Zobacz temat
 
Ponarzekaj na coś
Narzekam na upał, na to, ze boli, ze chce mi się ryczeć, że nie mam pojęcia jak ogarnąć to wszystko choćby czasowo. Chcę już 22 czerwca.
Ja narzekam na brak sprawiedliwości w szkole. Wczoraj pisałem normalnie sprawdzian, a koleś od fizy prosi mnie z kartką do niego po 5 minutach. Zastanawia mnie co takiego chciał, a po chwili przekonuje się, że obniża mi ocenę. Zapytałem dlaczego tak zrobił z dwa razy jak nie więcej, to nawet mi nie odpowiedział. Wziąłem więc sprawdzian, pogniotłem go i rzuciłem mu w twarz, w efekcie czego dostałem pałę i teraz muszę wziąć się w garść aby ukończyć gimnazjum...

Normalnie to pisałbym dalej, ale w tym momencie mocno mnie wkurzył. Zresztą już zauważyłem, że od pewnego czasu się na mnie uwziął -_-
Łoooł O.o Fakt, niezbyt ciekawie ci się zrobiło. Ale niektórzy nauczyciele tacy już są...

Ja narzekam na kupę roboty, bo jako gazetkowy grafik dostałam zdjęcie do obróbki i mam przyporządkować opisy do konkretnych osób. Połowy z nich nie znam -,-

Kuź... Wezmę jutro laptop do szkoły i pogadam z polonistką.
Czyli że można już się brechtać?
No to brecht, brecht, brecht...

images.tinypic.pl/i/00738/y56b242ktyp6.png


Nadające się do oglądania filmy fantasy można policzyć na palcach... no, niech będzie, że dwóch rąk. Ale rąk pracownika tartaku.
A. Sapkowski
Zwinny posłuchaj mojej rady. Idź gościa przeprosić, nieważne że masz rację, ważne, żebyś nie miał problemu ze zdaniem. Jak to zrobisz, wież mi, że na bank zmieni nastawienie jak to zrobisz. Walka z nauczycielami niestety nie ma sensu.
Every hero has an origin...

www.titansgo.strefa.pl/banner.png
titansgo.strefa.pl/userbars/bar08.jpg
Ja tam mam zamiar walcyzć ile wlezie z chemiczką, która mnie nieklasyfikuje bo nie umiała mi wyznaczyć o czasie terminu na napisanie (nie napisałam dwóch kartkówek, byłam chora w obu przypadkach), potem jej ciągle nie było a teraz mówi, ze mnie zapyta (mimo, ze to był materiał praktycznie całkowicie obliczeniowy, z czego ona chcę tu pytać - nie wiem) ale z czego, jak i kiedy na dłuższą metę nie sprecyzowała. A idzie z innym programem niż powinna - owszem, na rękę dla nas i mojej klasy, było to uzgadniane, ale jednak. Jeśli będę musiała pisać komisa to zapewne z tego czego z nami nie przerobiła. Więc jeśli mnie będzie próbowała zawalić to będę walczyła za wszelką cenę, bo to zwyczajnie nie fair.

Więc no Robin :) kwestia sytuacji, tak naprawdę.
Dzięki za radę. Spróbuje ale wątpię czy zmieni nastawienie - po prostu to ten typ nauczycieli którzy lubią wystawiać pały i czepiać się uczniów którzy mają kłopoty.
Wierz mi, nawet jeśli nie zmieni, na pewno warto spróbować. Po oberwaniu w twarz papierkiem od ucznia, na bank się czuje upokorzony i póki go nie przeprosisz, nie będzie do niego nic docierać, zrobi wszystko, żeby Ci utrudnić życie. Jeśli go przeprosisz, będzie czuł satysfakcję, więc na pewno będzie Ci łatwiej zaliczyć.
Every hero has an origin...

www.titansgo.strefa.pl/banner.png
titansgo.strefa.pl/userbars/bar08.jpg
Narzekam na to, że pan od historii spytał całą klasę, co skończyło się kapami. Nie pomijając faktu, że miała być kartkówka ze wcześniejszych tematów ; /
Narzekam na ból głowy... Od paru miesięcy głowa przestała mnie boleć i teraz znowu zaczyna...

All hail Trigon
narzekam na ból brzucha i na to ,że sobie nie rade z wiosłami
Narzekam na maraton, który miałam na w-fie: bieg na 60, 600 i koperta na dwóch lekcjach pod rząd -,-
Czyli że można już się brechtać?
No to brecht, brecht, brecht...

images.tinypic.pl/i/00738/y56b242ktyp6.png


Nadające się do oglądania filmy fantasy można policzyć na palcach... no, niech będzie, że dwóch rąk. Ale rąk pracownika tartaku.
A. Sapkowski
Narzekam na to, że... a zresztą nie chcę się dalej załamywać. Kto wie, ten wie.
A ja na to co Gwiazdeczka. ; >
Robin :)
O, i na to, że nie wiem o czym pisać.
Narzekam na nerwy. Nie mam nic na uspokojenie, a nawet gdybym znalazła to co miałam to było to zasadniczo na sen. Po 30 minutach już bym spała, a mi nie o to chodzi. Samo uspokojenie się, bo aż czuję, że mi ciśnienie podskoczyło a serce wylądowało gdzieś w gardle.
Narzekam na nudę, która będzie trwała do końca roku szkolnego, bo wszystkie oceny mamy już praktycznie wystawione -,-
Czyli że można już się brechtać?
No to brecht, brecht, brecht...

images.tinypic.pl/i/00738/y56b242ktyp6.png


Nadające się do oglądania filmy fantasy można policzyć na palcach... no, niech będzie, że dwóch rąk. Ale rąk pracownika tartaku.
A. Sapkowski
Zazdroszczę Ci tej nudy, prawdę mówiąc Robin :) Ja mam wciąż napiętą sytuację, jeśli komuś nagle coś odwali to mi mogą rok nauki zawalić. Wątpię, by komuś się chciało (w końcu dla nich to też problem), ale sytuacja w szkole niezmiernie mnie irytuje i chciałabym już odetchnąć chyba a tu się tylko więcej obowiązków zwala : D
Nie możesz się jakoś dogadać z rodzicami, żeby po radzie tej ostatniej, co już nie można nic zmieniać nie chodzić? Bestia ;)
Moja mama jest nauczycielką, a więc UPS, jak to mówią dzieciaki z podobną profesją rodziców XD
Ja ci się przyznam, że harowałam jak głupia cały rok, żeby teraz mieć wolne i wstęp do dowolnego liceum. A miałam dość przez ostatnie 3 miesiące.
Może warto połazić za jakimś nauczycielem i popytać o jakieś zadania dodatkowe, jeśli masz taką sytuację?
Czyli że można już się brechtać?
No to brecht, brecht, brecht...

images.tinypic.pl/i/00738/y56b242ktyp6.png


Nadające się do oglądania filmy fantasy można policzyć na palcach... no, niech będzie, że dwóch rąk. Ale rąk pracownika tartaku.
A. Sapkowski
Męczy mnie kac i ból głowy :<
Przejdź do forum: