Pytanie i odpowiedź
|
|
Dodany dnia 2015-05-09, 20:47
|
|
W domu noszę jakąś koszulkę i dresowe spodnie, ewentualnie bluzę. Wychodząc jednak lubię zakładać swoją czarną, skórzaną kurtkę, dżinsy i biały szalik (teraz jest za gorąco), ewentualnie mitenki i koniecznie białe adidasy. Ponawiam. Edytowane przez Sulik dnia 2015-05-09, 20:56 |
|
|
|
Dodany dnia 2015-05-09, 21:23
|
|
Też lubię nosić skórzaną kurtkę, dzisiaj w niej chociażby byłam. Kieszenie są, to podstawa. Jeśli nie kurtka, to bluza zasuwana albo przez głowę. Pod spód jakiś top albo t-shirt. Spodnie dżinsowe, najlepiej proste, niezwężane. Zwyczajne, wiązane buty, tudzież trampki za kostkę albo nie. Czasem się zdarzy, że dobiorę czarną bluzę, bluzkę i spodnie i się mnie pytają, czy mam żałobę W czym nie lubisz chodzić? |
|
|
|
Dodany dnia 2015-05-09, 21:33
|
|
Trudno powiedzieć, bo w tym co nie lubię chodzić po prostu nie chodzę. Ale jeżeli miałbym kategorycznie czegoś odmówić, to byłoby to różowe ubranie. Różowa koszula może być, ale ogólnie róż odpada. Rurki odpadają; za krótkimi spodenkami też nie specjalnie przepadam, chyba że jest strasznie gorąca, a mam przebywać na słońcu. Nie lubię czapek, ale zawsze okropnie marznę w uszy, więc często mus. Zimą nie lubię się ubierać na grubo. Sweter jakoś ujdzie. Trudniej ci zacząć czy skończyć rysunek? |
|
|
|
Dodany dnia 2015-05-09, 21:41
|
|
Zdecydowanie skończyć. Szkice idą jak po maśle... Mam nadzieję jednak, że tym razem nie będę mieć trudności ze skończeniem rysunku, bo zamierzam zmienić avek... Rysując postać - zaczynasz od szkicu sylwetki czy może inaczej? |
|
|
|
Dodany dnia 2015-05-09, 21:51
|
|
Od głowy. Ale zastanawiam się, czy nie zmienić metody, bo później miewam problemu z proporcjami ciała. Często łapiesz przeziębienie/grypę? |
|
|
|
Dodany dnia 2015-05-09, 22:07
|
|
Lekkie przeziębienie się czasami zdarzy, katar i tyle w sumie. Podwyższonej temperatury nie miałam już od lat. Jedynie ciągłe osłabienie... Ogółem, jak na swój stan, mam całkiem niezawodną odporność. Może dlatego, że co każdą wizytę szczepię się w obydwa ramiona na różne choróbska. Miałeś/aś różyczkę/świnkę/ospę wietrzną? |
|
|
|
Dodany dnia 2015-05-10, 10:03
|
|
Nie przypominam sobie. Nawet moi rodzice nie pamiętają, czy chorowałem na ospę czy świnkę. Masz/miałeś/-aś jakiekolwiek problemy natury dentystycznej? |
|
|
|
Dodany dnia 2015-05-10, 10:37
|
|
Kiedyś zdarzyły się dziury w zębach, wiadomo. Byłam u dentysty 3 razy w życiu, w tym trzeciej wizyty nie wspominam dobrze. Borowanie jest okropne. Staram się jak najbardziej dbać o zęby, czasem trochę przesadzam z częstym ich myciem. Ale - skoro nie chce się ponownie trafić na fotel... Ile razy w życiu zdarłeś/-aś sobie kolana? (Haha, po 7 razy każde, swoją drogą XD) |
|
|
|
Dodany dnia 2015-05-10, 10:56
|
|
Wiele razy. Pamiętam jak raz biegłem i przewróciłem się na betonie. Myślałem, że straciłem kolano. No cóż, wciąż mogę chodzić i biegać. Często zamartwiasz się o innych? |
|
|
|
Dodany dnia 2015-05-10, 11:09
|
|
Katuję swoje nerwy tymi zmartwieniami. Najbardziej martwię się o tatę, bo jest chory na serce i zawsze może zdarzyć się coś złego. Mama trzyma się dobrze, więc w jej przypadku jestem spokojniejsza. Ponawiam. |
