Zobacz temat
 
[Dzień Fanfików 2021] Wywiady
Nowy dzień, nowa konwersacja. Wracamy do normalności i wypytujemy Forsaken o... wszystko, co możemy. Jak zawsze, zapraszam na wyjątkową rozmowę!
_______________________________________________

Rachela: Mam ogromną przyjemność zamienić parę pisanych słów z For, autorką znakomitych dzieł z gatunku fanfiction (Cienie, come back plz) o tematyce naszych wspaniałych bohaterów Teen Titans.
Na sam początek kilka znaczących kwestii związanych z samym pisaniem. Zdajemy sobie sprawę, że spora część naszych użytkowników nie śledziła polskiego świata fanfikcji od początków jego istnienia, dlatego też przypomnijmy sobie, kiedy/gdzie/jak/o czym/z kim. Od kiedy piszesz, gdzie piszesz obecnie i gdzie pisałaś w przeszłości, jak piszesz, o czym (wiadomo, ale prosimy o szczegóły)? Autopromocja

Forsaken: Ojej, dzięki <3. Pisanie o Tytanach zaczęłam jakoś pod koniec 2011 roku, a wcześniej udzielałam się w internetach w różnych fandomach. Pisałam na większości dostępnych platform, przeszłam erę blogów na Onecie, blooga, zdarzył się epizod z wordpressem i z forum literackim. Na ten moment osiadłam na bloggerze, a znaleźć mnie można pod adresem https://miedzyzycie.blogspot.com/. Oprócz Tytanowych fanfików skrobię sobie w przeróżnych formach i gatunkach, od fanfików(?) do mitologii greckiej, przez recenzje aż po opowiadania własne.
Oprócz tego można mnie znaleźć na YouTubie, gdzie kleję amv z Tytanami. Banner do kanału znajduje się w stopce strony.

R: Czy pamiętasz, co było jednoznacznym impulsem do podjęcia decyzji o stworzeniu swojej własnej wizji świata Tytanów i przelania jej na papier bądź wystukania na klawiaturze?

F: Jedyne, co pamiętam z samych początków, to to, że pisałam historię o Raven – i nic ponad to. Pamiętam za to historie kryjące się za poszczególnymi opowiadaniami, na przykład przy pierwszym Shadows of Love (jeszcze tym z Jinx i Flashem, 2012) zaintrygowało mnie, co działo się z nimi po odcinku Lightspeed – jak wiadomo, kreskówka niewiele nam w tym temacie dostarczyła wiadomości, więc trzeba było radzić sobie samemu Bestia ;). Nowsze Shadows (2017) było wynikiem chęci dopracowania Shadow jako bohaterki, powrotu do pisania po dłuższej przerwie spowodowanej ostatnią klasą liceum i maturą oraz posiadania jednej, konkretnej, napisanej od początku do końca historii (jak to się skończyło, wszyscy wiemy).

R: Jesteś konserwatywnym typem i preferujesz pisanie tradycyjnie na kartce czy od razu w komputer wedle nowocześniejszego podejścia?

F: Na początku przygody z pisaniem pisałam stricte w zeszycie ze względu na brak dostępu do komputera. Teraz najwygodniej pracuje mi się w systemie – zeszyt na notatki, luźne pomysły i przemyślenia, Plottr do porządkowania i układania chaosu żyjącego w zeszycie oraz Word do pisania konkretnego.

R: Dlaczego właśnie ten kierunek fabuły? Fani mają kilka uniwersalnych powodów, dzięki którym rozpoczynają działalność w ramach fandomu i dołączają do grupy autorów fanfików. Mianowicie, czy jakiś konkretny element w naszej kreskówce wydawał Ci się zupełnie do poprawy, a może twórczość Glena Murakami stała się jedynie podstawą do napisania czegoś szerszego, dojrzalszego?

F: Cóż, praktycznie każdy fanfik o Tytanach, który kiedykolwiek napisałam, wywodzi się od pytania „co by było, gdyby...?”. Uwielbiam wychwytywać nierozwinięte/pominięte wątki i snuć fabułę na ich podstawie, na przykład – jak zareagowali Tytani w odcinku Znamię, kiedy w jednym momencie bili się ze Sladem, a w drugim zniknął przeciwnik, lider i Rae? Co sobie pomyśleli, kiedy Robin przyprowadził ich koleżankę w porozrywanych ubraniach i długich włosach? Zadając pytania jest się w stanie dojść do naprawdę ciekawych zakątków fabularnych.

R: Jak oceniasz swoje pisanie w porównaniu do początków początków? Czy ogólne zarysowanie fabuły, dobór postaci, a może technika tworzenia uległa zmianie? Jak zmienili się Twoi Tytani?

F: Moje pierwsze pisaniny to był nieskładny teatrzyk szczątków fabuły posklejanych na ślinę ze sztywnymi bohaterami, którzy nie posiadali żadnego charakteru i zachowywali się tak, jak akurat im kazałam. Zmieniło się całkiem sporo pod praktycznie każdym względem – teraz zamiast pisać pod wpływem chwili, tworzę szkielet fabuły i plan z rozpiską na sceny, postacie mają swoje z góry ustalone charaktery, sama jakość tekstu od strony technicznej też się podniosła.
Tytani w moim wykonaniu również się zmienili – Robin z tego wiecznie zazdrosnego i sztywnego zyskał trochę koloru i humoru, Raven nie jest już tylko wiecznie obrażonym mruczkiem itp. Najmniej zmian przeszedł u mnie Cyborg, bo tak samo jak i na początku, tak teraz nie umiem się nadal w niego wczuć. Zauważyłam też, że zamiast nastoletnich Tytanów chętniej sięgam po drużynę starszą (i najczęściej już po zakończeniu zawodowej walki ze złem).

