Wierszyki o tytanach
|
|
Dodany dnia 2015-03-15, 18:06
|
|
Tytani siedzą teraz w wieży, I sprzątają górkę śmieci, Bestia mówi, że mu w oczy świeci, Raven na to, że się cieszy, Gwiazdka z tortem do nich śpieszy, Robin krzyczy: co się cieszysz, Cyborg ty to ciągle grzeszysz! Robin wpada właśnie w szał, Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał! Chociaż w piecu w wieży żar, A Bestia hamburgery same żarł, Aż po nich wzdęcia miał, Nagle przyszedł do nich Larry, Do Robina: "Siemasz, stary?", "Nie widziałem Cię już tyle", "Wczoraj zjadłem trzy motyle!", Robin więc mu odpowiada: "Tylko trzy?! Ja osiem zjadam", Przerwał im rozmowę brzdęk, Cichy, jednak dziwny dźwięk, Była to Gwiazdeczki sprawka, Się potknęła o Jedwabka! Bestia ruszył jej na pomoc, Łapiąc ją za włosie, Gwiazdka z miną przerażoną Odwdzięczyła się wybawcy, Który ocierając czoło, O peleryne Robina, Zaśmiał się wesoło. Lecz Robinowi nie było do śmiechu, zazdrość wrzała w tym młodym człowieku, Nieszczęśnik musiał to ukryć, Niestety dało się to wykryć, Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce, Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce, Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie, Od czekoladek po delicje paryskie, Cyborg wpadł zakłopotany, Patrzy - wszyscy poszli w tany! Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką, Raven tańczy z czarną maską |
|
|
|
Dodany dnia 2015-03-16, 03:52
|
|
Tytani siedzą teraz w wieży, I sprzątają górkę śmieci, Bestia mówi, że mu w oczy świeci, Raven na to, że się cieszy, Gwiazdka z tortem do nich śpieszy, Robin krzyczy: co się cieszysz, Cyborg ty to ciągle grzeszysz! Robin wpada właśnie w szał, Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał! Chociaż w piecu w wieży żar, A Bestia hamburgery same żarł, Aż po nich wzdęcia miał, Nagle przyszedł do nich Larry, Do Robina: "Siemasz, stary?", "Nie widziałem Cię już tyle", "Wczoraj zjadłem trzy motyle!", Robin więc mu odpowiada: "Tylko trzy?! Ja osiem zjadam", Przerwał im rozmowę brzdęk, Cichy, jednak dziwny dźwięk, Była to Gwiazdeczki sprawka, Się potknęła o Jedwabka! Bestia ruszył jej na pomoc, Łapiąc ją za włosie, Gwiazdka z miną przerażoną Odwdzięczyła się wybawcy, Który ocierając czoło, O peleryne Robina, Zaśmiał się wesoło. Lecz Robinowi nie było do śmiechu, zazdrość wrzała w tym młodym człowieku, Nieszczęśnik musiał to ukryć, Niestety dało się to wykryć, Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce, Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce, Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie, Od czekoladek po delicje paryskie, Cyborg wpadł zakłopotany, Patrzy - wszyscy poszli w tany! Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką, Raven tańczy z czarną maską, Nagle zaskoczeni ów zasadzką, Ten Klejnot czyste zło zrodziło,
On w portal się przemieni... nadchodzi Władca, nadchodzi teraz, to koniec dla tej Ziemi... |
|
|
|
Dodany dnia 2015-03-16, 14:26
|
|
Tytani siedzą teraz w wieży, I sprzątają górkę śmieci, Bestia mówi, że mu w oczy świeci, Raven na to, że się cieszy, Gwiazdka z tortem do nich śpieszy, Robin krzyczy: co się cieszysz, Cyborg ty to ciągle grzeszysz! Robin wpada właśnie w szał, Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał! Chociaż w piecu w wieży żar, A Bestia hamburgery same żarł, Aż po nich wzdęcia miał, Nagle przyszedł do nich Larry, Do Robina: "Siemasz, stary?", "Nie widziałem Cię już tyle", "Wczoraj zjadłem trzy motyle!", Robin więc mu odpowiada: "Tylko trzy?! Ja osiem zjadam", Przerwał im rozmowę brzdęk, Cichy, jednak dziwny dźwięk, Była to Gwiazdeczki sprawka, Się potknęła o Jedwabka! Bestia ruszył jej na pomoc, Łapiąc ją za włosie, Gwiazdka z miną przerażoną Odwdzięczyła się wybawcy, Który ocierając czoło, O peleryne Robina, Zaśmiał się wesoło. Lecz Robinowi nie było do śmiechu, zazdrość wrzała w tym młodym człowieku, Nieszczęśnik musiał to ukryć, Niestety dało się to wykryć, Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce, Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce, Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie, Od czekoladek po delicje paryskie, Cyborg wpadł zakłopotany, Patrzy - wszyscy poszli w tany! Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką, Raven tańczy z czarną maską, Nagle zaskoczeni ów zasadzką, Brat Krwiak wstąpił z zabójczą tacką, |
|
|
|
Dodany dnia 2015-03-16, 14:28
|
|
Tytani siedzą teraz w wieży, I sprzątają górkę śmieci, Bestia mówi, że mu w oczy świeci, Raven na to, że się cieszy, Gwiazdka z tortem do nich śpieszy, Robin krzyczy: co się cieszysz, Cyborg ty to ciągle grzeszysz! Robin wpada właśnie w szał, Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał! Chociaż w piecu w wieży żar, A Bestia hamburgery same żarł, Aż po nich wzdęcia miał, Nagle przyszedł do nich Larry, Do Robina: "Siemasz, stary?", "Nie widziałem Cię już tyle", "Wczoraj zjadłem trzy motyle!", Robin więc mu odpowiada: "Tylko trzy?! Ja osiem zjadam", Przerwał im rozmowę brzdęk, Cichy, jednak dziwny dźwięk, Była to Gwiazdeczki sprawka, Się potknęła o Jedwabka! Bestia ruszył jej na pomoc, Łapiąc ją za włosie, Gwiazdka z miną przerażoną Odwdzięczyła się wybawcy, Który ocierając czoło, O peleryne Robina, Zaśmiał się wesoło. Lecz Robinowi nie było do śmiechu, zazdrość wrzała w tym młodym człowieku, Nieszczęśnik musiał to ukryć, Niestety dało się to wykryć, Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce, Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce, Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie, Od czekoladek po delicje paryskie, Cyborg wpadł zakłopotany, Patrzy - wszyscy poszli w tany! Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką, Raven tańczy z czarną maską, Nagle zaskoczeni ów zasadzką, Brat Krwiak wstąpił z zabójczą tacką, W bezruchu zamarli... |
|
|
|
Dodany dnia 2015-03-17, 01:12
|
|
Tytani siedzą teraz w wieży, I sprzątają górkę śmieci, Bestia mówi, że mu w oczy świeci, Raven na to, że się cieszy, Gwiazdka z tortem do nich śpieszy, Robin krzyczy: co się cieszysz, Cyborg ty to ciągle grzeszysz! Robin wpada właśnie w szał, Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał! Chociaż w piecu w wieży żar, A Bestia hamburgery same żarł, Aż po nich wzdęcia miał, Nagle przyszedł do nich Larry, Do Robina: "Siemasz, stary?", "Nie widziałem Cię już tyle", "Wczoraj zjadłem trzy motyle!", Robin więc mu odpowiada: "Tylko trzy?! Ja osiem zjadam", Przerwał im rozmowę brzdęk, Cichy, jednak dziwny dźwięk, Była to Gwiazdeczki sprawka, Się potknęła o Jedwabka! Bestia ruszył jej na pomoc, Łapiąc ją za włosie, Gwiazdka z miną przerażoną Odwdzięczyła się wybawcy, Który ocierając czoło, O peleryne Robina, Zaśmiał się wesoło. Lecz Robinowi nie było do śmiechu, zazdrość wrzała w tym młodym człowieku, Nieszczęśnik musiał to ukryć, Niestety dało się to wykryć, Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce, Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce, Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie, Od czekoladek po delicje paryskie, Cyborg wpadł zakłopotany, Patrzy - wszyscy poszli w tany! Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką, Raven tańczy z czarną maską, Nagle zaskoczeni ów zasadzką, Brat Krwiak wstąpił z zabójczą tacką, W bezruchu zamarli... Cybuś 'przywitał' go strzałem Ten Klejnot czyste zło zrodziło,