|
|
|
Dodany dnia 2015-05-10, 15:09
|
|
Zwykle nie. Mój ojciec też ma problemy z sercem. Trzy razy już chyba miał ataki. Nie tak dawno brat jechał rowerem w nocy do pracy i miał wypadek (nie tak groźny w sumie). Ojciec pojechał z nim do szpitala by go opatrzyli i tak się tym wszystkim przejął, że zasłabł w poczekalni. Lekarze mówili, że dostał padaczki. I tak 2 naraz hospitalizowano. Jak wygląda twoja poza, gdy rozmawiasz z kimś lub siedzisz oczekując na zajęcia? |
|
|
|
Dodany dnia 2015-05-10, 15:43
|
|
Masakra z tymi dolegliwościami... Kiedy z kimś rozmawiam, to trzymam kciuki w przednich kieszeniach spodni... Tak się przyzwyczaiłam, że po prostu zapominam, że to robię. A kiedy czekam na coś, czy chociażby zajęcia, dajmy na to, że na korytarzu, to dodatkowo opieram się o ścianę. Chyba, że jestem zmęczona, to kładę plecak na ziemię, opieram na nim głowę, zamykam oczy i tak leżę. Tak, nie ma ławek na korytarzu. Może wyglądam wtedy, jak bezdomna, ale nie zważam na to. Czy kiedykolwiek ktoś przyczepił się do tego, w jaki sposób żyjesz, zachowujesz się? |
|
|
|
Dodany dnia 2015-05-10, 16:18
|
|
Leżenie na podłodze jest popularne w twojej szkole? Rodzice parę razy zwracali mi uwagę, ale nie wywierają na mnie żadnej presji. W świecie poza domem, ludzie czasami zwracają na mnie uwagę, ale mam to gdzieś. Zdarzyło się też parę ostrych dyskusji, gdy ktoś za bardzo przejął się moją osobą. Masz jakieś hobby poza rysowaniem i słuchaniem muzyki? |
|
|
|
Dodany dnia 2015-05-10, 16:45
|
|
Uwierz, bardzo. Są stoliki na parterze, jakieś krzesła też, ale na korytarzach w podziemiu, piętrze pierwszym i drugim pod salami nie ma nic, za wyjątkiem podłogi. Biorąc pod uwagę, że uczniów jest dużo w szkole i jeszcze gimnazjum się zalęgnie, to nie ma gdzie siedzieć. Poza rysowaniem i słuchaniem muzyki, tak szczególnie pasjonuję się jedynie Wszechświatem. Jak reagujesz, kiedy słyszysz, że ktoś krytykuje muzykę, której słuchasz lub podczas twojej rozmowy z daną osobą, neguje ona każdego artystę, którego wymienisz? Przykład dosłownie sprzed miesiąca, może dwóch: "- Lubię Green Day'a, podobają mi się zwłaszcza najstarsze utwory. - Jak można ich słuchać? Zachowują się jak rozwydrzone dzieciaki..." Najwyraźniej ludzie sądzą, że punki będą siedzieć grzecznie przy stoliczku z filiżanką kawy, a potem pójdą zagrać na skrzypcach lub harfie. |
|
|
|
Dodany dnia 2015-05-10, 17:18
|
|
- Lubię Green Day'a, podobają mi się zwłaszcza najstarsze utwory. - Jak można ich słuchać? Zachowują się jak rozwydrzone dzieciaki... - To proste. Wystarczy nie być nastoletnim zgredzikiem. Tak sobie radzę z codziennymi problemami. Nie ma się co przejmować tym co inni myślą. W szczególności gdy chodzi o subiektywne uczucia, jak słuchanie muzyki, malowanie i inne nie wynikające raczej z logicznych rozważań. Lubię Green Daya, bo lubię nostalgię i tyle. Co mnie obchodzi co mysli gość, co słucha "jedynych słusznych utworów"? Nic. Chyba że ta osoba to ktoś, kto się dla ciebie liczy, wtedy to co innego. Często dajesz innym ściągać na sprawdzianach? |
|
|
|
Dodany dnia 2015-05-10, 17:46
|
|
Przyznaję, dobry kontratak Sami zaglądają mi w kartkę. Dopóki nie przeszkadzają mi w pracy, nie mam nic do tego. Jednakże to na niemieckim mam całą gromadę przyjaciół. Wszyscy zaczynają mnie dostrzegać, kiedy piszemy sprawdzian/kartkówkę. To piękne. Dla takich chwil warto żyć. Czy ocena to tylko cyferka czy jednak ma ona dużo wspólnego z naszą wiedzą w danym przedmiocie? |
|
|
|
Dodany dnia 2015-05-10, 19:37
|
|
Z matematyki w gimnazjum dostałem 5 tylko dlatego, że napisałem najlepiej w szkole test i wyglądało to głupio u nich na papierze, że inni napsiali słabiej a mają 5, kiedy ja mam tylko 4. W liceum mature z matmy podstawy napisałem na 93 procent jak pamiętam, a z matematyki miałem 2 i 3. Nieraz ledwo zdawałem. Sama ocena o niczym nie świadczy. A przynajmniej w obecnym systemie nauczania niewiele tak naprawdę mówi, co kto potrafi. Czy lubisz Morgana Freemana i czy oglądasz "Zagadki Wszechświata z Morganem Freemanem"? |
|
|
|
Dodany dnia 2015-05-10, 20:02
|
|
Skąd wiesz? Nie no, to było do przewidzenia. Tak, lubię i oglądam, kiedy mam okazję, ale ostatnio nie widziałam na kanałach naukowych żadnego podobnego do tego programu, za wyjątkiem "Jak działa Wszechświat?". A Morgan Freeman dobrze wypadł jako Bóg w filmie "Bruce Wszechmogący" Swoją drogą, świetny też jest Michio Kaku. Również występował w różnych tego typu programach. Czy łatwo przychodzi ci pisanie opowiadań? |
|
|
|
Dodany dnia 2015-05-10, 22:13
|
|
Wolę wymyslać różne sytuacje kompletnie oderwane od całokształtu potencjalnego opowiadania, które potem sobie gdzieś zapisuje. Np. w Crime Breakerach, spięcia pomiędzy Wild Firem a pozostałymi członkami drużyny, naiwność i brak zrozumienia współcznesnego świata przez Vilję, które prowadzą do śmiesznych sytuacji, niezawsze udane dowcipy Pioruna, dramatyczne wspomnienia Tail i Czarnej Strzały, pragnienia Robogirl aby stać sie człowiekiem oraz ucieczka Omencrow przed swym przeznaczeniem. Nie raz rozmyslam nad scenami walki: kiedy to w ostatniej chwili pojawia się Wild Fire i ratuje wszystkich z opresji, kiedy Tail mierzy się z tym, który sprawił, że stała się tym kim jest, kiedy Omencrow przeciwstawia się własnej matce i przeznaczeniu, kiedy Vilja znowu krzyżuje skwapliwie misterne plany złoczyńcy i wykrzykuje przy tym swoje imię itd. I te intensywne momenty kiedy Wild Fire spotyka swoją siostrę po latach pobytu w miejscu, które go zupełnie odmieniło, albo kiedy Robogirl odkrywa tajemnicę cywilizacji robotów, gdy Strzała zdradza jak to się stało, że stracił swych rodziców co sprawiło, że jego siostra się od niego odwróciła, kiedy Tail błądząc w Chinach zostaje przygarnięta przez mistrza sztuk walki, kiedy Piorun widzi swego umierajacego ojca. Więcej tego, trzeba w końcu poskładać w całość. Ale obecnie mało czasu/chęci. Lubisz spacery ze swym psem? |
|
|
|
Dodany dnia 2015-05-10, 23:07
|
|
To jest dobre. Także wymyślam sobie przypadkowe sytuacje i staram się je zobrazować. Oczywiście, chociaż jest to bardziej piesek "domowy". Lepiej jej na łóżku, aniżeli w koszyku . W każdym razie, teraz niedowidzi. 12 lat na karku. Jest mniej żywa, niż była kiedyś, jednak nadal lubi poskakać w trawie i szczekać na pociągi. Miałeś/-aś dużo zabawek, będąc dzieckiem? |
|
|
Przejdź do forum: |