R: Czy mogłabyś pomyśleć, że teraz - po kilku dobrych latach - będziesz właśnie w tym miejscu swojej twórczości? Uważasz, że fakt, iż jesteś starsza i z pewnością inaczej postrzegasz świat, wpłynął na postrzeganie także Tytanów?

F: Gdyby przez tyle lat nic się nie zmieniło, byłoby to wręcz martwiące Bestia ;). Moi Tytani dorośli, bardzo często opuścili już drużynę i zajęli się czymś innym (tak jak Raven-prawniczka w bodajże co drugim moim tekście), zdarzało im się zakładać rodziny i posiadać dzieciaki. Pisanie fanfików to zawsze była dla mnie przede wszystkim frajda, nie zastanawiałam się, gdzie mnie (i moją wersję Tytanów) to zaprowadzi.

R: Skąd czerpiesz inspiracje i w jaki sposób motywujesz się do pisania? Jak wygląda Twoja samodyscyplina?

F: Co to jest samodyscyplina xD? Nie potrafię się zmusić do regularnego pisania, naprawdę nie wiem, jakim cudem udało mi się Shadows publikować w miarę regularnie aż przez pół roku. Inspiracje dopadają mnie w różnych, teoretycznie niepowiązanych ze sobą miejscach – np. pomysł na Teen Titans Legends zrodził się przy grabieniu liści, a pierwsza wersja Shadow czerpała inspirację z archetypów osobowości Junga i gry Contrast.

R: Czy miałaś jakiś znaczący - kolokwialnie mówiąc - dołek? Moment, w którym z tyłu głowy pojawiało się głośne "dość!"? Jakie były tego przyczyny i jak z tego wyszłaś?

F: Nie pamiętam, żebym kiedyś miała taki dołek, w którym stwierdziłabym, że kończę z pisaniem. Zdarzało się palenie zeszytów z opowiadaniami i dłuższe przerwy w pisaniu, ale nie były one spowodowane gorszym momentem (to pierwsze to raczej chęcią pozbycia się naprawdę kiepskiej twórczości). Największą przerwę pisarską zaliczyłam w liceum, ale w tym wypadku wystarczyło skończyć szkołę Gwiazdka :D.

R: Jakie są Twoje plany na przyszłość? Jak rozwijać się będzie Twoje pisanie, co wymaga korekty i co chciałabyś udoskonalić? Prosimy o kilka szczegółów.

F: Na pewno muszę popracować jeszcze nad wiązaniem fabuły w spójną całość i pilnowaniem, by bohaterowie nie robili danych rzeczy tylko dlatego, że ja im tak każę. Wydaje mi się, że technikalia mam na tyle opanowane, że da się mnie czytać, ale zawsze można coś poprawić : ). Z planów pisarskich największym projektem jest teraz Międzyżycie, nad którym pracuję od lipca zeszłego roku. Opowiadanie to nie ma jeszcze ustalonej daty premiery, ale chciałabym jego jakością mocno przebić to, co pojawiło się w Shadows.

R: Tworzysz też wiele AMV. Kogo najczęściej przedstawiają Twoje produkcje, jakiej muzyki używasz i skąd czerpiesz inspiracje? Jak wygląda proces "sklejania"?

F: Wystarczy rzucić okiem na mój kanał, żeby się domyślić, ze najlepiej klei mi się klipy z Raven. Muzyki akurat używam przeróżnej, zdarzają się kawałki powiązane z kompletnie innymi dziełami (AMV z Puppet to cover piosenki z gry Ib, a Azarath Metrion Zinthos wykorzystuje za podkład soundtrack z Alice: Madness Returns). Nie mam jakiegoś rygorystycznego klucza, według którego dobieram piosenki, zasada jest jedna: musi mi się dany utwór na tyle „wkręcić”, że zaczynam do niego dobierać sceny z kreskówki, czasem razem z przejściami czy efektami, jakie chcę zastosować. Wtedy zazwyczaj siadam do składania filmiku.
Sam proces jest raczej nudny – odtwarzam jedną i tą samą piosenkę setki razy, oznaczam miejsca, w których np. muszę uciąć scenę lub dorzucić efekt, wracam do początku, odtwarzam by sprawdzić, czy wszystko jest okej i tak w kółko.

R: Oprócz tworzenia swojej opowieści, czytujesz także dzieła innych autorów? Jakie motywy fabularne najczęściej wybierasz i którzy bohaterowie odgrywają główną rolę?

F: Oczywiście, że czytam, choć nie tyle co kiedyś i nie tyle, ile bym chciała (podziękujmy Onetowi za zamordowanie najlepszych polskich fanfików o Tytanach). Regularnie czytuję bloga Ravenny Kruczy Umysł, a z sentymentu odwiedzam blogi Megan i Jinx, mam jeszcze do nadrobienia historię Kibo i Nienachalnego. Tęsknię okrutnie za Tajemnicami Raven, bo pamiętam bardzo ciepło to opowiadanie. Przy wyborze lektury nie kieruję się jakimiś ustalonymi wyznacznikami, zazwyczaj czytam pierwszą notkę i jeśli mi się spodoba, zostaję na dłużej. Najczęściej czytam o Raven, ale to pewnie z tego powodu, że najwięcej opowiadań zostało poświęcone właśnie tej postaci.