On w portal się przemieni... nadchodzi Władca, nadchodzi teraz, to koniec dla tej Ziemi... |
|
|
|
Dodany dnia 2015-03-26, 14:38
|
|
Tytani siedzą teraz w wieży, I sprzątają górkę śmieci, Bestia mówi, że mu w oczy świeci, Raven na to, że się cieszy, Gwiazdka z tortem do nich śpieszy, Robin krzyczy: co się cieszysz, Cyborg ty to ciągle grzeszysz! Robin wpada właśnie w szał, Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał! Chociaż w piecu w wieży żar, A Bestia hamburgery same żarł, Aż po nich wzdęcia miał, Nagle przyszedł do nich Larry, Do Robina: "Siemasz, stary?", "Nie widziałem Cię już tyle", "Wczoraj zjadłem trzy motyle!", Robin więc mu odpowiada: "Tylko trzy?! Ja osiem zjadam", Przerwał im rozmowę brzdęk, Cichy, jednak dziwny dźwięk, Była to Gwiazdeczki sprawka, Się potknęła o Jedwabka! Bestia ruszył jej na pomoc, Łapiąc ją za włosie, Gwiazdka z miną przerażoną Odwdzięczyła się wybawcy, Który ocierając czoło, O peleryne Robina, Zaśmiał się wesoło. Lecz Robinowi nie było do śmiechu, zazdrość wrzała w tym młodym człowieku, Nieszczęśnik musiał to ukryć, Niestety dało się to wykryć, Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce, Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce, Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie, Od czekoladek po delicje paryskie, Cyborg wpadł zakłopotany, Patrzy - wszyscy poszli w tany! Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką, Raven tańczy z czarną maską, Nagle zaskoczeni ów zasadzką, Brat Krwiak wstąpił z zabójczą tacką, W bezruchu zamarli... Cybuś 'przywitał' go strzałem Brat Krwiak na to: "Dawno tyle nie spałem" |
|
|
|
Dodany dnia 2015-03-26, 17:13
|
|
Tytani siedzą teraz w wieży, I sprzątają górkę śmieci, Bestia mówi, że mu w oczy świeci, Raven na to, że się cieszy, Gwiazdka z tortem do nich śpieszy, Robin krzyczy: co się cieszysz, Cyborg ty to ciągle grzeszysz! Robin wpada właśnie w szał, Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał! Chociaż w piecu w wieży żar, A Bestia hamburgery same żarł, Aż po nich wzdęcia miał, Nagle przyszedł do nich Larry, Do Robina: "Siemasz, stary?", "Nie widziałem Cię już tyle", "Wczoraj zjadłem trzy motyle!", Robin więc mu odpowiada: "Tylko trzy?! Ja osiem zjadam", Przerwał im rozmowę brzdęk, Cichy, jednak dziwny dźwięk, Była to Gwiazdeczki sprawka, Się potknęła o Jedwabka! Bestia ruszył jej na pomoc, Łapiąc ją za włosie, Gwiazdka z miną przerażoną Odwdzięczyła się wybawcy, Który ocierając czoło, O peleryne Robina, Zaśmiał się wesoło. Lecz Robinowi nie było do śmiechu, zazdrość wrzała w tym młodym człowieku, Nieszczęśnik musiał to ukryć, Niestety dało się to wykryć, Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce, Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce, Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie, Od czekoladek po delicje paryskie, Cyborg wpadł zakłopotany, Patrzy - wszyscy poszli w tany! Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką, Raven tańczy z czarną maską, Nagle zaskoczeni ów zasadzką, Brat Krwiak wstąpił z zabójczą tacką, W bezruchu zamarli... Cybuś 'przywitał' go strzałem Brat Krwiak na to: "Dawno tyle nie spałem" Upadł, wraz z nim owa taca, |
