opuszcza mieszkanie, ujada non stop, aż niesie się echo po osiedlu. Można zwariować, zwłaszcza, jeśli ma się coś ważnego do załatwienia albo chce się po prostu odpocząć. Czy SPAĆ. Ostatnio kundel obudził mnie o 5 rano. A przy śniadaniu nie można nawet okna otworzyć... Jak tak dalej pójdzie, to pewnego pięknego dnia poślę mu kulkę w łeb. Inna sprawa, że raczej jest to wina właściciela. Pewnie pies jest znerwicowany albo coś w tym stylu... The makers of Azarath and Metrion are proud to introduce ...
ZINTHOS. ![]() New and improved Zinthos gives you exactly what you need, exactly when you need it. And because it's blue, Zinthos goes with everything. Zinthos isn't right for everyone and may cause bloating, cramping, hair loss, disturbing visions, fits of rage, and the growth of additional eyes. Children under three should not be exposed to Zinthos. Do not get Zinthos wet, and never feed it after midnight. If you experience trouble meditating, stop saying "Zinthos" and consult your ancient scrolls immediately. New blue Zinthos! |
|
|
|
Dodany dnia 2012-07-16, 15:24
|
|
Jinx napisał(a): Jeśli chodzi o wiertarki, u mnie jest to samo. Ale nie o tym chciałam napisać ![]() Na moim osiedlu mieszka pies. Nie miałabym nic przeciwko gdyby nie to, że ton jego szczekania doprowadza całą rodzinę do szału. Rozmawialiśmy z właścicielem, którym jest starszy pan mający wszystko w poważaniu, ale nie odniosło to żadnego efektu. Pies, od momentu gdy opuszcza mieszkanie, ujada non stop, aż niesie się echo po osiedlu. Można zwariować, zwłaszcza, jeśli ma się coś ważnego do załatwienia albo chce się po prostu odpocząć. Czy SPAĆ. Ostatnio kundel obudził mnie o 5 rano. A przy śniadaniu nie można nawet okna otworzyć... Jak tak dalej pójdzie, to pewnego pięknego dnia poślę mu kulkę w łeb. Inna sprawa, że raczej jest to wina właściciela. Pewnie pies jest znerwicowany albo coś w tym stylu... Fakt, możliwe, że nie traktuje go tak, jak należy. Może na starość pies zaczął go denerwować (nie, że gryźć itp., tylko po prostu działać na nerwy), czy coś i przez to właściciel nie interesuje się ani nim, ani tym, co wyprawia. Nie znam psa, który szczekałby non stop... W tym coś jest. |
|
|
|
Dodany dnia 2012-07-16, 15:45
|
|
Takie przypadki wystarczy zgłosić na policję, to jest zakłócanie spokoju, pies raczej nie odczuje konsekwencji, ale właściciel w końcu ruszy tyłek i coś z tym zrobi. Polecam kilkakrotne zawiadomienie, bo policja rzadko za pierwszym razem w ogóle się przejmie.
|
|
|
|
Dodany dnia 2012-07-16, 18:23
|
|
Ja bym na początek przedzwoniła do pana, gdy się zacznie kolejny taki szczekaniowy maraton i poinformowała, że jeśli w ciągu 5 minut pies nie uchichnie to zgłaszasz na policję, że zakłócana jest cisza nocna. Policja może i nie zareaguje (nie za pierwszym razem w każdym razie, zawsze tak jest), ale a nuż się sąsiad wystraszy. I potem po prostu dzwonić, choćby i codziennie, aż w końcu ktoś coś zrobi. Nie dawać sobie wejść na głowę. Ten dzień skończył się dokładnie tak, jak sądziłam, że się skończy - cisnę na środkach uspokajających. Najs. |
|
|
|
Dodany dnia 2012-07-16, 18:56
|
|