R: Jak odniesiesz się do motywów romantycznych w fanfikach? Trzymasz się par kanonicznych czy pozwalasz na eksperymentowanie? Jakiej pary nie potrafisz zaakceptować?

F: Nie przeszkadzają mi one tak długo, jak są w miarę logicznie skonstruowane. Ogółem wychodzę z założenia, że każdemu jego pairing i każdy ma prawo shipować, kogo tylko zechce. Nie pamiętam też, bym kiedyś na jakąś parkę kręciła nosem, ale jeśli już miałabym wskazać konkretną, do której nie pałam miłością, to zapewne byłby to Damian i Raven (nie dlatego, ze para zła, dałoby się zrobić ciekawe rzeczy z nimi, po prostu szczerze nie znoszę Damiana). Poza tym Rae i Jinx to otp, Jinx i Kid Flash też dobrze ze sobą współgrają.

_______________________________________________

To był ogień, prawda? Dziękujemy For serdecznie za tak szerokie otwarcie swojej pisarskiej duszyczki i świetny wywiad Bestia ;) nie wspominając już o tym, że biedna pisała tutaj po prostu wypracowanie, specjalnie dla Was Gwiazdka :D
Do zobaczenia jutro w kolejnym wywiadzie!
Po prostu <3<3<3
Z każdym wywiadem jest coraz lepiej, a ja chętnie przeczytałabym jeszcze więcej rozmów z For. No i oczywiście dziękuję za reklamę Gwiazdka :D
super wywiad! czytając go miałam co chwile takie: "ja też tak mam! " Gwiazdka :D
i bb mi miło, że się do mnie wybierasz, For Robin :)

ps. Rachela, mam wrażenie, że już kiedyś coś takiego musiałaś robić, bo wychodzą ci petardy.
nie chcesz być dziennikarzem? Raven :-/
titansgo.pl/upload/img/61977a7be1f5b.jpg
Ze swojej strony dzięki wszystkim za dobre słowa Luzak

Kibo napisał(a):
Ja w ogóle jestem cała chaotyczna, nie da się ukryć. Niestety większość pomysłów ostatecznie i tak wyląduje w umysłowym koszu.

Skąd ja to znam Cyborg :| Możemy sobie przybić HIVE five xd
Trzeba kiedyś jednak przejrzeć dobrze ten umysłowy kosz i być może coś z niego przywrócić i przeanalizować od nowa!

Forsaken napisał(a):
Co to jest samodyscyplina xD? Nie potrafię się zmusić do regularnego pisania, naprawdę nie wiem, jakim cudem udało mi się Shadows publikować w miarę regularnie aż przez pół roku.

A to jest bardzo dobre pytanie. Jednak z mojej perspektywy zawsze wydawałaś się wręcz przykładem samodyscypliny, więc jest to dla mnie niemałym zaskoczeniem Gwiazdka :D. Ale trzeba przyznać, że chyba każdy z blogujących chociaż raz miewał problemy z regularnością publikowania notek

Ogółem bardzo przyjemnie się czytało wasze wywiady, dziewczyny Robin :)
Dzień dobry, szykujemy kawusię oraz ciasteczko i siadamy do kolejnej ikonicznej rozmowy, z nie byle kim! Następna perfekcjonistka, która odpowiada świetnie i niech nie da sobie wmówić inaczej. W jej żyłach płynie krucza krew - zapraszam na wywiad z Ravenną!

_____________________________________________

Rachela: Rozmawiam z Ravenną, aktywną autorką polskiego bloga o Tytanach, być może największą wielbicielką Raven, cudną partnerką do rozmowy i bardzo ciekawą oraz oryginalną osobą.
Zacznijmy od podstaw, jaki prowadzisz blog i jak długo? Kiedy zaczęło się Twoje pisanie i czy pisałaś kiedyś w spółkę?

Ravenna: Prowadzę blog „Młodzi Tytani – Kruczy Umysł”, a jego czytelnicy znają mnie jako Nigra Sinn. Przez te wszystkie lata było kilka zawirowań, włączając w to zmianę adresu strony oraz porzucenie dwóch historii, więc data utworzenia pierwszego bloga dawno przepadła. Mogę jedynie strzelać, że minęło co najmniej pięć lat od rozpoczęcia mojej przygody z fanfiction. Po drodze pisałam też dwa zupełnie odmienne opowiadania. Jedno o Lokim, gdy wkręciłam się w filmy Marvela oraz drugie, całkowicie wymyślone przeze mnie, osadzone w norweskim klimacie, ale oba szybko umarły śmiercią naturalną. Za to nigdy nie pisałam w spółkę i nie wiem, czy kiedykolwiek do tego dojdzie, zważając na moje umiejętności współpracy z ludźmi .

R: Wszyscy po cichu widzimy się w roli jakiegoś Tytana. Nasi bohaterowie są tak różnorodni względem osobowości i temperamentu, że dosłownie "jest z czego wybierać" . Nie trudno też stwierdzić, że Raven jest Twoją Top Heroine, identyfikujesz się z nią? Jakie cechy wspólne dzielicie i co Ci w niej najbardziej imponuje? Czy jej postać przyczyniła się do podjęcia decyzji o blogowaniu?

R: Zdecydowanie to wszystko wina Raven, że chwyciłam się pisania fanfiction. Ciekawostką jest, że gdy oglądałam Tytanów jako dziecko, nie wkręciłam się jakoś szczególnie. Dopiero po kilku latach odkryłam ten serial na nowo i postać Raven całkowicie mnie pochłonęła. Pamiętam to zafascynowanie, przeglądanie wszystkich możliwych blogów i wyszukiwanie wszelkich informacji na jej temat. Na pewno imponowało mi opanowanie i ta powaga Raven. Wydawała się niezwykle dojrzała i inteligentna, a aura tajemniczości sprawiała, że coś mnie do niej ciągnęło. Pisanie z jej perspektywy przychodzi mi bardzo naturalnie i bez problemu wczuwam się w tę postać. Z Raven dzielę introwertyzm, a także zamiłowanie do sarkazmu.

R: Czas leci, liczba rozdziałów rośnie, autorzy dojrzewają.
Czy jesteś usatysfakcjonowana swoim dotychczasowym pisaniem? Co można zmienić, a co zostawić? Czy zauważasz jakieś zmiany w porównaniu do pierwszych rozdziałów?

R: Wiem, że nigdy nie zostanę Stephenem Kingiem czy Agathą Christie, ale cały czas staram się rozwijać i pracować nad pisarskimi umiejętnościami. Każdy też gdzieś zaczyna, więc poprzednie historie, które mają w sobie cechy „potworków” traktuję jako doświadczenie. Na pewno wciąż jest dużo rzeczy do poprawienia, ale myślę, że w przeciągu kilku lat równie dużo się polepszyło. Im człowiek starszy, tym chce podejść do tematu bardziej profesjonalnie, więc o ile pierwsze historie były całkowitą improwizacją, by po prostu wyrzucić z głowy mnóstwo pomysłów na przedstawienie mojej wersji Raven, tak nowsze są bardziej przemyślane, chociaż wciąż daleko mi do mistrza planowania, przez co czasami pakuję się w ślepe zaułki fabularne.

R: Kreowanie fanfika zalicza się do drugiej fazy - najpierw prym wiedzie idea.
Twoje źródła inspiracji? Wiem, że jako osoba niezwykle pomysłowa szukasz wskazówek między innymi w Internecie. Jakie były Twoje najbardziej nietypowe wyszukiwania?

R: Potrafię czerpać dosłownie ze wszystkiego. Czy to oryginalne komiksy o Młodych Tytanach z lat 80., czy produkcje Marvela, a także wszelkie inne filmy i książki. Czasami po prostu widzę jakąś scenę i wpadam na pomysł wykorzystania jej w opowiadaniu. Lubię zarówno bazować na klasycznych motywach, które znają fani Tytanów, jak i wymyślać coś zupełnie nowego. Jeśli chodzi o najdziwniejsze wyszukiwania, to mogę się pochwalić wiedzą na tematy od najsilniejszej zwierzęcej trucizny, przez budowę miecza, aż po czas, w jakim człowiek wykrwawi się z tętnicy udowej. Dosyć makabryczne, ale naprawdę przydatne, gdy chce się zawrzeć prawdziwe informacje, aczkolwiek moja pisarska historia wyszukiwania zdecydowanie nie jest jedną z tych rzeczy, którą chciałabym się chwalić.

R: Które polskie blogi zapadły Ci w pamięć i chętnie je odwiedzałaś, a które wręcz przeciwnie - czy takie istniały? Do jakiej drużyny shipperów możemy Cię zaliczyć? Czy brałaś udział w wojnach shipperów?

R: Mnóstwo blogów niestety przepadło, ze względu na zamknięcie domeny Onetu. Na pewno był taki jeden, bodajże nazywał się „Młodzi Tytani oczami Raven”, który sprawił, że zechciałam stworzyć swoją historię. Wiadomo, że nie był to żaden kunszt, ale wtedy się na to nie patrzyło. Zwykle czytałam historie skupiające się na Raven, a szerokim łukiem omijałam te dotyczące pozostałych Tytanów, zwłaszcza shipu RobStar, ale nigdy nie kłóciłam się o wyższość jednego shipu nad drugim. Do tej pory zachowało się kilka blogów, jeszcze do niedawna aktywnych (i po cichu liczę, że autorki powrócą do świata żywych), które naprawdę trzymają poziom.

R: Kanon czy fankanon? W odniesieniu do bohaterów, ich relacji, cech i originów - jesteś konserwatywna i preferujesz trzymanie się wersji oryginalnej czy liberalnie tym tolerujesz wszelkie zachcianki autorów?

R: Jestem otwarta na wszelkie pomysły, dopóki są całkiem dobrze podbudowane i mają sens. Uważam, że taki w końcu jest zamysł fanfiction – pozwala autorom na podzielenie się własnymi pomysłami, chociażby wydawały się niezwykle dziwne.

R: Fanfikcja porusza najróżniejsze tematy i określa odmienne wizje. Czy mogłabyś wymierzyć swoje granice? Jakich scen nie dałabyś rady opisać lub których tematów nie poruszyłabyś bez dodatkowych trudności?

R: Zauważyłam, że fanfikcja nie boi się tematów, które czasami wciąż są uważane za tabu, chociażby homoseksualizm, co uważam za dobre i potrzebne. Jeśli chodzi o rodzaj scen, to zdecydowanie są to sceny erotyczne. Zwyczajnie nie umiem ich pisać i na razie się tego nie podejmuję. Z tematów ciężko przywołać mi konkretny, z którym mogłabym mieć trudności. Chyba do tej pory na taki nie trafiłam.

R: Czy marzysz, by ktoś kiedyś wydrukował Twoje fanfiki i umieścił je w księgarni?

R: Nie, definitywnie nie. To byłoby marnowanie papieru ; ) Pomijając fakt, że nie mam praw do postaci DC i nie mogłabym legalnie zarabiać na sprzedaży mojego fanfiction, to jego jakość wciąż nie spełnia standardów mojego perfekcjonizmu.

R: Które znane Ci fanfiki - polskie i amerykańskie - poleciłabyś twórcom do wykorzystania w scenariuszu szóstego sezonu Młodych Tytanów?

R: To jest naprawdę ciekawe, ale i trudne pytanie. Spotkałam mnóstwo fanfików, których akcja działa się po pokonaniu Trygona, a czasami także Bractwa Zła, ale nigdy nie zastanawiałam się, co chciałabym zobaczyć w szóstym sezonie. Chyba pogodziłam się z faktem, że go nie dostaniemy, ale z chęcią dowiedziałabym się, co było w tej tajemniczej walizeczce Robina, no i kim był Czerwony X. Gdyby ktoś był zainteresowany, to ta postać została właśnie wprowadzona oficjalnie do kanonu DC i pojawi się w komiksach „Teen Titans Academy”.

R: Twoje sposoby na dołek pisarski lub zgubienie weny? Jak wrócić do siebie i zmotywować się do pisania?

R: Czasami po prostu czekam, aż wena sama na mnie spłynie, co jednak nie zdarza się często. Gdy chce się wczuć w klimat, to czytam komiksy o Tytanach lub otwieram Worda i z zapętlonym AMV wgapiam się w pustą stronę, aż w końcu zacznę pisać. Zwykle blokada puszcza i po przemęczeniu się przez pierwsze kilkadziesiąt słów, dalej już samo płynie.

R: Autorzy fanfików nie zawsze decydują się na publikację wszystkich swoich dzieł. Jaki był najdziwniejszy pomysł na one-shota w Twoim wykonaniu?

R: Nie wiem, czy mogę się tym tutaj dzielić *nerwowy śmiech* Mam spisanych całkiem sporo pojedynczych scen, których nijak nie da się wcisnąć do opowiadania, ale są za krótkie i bez większego sensu, by skleić je w oneshota. Odkąd zaczęłam oglądać serial „Doom Patrol”, po głowie kręciło mi się włączenie ich do mojego uniwersum, co też uczyniłam, ale wciąż czuję niedosyt i mam chęć napisania czegoś z moimi ulubionymi bohaterkami, czyli Raven i Jinx. Kto wie, może kiedyś mi się to uda?

_______________________________________________
Ze świecą szukać drugiej takiej dziewczyny Gwiazdka :D . Bardzo dziękuję Ravennie za naturalność, szczerość i tyle ciekawych informacji!
Jutro wchodzimy już w męskie grono, keep waiting!
Wydawała się niezwykle dojrzała i inteligentna, a aura tajemniczości sprawiała, że coś mnie do niej ciągnęło. Pisanie z jej perspektywy przychodzi mi bardzo naturalnie i bez problemu wczuwam się w tę postać. Z Raven dzielę introwertyzm, a także zamiłowanie do sarkazmu.

I nic dziwnego, skoro dzielicie ten sam typ osobowości Gwiazdka :D

Jeśli chodzi o najdziwniejsze wyszukiwania, to mogę się pochwalić wiedzą na tematy od najsilniejszej zwierzęcej trucizny, przez budowę miecza, aż po czas, w jakim człowiek wykrwawi się z tętnicy udowej.

To jest imponujące Robin :) Idę o zakład, że nie raz zdarzało ci się zabłądzić w Internecie po nocach, wyszukując różnych informacji xD

Jakkolwiek to dziwnie nie zabrzmi - podoba mi się sposób, w jaki się wypowiadasz - na temat i nie jest chaotycznie (czego za wadę nie uważam! Po prostu tak nie umiem xD). Ale co się dziwić - nie ma tutaj nudnego wywiadu - każdy wnosi coś ciekawego Robin :)

Ludzie - to, co macie w głowach... Jesteście naprawdę ciekawi! Chciałabym mieć takie osoby w otoczeniu - w końcu by się człowiek wyalienowany nie czuł.
Nie mogę mówić o wszystkich, ale zdecydowanie jestem za prześwietleniem głowy Kibo - aż trudno sobie wyobrazić, co tam się w środku kryje i jak tam wlazło Gwiazdka :D . Rezonans, raz!
Cokolwiek to jest, jest to fantastycznym mechanizmem Luzak
Dziękuję, Gwiazdeczko <3
No i oczywiście wielkie brawa dla Racheli za pomysł i genialne wykonanie.
Oj, tak, pisarze chyba już tak mają, że posiadają bardzo dziwne, często randomowe informacje na przeróżne tematy xD
To jest niesamowite, jak przez te wywiady przebijają nasze charaktery. Każda rozmowa przebiegła w inny sposób.
W pełni zgadzam się z Gwiazdeczką. Chciałabym mieć w otoczeniu tak świetne osoby. Mógłby być niezły ubaw xD
bardzo przyjemny wywiadzik Robin B-)