|
|
|
Dodany dnia 2015-03-26, 20:32
|
|
Tytani siedzą teraz w wieży, I sprzątają górkę śmieci, Bestia mówi, że mu w oczy świeci, Raven na to, że się cieszy, Gwiazdka z tortem do nich śpieszy, Robin krzyczy: co się cieszysz, Cyborg ty to ciągle grzeszysz! Robin wpada właśnie w szał, Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał! Chociaż w piecu w wieży żar, A Bestia hamburgery same żarł, Aż po nich wzdęcia miał, Nagle przyszedł do nich Larry, Do Robina: "Siemasz, stary?", "Nie widziałem Cię już tyle", "Wczoraj zjadłem trzy motyle!", Robin więc mu odpowiada: "Tylko trzy?! Ja osiem zjadam", Przerwał im rozmowę brzdęk, Cichy, jednak dziwny dźwięk, Była to Gwiazdeczki sprawka, Się potknęła o Jedwabka! Bestia ruszył jej na pomoc, Łapiąc ją za włosie, Gwiazdka z miną przerażoną Odwdzięczyła się wybawcy, Który ocierając czoło, O peleryne Robina, Zaśmiał się wesoło. Lecz Robinowi nie było do śmiechu, zazdrość wrzała w tym młodym człowieku, Nieszczęśnik musiał to ukryć, Niestety dało się to wykryć, Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce, Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce, Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie, Od czekoladek po delicje paryskie, Cyborg wpadł zakłopotany, Patrzy - wszyscy poszli w tany! Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką, Raven tańczy z czarną maską, Nagle zaskoczeni ów zasadzką, Brat Krwiak wstąpił z zabójczą tacką, W bezruchu zamarli... Cybuś 'przywitał' go strzałem Brat Krwiak na to: "Dawno tyle nie spałem" Upadł, wraz z nim owa taca, Raven przez to wszystko dostała kaca |
|
|
|
Dodany dnia 2015-03-26, 21:17
|
|
Tytani siedzą teraz w wieży, I sprzątają górkę śmieci, Bestia mówi, że mu w oczy świeci, Raven na to, że się cieszy, Gwiazdka z tortem do nich śpieszy, Robin krzyczy: co się cieszysz, Cyborg ty to ciągle grzeszysz! Robin wpada właśnie w szał, Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał! Chociaż w piecu w wieży żar, A Bestia hamburgery same żarł, Aż po nich wzdęcia miał, Nagle przyszedł do nich Larry, Do Robina: "Siemasz, stary?", "Nie widziałem Cię już tyle", "Wczoraj zjadłem trzy motyle!", Robin więc mu odpowiada: "Tylko trzy?! Ja osiem zjadam", Przerwał im rozmowę brzdęk, Cichy, jednak dziwny dźwięk, Była to Gwiazdeczki sprawka, Się potknęła o Jedwabka! Bestia ruszył jej na pomoc, Łapiąc ją za włosie, Gwiazdka z miną przerażoną Odwdzięczyła się wybawcy, Który ocierając czoło, O peleryne Robina, Zaśmiał się wesoło. Lecz Robinowi nie było do śmiechu, zazdrość wrzała w tym młodym człowieku, Nieszczęśnik musiał to ukryć, Niestety dało się to wykryć, Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce, Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce, Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie, Od czekoladek po delicje paryskie, Cyborg wpadł zakłopotany, Patrzy - wszyscy poszli w tany! Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką, Raven tańczy z czarną maską, Nagle zaskoczeni ów zasadzką, Brat Krwiak wstąpił z zabójczą tacką, W bezruchu zamarli... Cybuś 'przywitał' go strzałem Brat Krwiak na to: "Dawno tyle nie spałem" Upadł, wraz z nim owa taca, Raven przez to wszystko dostała kaca I zawołała swego tatę.8P |
|
|
|
Dodany dnia 2015-03-28, 09:14
|
|