Jak gościu ma to wszystko w d@#$ to jak najbardziej jestem za powiadomieniem policji gdyż pewne normy muszą być przestrzegane. Inna sprawa jak właściciel próbuje, ale zwyczajnie nie daje sobie rady z wyciszeniem psa. Psychika zwierząt jest zupełnie inna niż ludzka i w tym przypadku to wycie wcale nie musi oznaczać złego traktowania. Bo rozumiem, że pies dostanie kopniaka i może przez chwilkę wyć, szczekać, warczeć czy co tam innego robić. Ale żeby codziennie i w kółko robić to samo? Problem leży w czym innym... //Silent - Zwinny, patrz na słownictwo ![]() ![]() @up - ok, ale nie wydawało mi się żeby to był jakiś wulgaryzm nadający się do cenzury ;P Edytowane przez Zwinny dnia 2012-07-16, 19:02 |
|
|
|
Dodany dnia 2012-07-16, 18:59
|
|
Ta, ale jeśli próbuje a to nie skutkuje to też to świadczy o tym, że coś jest nie tak, niestety ._. Moim zdaniem będąc właścicielem zwierzęcia spada na nas obowiązek wychowania go, a przynajmniej zapewnienia komfortu zarówno zwierzęcu, sobie, jak i innym ludziom, a tu nie ma o tym mowy. Jak dla mnie jest tu wina jednoznacznie po stronie właściciela. I zgłaszałabym to, zdecydowanie. | |
|
|
Dodany dnia 2012-07-16, 19:04
|
|
Dokładnie jak wyżej. Niestety ludzie mają to głęboko w poważaniu. Sam mam dwa psy, które są cholernie hałaśliwe niestety i mam świadomość, że ludzie obok mogą mieć dość hałasów, więc pilnuję na okrągło, żeby były cicho. Czasami się zdarzy, że się nie uda zapobiec, ale nigdy nie trwa to zbyt długo. Za to mam sąsiadów, którzy zostawiają całe dnie psa na łańcuchu, a on nic poza ujadaniem nie robi. Szlag może trafić. Zwraca się takim uwagę, prosi i nic. Gdyby nie podejście moich rodziców do tematu, już dawno bym skorzystał z bardziej inwazyjnych środków.
|
|
|
|
Dodany dnia 2012-07-16, 19:11
|
|
Niektórzy po prostu nie powinni mieć zwierząt (ani dzieci). Niestety >>' Do niektórych nie dociera, że to nie jest zabawka i że skoro się decyduje na zwierzę, to trzeba do tego podchodzić poważnie. Skończyły mi się tabletki i nie mam jak melisy sobie zrobić, hell yeah XD Jeden z tych dni, gdzie lepiej w ogóle nie wstawać z łóżka. Połączony z 16.07.2012 19:13:03: Niektórzy po prostu nie powinni mieć zwierząt (ani dzieci). Niestety >>' Do niektórych nie dociera, że to nie jest zabawka i że skoro się decyduje na zwierzę, to trzeba do tego podchodzić poważnie. Skończyły mi się tabletki i nie mam jak melisy sobie zrobić, hell yeah XD Jeden z tych dni, gdzie lepiej w ogóle nie wstawać z łóżka. Edytowane przez Lewel@ dnia 2012-07-16, 19:13 |
|
|
|
Dodany dnia 2012-07-16, 19:13
|
|
Mi się też melisa skończyła ![]() |
|
|
|
Dodany dnia 2012-07-16, 22:52
|
|
temperatura od dłuższego czasu nie przekroczyła 20 stopni szału idzie dostać. | |
|
|
Dodany dnia 2012-07-17, 02:03
|
|
Ja już nie mogę wytrzymać tych nawałnic... Jeden dzień upalny dzień a chwile potem burza... I tak dzień w dzień. Nic tylko w głowę strzelić...
- Rex!
- Hau! - Chcę pić! - Wody? - Nie, wódki! |
|
|
|
Dodany dnia 2012-07-17, 11:44
|
|
Nie wiem co tak na zmianę narzekacie ![]() ![]() |
|
|
|
Dodany dnia 2012-07-17, 21:29
|
|
Bo burzy ma się dosyć jak ci rąbnęło pięć metrów od okna... Ja mogę ponarzekać na moją mamę, która narzeka, że nic nie robię w domu, a ona i tak ze mną nie mieszka(WTF?!) - Rex!
- Hau! - Chcę pić! - Wody? - Nie, wódki! |
|
|
|
Dodany dnia 2012-07-18, 10:59
|
|
Narzekam na to, że właśnie jakieś choróbsko mnie bierze! -.-" Wakacje...
"I'm gonna use you and abuse you.
I'm gonna know what's inside. Gonna use you and abuse you. I'm gonna know what's inside you." http://we-are-one...g.onet.pl/ |
|
|
|
Dodany dnia 2012-07-18, 11:28
|
|
Biedna Aylar ![]() :*
|
|
|
Przejdź do forum: |