Rachela, co ty chcesz od mojej głowy? xD tam nic nie ma Gwiazdka :D

taak, mnóstwo razy robiło się research dziwnych rzeczy w necie, oczywiście większości się nie pamięta, ale było to np sprawdzanie czy granat wybuchnie po wyciągnięciu zawleczki bez rzucenia nim, albo jak odmienić imię Slade w miejscowniku (Slade'dzie?) xD
titansgo.pl/upload/img/61977a7be1f5b.jpg
Jeżu, teraz sama zaczęłam się zastanawiać, jak to odmienić...? Chyba nigdy mi się nie zdarzyło. Może po prostu oszukać system i napisać "Wilsonie/Deathstroke'u" xD
to jest myśl, ale wtedy mi to nie pasowało do opowieści, bo pisałam tak w stu procentach o tytanach z 2003 roku, którzy o Slade'dzie (szlag! xD) wiedzą tylko tyle, że ma na imię Slade xD
titansgo.pl/upload/img/61977a7be1f5b.jpg
Cechuje go życzliwość, pozytywne nastawienie i oczywiście zwinność, prowadził niegdyś własnego bloga - teraz administruje na serwisie. Aktywny członek załogi Nightwatch, kreator komiksów i kolejnej gry NW - zapraszam na kilka słów ze Zwinnym!

Rachela: Co przychodzi Ci na myśl, kiedy wspominamy ten okres gorącej aktywności blogowej sprzed kilku dobrych lat? Jak odnosi się to do Twojego bloga? Które blogi czytałeś najchętniej?

Zwinny: Na myśl przede wszystkim przychodzi mi wspaniała atmosfera panująca na blogach o Młodych Tytanach. Warto zaznaczyć, że świat blogowy wyglądał w 2007 czy 2009 roku zupełnie inaczej z tego prostego względu, że portale społecznościowe nie zdążyły się jeszcze rozgościć w naszym kraju na dobre. Blogi więc były nie tylko miejscem w którym fani dawali upust swojej kreatywności, ale i takim w którym nawiązywało się wiele nowych znajomości i kontaktów. Najmilej wspominam fakt, że miejsce miał swoisty „wyścig szczurów” o miano najlepszego/najchętniej odwiedzanego bloga, ale „rywalizacja” ta ani na chwilę nie stała się toksyczna. Walutą blogową w pewnym momencie stały się same komentarze w zamian za które można było np. Zamówić nagłówek u zaprzyjaźnionego blogera  I z wypiekami na twarzy czekać na efekty pracy drugiej osoby jeśli samemu nie miało się talentu.
Jak odnosi się to do mojego bloga? Starałem się po prostu być kreatywny. Z perspektywy czasu zdaję sobie sprawę, że moje opowiadania pozostawiały sporo do życzenia, ale będąc dzieckiem
było to coś co dawało niesamowitą wręcz satysfakcję i z czego na swój sposób było się dumnym. Nie rzadko też wspierali mnie różni blogowicze, a wieczory których nie spędzałem na pisaniu opowiadań, mijały mi na pisaniu z tymi osobami za pośrednictwem komunikatora Gadu-Gadu, który pamiętają może dinozaury Bestia ;)
Blogi, które czytałem najchętniej? To jest bardzo dobre pytanie! Na przestrzeni lat były ich dziesiątki więc przepraszam, że nie jestem wskazać wszystkich, ale zarówno pod względem treści jak i grafiki zaimponowała mi Błyskawica (Aiko) z tytani-mlodzi-xd.blog.onet.pl Drugą świetną osobą, którą pamiętam była oczywiście Moonlady (przy okazji: jedna z współzałożycielek serwisu) która radziła sobie jeszcze lepiej niż Błyskawica. Ostatnim blogiem mieszczącym się na moim osobistym podium jest oczywiście The Silent One. Chyba nie muszę Wam mówić kto za nim stoi... 

R: Jaką rolę pełni Twoja postać w załodze Nightwatch? Jak odbierasz hipotezę, w której ktoś mógłby zacząć pisać fanfiki lub tworzyć amv o Waszych postaciach tak, jak o Tytanach? (Fanarty już powstają Gwiazdka :D )

Z: Każda oznaka kreatywności jest bardzo mile widziana! Gwiazdka :D Nawet najmniejsze dzieło! Bardzo miło widzieć, że wraz z ekipą jesteśmy w stanie zainspirować inne osoby do twórczości o naszych postaciach! Żałuję tylko, że nie mieliśmy szansy rozwinąć lepiej projektu, np. Do poziomu dziesięciu pełnych komiksowych odsłon, ale każde pole do popisu jest dobre! Raz zdarzyło się nawet, że nasza drużyna została pomylona z Młodymi Tytanami więc niech świadczy to o niesamowitym talencie Gwiazdeczki i całej pracy jaką każda osoba włożyła w kreowanie własnego bohatera!
Dark Archer jest typowym komikiem w drużynie. Paradoksalnie słowo „Dark” w jego pseudonimie może się odnosić co najwyżej do jego stroju, bo nie ma w nim absolutnie nic mrocznego. DA to chodząca sprzeczność i zaprzeczenie samego siebie. Do misji potrafi podejść całkowicie poważnie i będąc należycie przygotowanym, tylko po to by nagle wyskoczyć z najgłupszym żartem (lub sytuacją) świata! Oryginalnie, po pierwszej udanej akcji, Dark Archera zawiodła linka z hakiem przez co zatrzasnął się w kontenerze na śmieci całą noc i czekał na uwolnienie do białego rana Gwiazdka :D

R: Jakie są z Twojego punktu widzenia największe zalety naszego serwisu i dzięki czemu trzymamy się tak dobrze (mimo, że sam serial zdążył się skończyć, Onet usunął blogi, a my dorośliśmy)?