Tytani siedzą teraz w wieży, I sprzątają górkę śmieci, Bestia mówi, że mu w oczy świeci, Raven na to, że się cieszy, Gwiazdka z tortem do nich śpieszy, Robin krzyczy: co się cieszysz, Cyborg ty to ciągle grzeszysz! Robin wpada właśnie w szał, Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał! Chociaż w piecu w wieży żar, A Bestia hamburgery same żarł, Aż po nich wzdęcia miał, Nagle przyszedł do nich Larry, Do Robina: "Siemasz, stary?", "Nie widziałem Cię już tyle", "Wczoraj zjadłem trzy motyle!", Robin więc mu odpowiada: "Tylko trzy?! Ja osiem zjadam", Przerwał im rozmowę brzdęk, Cichy, jednak dziwny dźwięk, Była to Gwiazdeczki sprawka, Się potknęła o Jedwabka! Bestia ruszył jej na pomoc, Łapiąc ją za włosie, Gwiazdka z miną przerażoną Odwdzięczyła się wybawcy, Który ocierając czoło, O peleryne Robina, Zaśmiał się wesoło. Lecz Robinowi nie było do śmiechu, zazdrość wrzała w tym młodym człowieku, Nieszczęśnik musiał to ukryć, Niestety dało się to wykryć, Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce, Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce, Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie, Od czekoladek po delicje paryskie, Cyborg wpadł zakłopotany, Patrzy - wszyscy poszli w tany! Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką, Raven tańczy z czarną maską, Nagle zaskoczeni ów zasadzką, Brat Krwiak wstąpił z zabójczą tacką, W bezruchu zamarli... Cybuś 'przywitał' go strzałem Brat Krwiak na to: "Dawno tyle nie spałem" Upadł, wraz z nim owa taca, Raven przez to wszystko dostała kaca I zawołała swego tatę.8P Ten przychodząc rozwalił im całą chatę |
|
|
|
Dodany dnia 2015-03-31, 02:02
|
|
Tytani siedzą teraz w wieży, I sprzątają górkę śmieci, Bestia mówi, że mu w oczy świeci, Raven na to, że się cieszy, Gwiazdka z tortem do nich śpieszy, Robin krzyczy: co się cieszysz, Cyborg ty to ciągle grzeszysz! Robin wpada właśnie w szał, Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał! Chociaż w piecu w wieży żar, A Bestia hamburgery same żarł, Aż po nich wzdęcia miał, Nagle przyszedł do nich Larry, Do Robina: "Siemasz, stary?", "Nie widziałem Cię już tyle", "Wczoraj zjadłem trzy motyle!", Robin więc mu odpowiada: "Tylko trzy?! Ja osiem zjadam", Przerwał im rozmowę brzdęk, Cichy, jednak dziwny dźwięk, Była to Gwiazdeczki sprawka, Się potknęła o Jedwabka! Bestia ruszył jej na pomoc, Łapiąc ją za włosie, Gwiazdka z miną przerażoną Odwdzięczyła się wybawcy, Który ocierając czoło, O peleryne Robina, Zaśmiał się wesoło. Lecz Robinowi nie było do śmiechu, zazdrość wrzała w tym młodym człowieku, Nieszczęśnik musiał to ukryć, Niestety dało się to wykryć, Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce, Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce, Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie, Od czekoladek po delicje paryskie, Cyborg wpadł zakłopotany, Patrzy - wszyscy poszli w tany! Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką, Raven tańczy z czarną maską, Nagle zaskoczeni ów zasadzką, Brat Krwiak wstąpił z zabójczą tacką, W bezruchu zamarli... Cybuś 'przywitał' go strzałem Brat Krwiak na to: "Dawno tyle nie spałem" Upadł, wraz z nim owa taca, Raven przez to wszystko dostała kaca I zawołała swego tatę. 8P Ten przychodząc rozwalił im całą chatę Nie patrząc na datę Ten Klejnot czyste zło zrodziło,
On w portal się przemieni... nadchodzi Władca, nadchodzi teraz, to koniec dla tej Ziemi... |
|
|
|
Dodany dnia 2015-04-03, 14:07
|
|