Z: Myślę, że to na pewno są osoby, które prędzej czy później wracają. Między każdym z nas narodziła się pewnego rodzaju rodzinna więź, która sprawia, że ciężko od serwisu oderwać się na stałe. Subiektywnie, do największych zalet serwisu zaliczyłbym forum, regularne newsy, dział wideo oraz szeroką bazę artykułów. To sprawia, że nawet jeśli nie każdego interesują wszystkie kategorie, to na pewno jedna z nich. Bardzo dużą zaletą jest nasz „mikrokomunikator” czyli shoutbox na którym toczy się wiele niezapomnianych dyskusji.
Sama tematyka Młodych Tytanów zachęca fanów do poznania świata DC. Tak też było w moim przypadku. Największe zainteresowanie uświadczyliśmy po zakończeniu serialu i co dziwne, zaraz przed powrotem TT w różnych formach (komiksy, występy gościnne, seriale i filmy animowane, a nawet występy w grach i produkcjach aktorskich). No i po prostu, tu nie brakuje osób, którym zależy. Z Silentem na czele.

R: Czy możemy przewidzieć przyszłość polskiego fandomu Młodych Tytanów? Jak – Twoim zdaniem – może wyglądać serwis za kilka lat?

Z: Myślę, że z całą pewnością uświadczymy kilku mniejszych lub większych zmian. Natomiast jak to wpłynie na popularność? Ciężko powiedzieć, zresztą w przeszłości też bywało różnie, ale wierzę w jedno – na pewno będzie jeszcze lepiej 

R: Gdybyś mógł cofnąć się w czasie o co najmniej dziesięć lat, jak brzmiałaby Twoja pierwsza notka na blogu?

Z:Witajcie! To będzie początek przepięknej przygody.... Może dziś moje słowa wydają się Wam enigmatyczne, ale jestem pewien, że nasza podróż zaprowadzi Nas daleko. Rozgośćcie się więc na przygodach-zwinnego <(tak nazywał się mój drugi poważny blog)> i siadajcie wygodnie do lektury! Mamy materiału na dekadę Bestia ;) Tytani, Wio!


Dziękuję Zwinnemu za poświęcony czas oraz wielką chęć, naprawdę świetne odpowiedzi i dobrą zabawę Gwiazdka :D
Już jutro obchodzimy Dzień Fanfików - zapraszam między innymi na finał wywiadów Gwiazdka :D
super wywiad <3 taki... zwinny Gwiazdka :D

jeśli chodzi o gadu gadu to to był najlepszy komunikator ever, a ja nie jestem dinozaurem! (mam dopiero 22 lata ej ;-Bestia ;)

fajnie, że popytałaś Zwinnego o serwis - ja bym o tym nie pomyślała, a naprawdę fajnie było poznać twoje refleksje, Zwinny Bestia ;)

i nie mogę doczekać się finału! Booya!
titansgo.pl/upload/img/61977a7be1f5b.jpg
Zgadzam się z Kibo - wywiad był Zwinny i Szybki oraz zadajesz pytania bardzo dopasowane do swoich rozmówców, Rachelo Gwiazdka :D

Oryginalnie, po pierwszej udanej akcji, Dark Archera zawiodła linka z hakiem przez co zatrzasnął się w kontenerze na śmieci całą noc i czekał na uwolnienie do białego rana Gwiazdka :D

Moja wyobraźnia już działa Luzak DA Smirking

Między każdym z nas narodziła się pewnego rodzaju rodzinna więź, która sprawia, że ciężko od serwisu oderwać się na stałe.

A z tym się możemy chyba wszyscy zgodzić Robin :)
Super wywiady, świetna robota @Rachela2003. Fajnie się czyta takie podsumowanie ~15 lat. A jeszcze fajniej widzieć ile ludzi nadal do nas wraca choćby na chwilę po tych latach Robin :)
Every hero has an origin...

www.titansgo.strefa.pl/banner.png
titansgo.strefa.pl/userbars/bar08.jpg
Jeśli chodzi o najdziwniejsze wyszukiwania, to mogę się pochwalić wiedzą na tematy od najsilniejszej zwierzęcej trucizny, przez budowę miecza, aż po czas, w jakim człowiek wykrwawi się z tętnicy udowej.


<3 no i jak nie uwielbiać opowiadań kogoś, kto przywiązuje uwagę do nawet najmniejszych rzeczy?

To byłoby marnowanie papieru ; ) Pomijając fakt, że nie mam praw do postaci DC i nie mogłabym legalnie zarabiać na sprzedaży mojego fanfiction, to jego jakość wciąż nie spełnia standardów mojego perfekcjonizmu.

Nigdy nie mów nigdy, Picolo czy Gretel Lusky też zaczynali od fantwórczości, a teraz rysują dla DC Gwiazdka :D.