Tytani siedzą teraz w wieży, I sprzątają górkę śmieci, Bestia mówi, że mu w oczy świeci, Raven na to, że się cieszy, Gwiazdka z tortem do nich śpieszy, Robin krzyczy: co się cieszysz, Cyborg ty to ciągle grzeszysz! Robin wpada właśnie w szał, Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał! Chociaż w piecu w wieży żar, A Bestia hamburgery same żarł, Aż po nich wzdęcia miał, Nagle przyszedł do nich Larry, Do Robina: "Siemasz, stary?", "Nie widziałem Cię już tyle", "Wczoraj zjadłem trzy motyle!", Robin więc mu odpowiada: "Tylko trzy?! Ja osiem zjadam", Przerwał im rozmowę brzdęk, Cichy, jednak dziwny dźwięk, Była to Gwiazdeczki sprawka, Się potknęła o Jedwabka! Bestia ruszył jej na pomoc, Łapiąc ją za włosie, Gwiazdka z miną przerażoną Odwdzięczyła się wybawcy, Który ocierając czoło, O peleryne Robina, Zaśmiał się wesoło. Lecz Robinowi nie było do śmiechu, zazdrość wrzała w tym młodym człowieku, Nieszczęśnik musiał to ukryć, Niestety dało się to wykryć, Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce, Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce, Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie, Od czekoladek po delicje paryskie, Cyborg wpadł zakłopotany, Patrzy - wszyscy poszli w tany! Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką, Raven tańczy z czarną maską, Nagle zaskoczeni ów zasadzką, Brat Krwiak wstąpił z zabójczą tacką, W bezruchu zamarli... Cybuś 'przywitał' go strzałem Brat Krwiak na to: "Dawno tyle nie spałem" Upadł, wraz z nim owa taca, Raven przez to wszystko dostała kaca I zawołała swego tatę. Ten przychodząc rozwalił im całą chatę Nie patrząc na datę która oznaczała urodziny Robina Edytowane przez Raven110 dnia 2015-04-03, 17:01 |
|
|
|
Dodany dnia 2015-04-06, 22:10
|
|
Tytani siedzą teraz w wieży, I sprzątają górkę śmieci, Bestia mówi, że mu w oczy świeci, Raven na to, że się cieszy, Gwiazdka z tortem do nich śpieszy, Robin krzyczy: co się cieszysz, Cyborg ty to ciągle grzeszysz! Robin wpada właśnie w szał, Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał! Chociaż w piecu w wieży żar, A Bestia hamburgery same żarł, Aż po nich wzdęcia miał, Nagle przyszedł do nich Larry, Do Robina: "Siemasz, stary?", "Nie widziałem Cię już tyle", "Wczoraj zjadłem trzy motyle!", Robin więc mu odpowiada: "Tylko trzy?! Ja osiem zjadam", Przerwał im rozmowę brzdęk, Cichy, jednak dziwny dźwięk, Była to Gwiazdeczki sprawka, Się potknęła o Jedwabka! Bestia ruszył jej na pomoc, Łapiąc ją za włosie, Gwiazdka z miną przerażoną Odwdzięczyła się wybawcy, Który ocierając czoło, O peleryne Robina, Zaśmiał się wesoło. Lecz Robinowi nie było do śmiechu, zazdrość wrzała w tym młodym człowieku, Nieszczęśnik musiał to ukryć, Niestety dało się to wykryć, Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce, Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce, Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie, Od czekoladek po delicje paryskie, Cyborg wpadł zakłopotany, Patrzy - wszyscy poszli w tany! Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką, Raven tańczy z czarną maską, Nagle zaskoczeni ów zasadzką, Brat Krwiak wstąpił z zabójczą tacką, W bezruchu zamarli... Cybuś 'przywitał' go strzałem Brat Krwiak na to: "Dawno tyle nie spałem" Upadł, wraz z nim owa taca, Raven przez to wszystko dostała kaca I zawołała swego tatę. Ten przychodząc rozwalił im całą chatę Nie patrząc na datę która oznaczała urodziny Robina A Robin rozgoryczony na Robina |
|
|
|
Dodany dnia 2015-04-06, 22:20
|
|
Tytani siedzą teraz w wieży, I sprzątają górkę śmieci, Bestia mówi, że mu w oczy świeci, Raven na to, że się cieszy, Gwiazdka z tortem do nich śpieszy, Robin krzyczy: co się cieszysz, Cyborg ty to ciągle grzeszysz! Robin wpada właśnie w szał, Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał! Chociaż w piecu w wieży żar, A Bestia hamburgery same żarł, Aż po nich wzdęcia miał, Nagle przyszedł do nich Larry, Do Robina: "Siemasz, stary?", "Nie widziałem Cię już tyle", "Wczoraj zjadłem trzy motyle!", Robin więc mu odpowiada: "Tylko trzy?! Ja osiem zjadam", Przerwał im rozmowę brzdęk, Cichy, jednak dziwny dźwięk, Była to Gwiazdeczki sprawka, Się potknęła o Jedwabka! Bestia ruszył jej na pomoc, Łapiąc ją za włosie, Gwiazdka z miną przerażoną Odwdzięczyła się wybawcy, Który ocierając czoło, O peleryne Robina, Zaśmiał się wesoło. Lecz Robinowi nie było do śmiechu, zazdrość wrzała w tym młodym człowieku, Nieszczęśnik musiał to ukryć, Niestety dało się to wykryć, Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce, Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce, Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie, Od czekoladek po delicje paryskie, Cyborg wpadł zakłopotany, Patrzy - wszyscy poszli w tany! Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką, Raven tańczy z czarną maską, Nagle zaskoczeni ów zasadzką, Brat Krwiak wstąpił z zabójczą tacką, W bezruchu zamarli... Cybuś 'przywitał' go strzałem Brat Krwiak na to: "Dawno tyle nie spałem" Upadł, wraz z nim owa taca, Raven przez to wszystko dostała kaca I zawołała swego tatę. Ten przychodząc rozwalił im całą chatę Nie patrząc na datę która oznaczała urodziny Robina A Robin rozgoryczony na Robina upiekł babeczki tak że tamtemu aż zrzedła mina |
|
|
|
Dodany dnia 2015-12-05, 09:50
|
|
Tytani siedzą teraz w wieży, I sprzątają górkę śmieci, Bestia mówi, że mu w oczy świeci, Raven na to, że się cieszy, Gwiazdka z tortem do nich śpieszy, Robin krzyczy: co się cieszysz, Cyborg ty to ciągle grzeszysz! Robin wpada właśnie w szał, Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał! Chociaż w piecu w wieży żar, A Bestia hamburgery same żarł, Aż po nich wzdęcia miał, Nagle przyszedł do nich Larry, Do Robina: "Siemasz, stary?", "Nie widziałem Cię już tyle", "Wczoraj zjadłem trzy motyle!", Robin więc mu odpowiada: "Tylko trzy?! Ja osiem zjadam", Przerwał im rozmowę brzdęk, Cichy, jednak dziwny dźwięk, Była to Gwiazdeczki sprawka, Się potknęła o Jedwabka! Bestia ruszył jej na pomoc, Łapiąc ją za włosie, Gwiazdka z miną przerażoną Odwdzięczyła się wybawcy, Który ocierając czoło, O peleryne Robina, Zaśmiał się wesoło. Lecz Robinowi nie było do śmiechu, zazdrość wrzała w tym młodym człowieku, Nieszczęśnik musiał to ukryć, Niestety dało się to wykryć, Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce, Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce, Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie, Od czekoladek po delicje paryskie, Cyborg wpadł zakłopotany, Patrzy - wszyscy poszli w tany! Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką, Raven tańczy z czarną maską, Nagle zaskoczeni ów zasadzką, Brat Krwiak wstąpił z zabójczą tacką, W bezruchu zamarli... Cybuś 'przywitał' go strzałem Brat Krwiak na to: "Dawno tyle nie spałem" Upadł, wraz z nim owa taca, Raven przez to wszystko dostała kaca I zawołała swego tatę. Ten przychodząc rozwalił im całą chatę Nie patrząc na datę która oznaczała urodziny Robina A Robin rozgoryczony na Robina upiekł babeczki tak że tamtemu aż zrzedła mina Trygon woła:A co się tutaj wyczynia?! |
|
|
Przejdź do forum: |