Oryginalnie, po pierwszej udanej akcji, Dark Archera zawiodła linka z hakiem przez co zatrzasnął się w kontenerze na śmieci całą noc i czekał na uwolnienie do białego rana

O rany, aż żałuję, że nie udało się dotrzeć w komiksach do tego momentu, toż to złoto!

Rachela, czapki z głów za te wywiady! Gwiazdka :D

66.media.tumblr.com/b5fea9afcdef6889f7efbcb856806929/tumblr_pxezjfEfAI1qf5hjqo5_540.gif
Art w avatarze: Joker from Persona 5 (official art)
Drodzy Twórcy i Odbiorcy!
Dotarliśmy do naszego święta - bo jest to niewątpliwie święto całego fandomu.
Nie istnieje lepsza okazja, by opublikować rozmowę z tym, bez którego prawdopodobnie nie mogłabym teraz tworzyć tej wiadomości. Silent, założyciel serwisu, także ku nasze radości z niemałym zaangażowaniem odpowiedział na moje pytania, a rezultat tego przeczytajcie poniżej:

Rachela: Serwis pełni rolę takiej metaforycznej skrzyni fanfików i pamięta niejeden usunięty blog.
Co Cię nakłoniło do stworzenia tej strony i jak przebiegał proces „wybicia się” pośród konkurencji?





Silent: Pamięta i my też pamiętamy. Serwis powstał kiedy sam prowadziłem swojego bloga. Dla mnie pisanie było raczej chwilową zajawką, wynikającą z tego, że po obejrzeniu Tytanów chciałem czegoś więcej. Zacząłem czytać blogi innych osób i przez to sam się na jakiś czas wciągnąłem. Po jakimś czasie zauważyłem, że różni autorzy blogów, które czytam znają się wzajemnie i komentują swoje notki. Nie było to dla mnie oczywiste wtedy, że głównymi autorami fanfików są często ludzie, którzy sami czytają fanfiki. Przed serwisem prowadziłem kilka podobnych stronek z różnych tematów, ale nigdy nie zaangażowałem się w nie na tyle, żeby zbudować wokół nich społeczność. Pomyślałem, że fajnie byłoby mieć miejsce, w którym autorzy blogów będą się mogli regularnie zbierać, jakiś centralny punkt, który sprawi, że nie ważne czy Twój blog jest bardziej czy mniej znany, będzie wiadomo gdzie zajrzeć, żeby pochwalić się nową notką, poczytać o tym, kto dodał notkę u siebie, a nawet trochę pogadać z innymi fanami TT.


Mimo, że Tytani byli bardzo popularną kreskówką na polskiej scenie istniało tylko jedno forum, które miało jakiekolwiek znaczenie pod względem rozmiaru. Zrobiłem krótkie rozeznanie czy warto do niego dołączyć, ale nie był to mój klimat. Nie przepadam za miejscami, które promują budowanie klik. Chciałem żeby serwis dla odmiany był możliwie otwarty na wszystkich i raczej wyciągał rękę do nowych osób niż pokazywał, że tylko „stali bywalcy” mają prawo głosu. Czy to się udaje czy nie, każdy może sam ocenić. Na pewno nie wszystko wychodziło mi w tej kwestii tak jakbym chciał, ale uważam, że po tylu latach aktywności nadal jest tu życie i utrzymywanie serwisu ma sens. Na samym początku serwis nie przyciągał zbyt wiele uwagi i w pierwszym roku działalności trochę uległem krytyce konkurencji i chwilowo się poddałem. Po około roku przerwy podjęliśmy kolejną próbę, udało się zaangażować więcej osób. Razem ze Zwinnym włożyliśmy dużo czasu w budowę strony, tworzenie treści i zachęcanie kolejnych osób do dołączenia. Po jakimś czasie pojawiło się coraz więcej regularnie odwiedzających nas użytkowników i ilość funkcji, treści, dyskusje oraz tematy na forum rosły w ilość. Podczas kiedy serwis powoli ale konsekwentnie się rozwijał, konkurencję trawił od środka brak zaangażowania i coraz bardziej uwydatniająca się atmosfera nieprzyjazna dla nowych użytkowników. Finalnie dobiły ich problemy techniczne wynikające z korzystania z gotowego forum.





R: Prowadziłeś także swojego własnego bloga i z pewnością pamiętasz erę „notek”. Czy dobrze wspominasz pracę na nim? O czym opowiadała Twoja historia?


S: Zawsze miałem skłonność do tworzenia w głowie wyidealizowanego obrazu superbohatera, którym chciałbym być. Od kiedy pamiętam rysowałem sobie takie postacie i wymyślałem sobie w głowie ich przygody. Po obejrzeniu Tytanów miałem pełno pomysłów w głowie z czego najpierw powstała drużyna bohaterów, których nie za bardzo czułem i dałem sobie na chwilę spokój. Potem po przeczytaniu kilku blogów wróciłem do kartki i ołówka i wymyśliłem Silenta. Jestem też wielkim fanem Dragon Balla i w tamtym czasie Dragon Ball jako marka był w sumie martwy, dlatego z ciekawości zacząłem eksplorować co zainspirowało Toriyamę do stworzenia tej serii. Tak natrafiłem na Wędrówkę na Zachód, którą przeczytałem w całości w angielskim przekładzie i byłem pod wielkim wrażeniem jak, relatywnie nieznana u nas powieść, wpłynęła na kulturę i zainspirowała wiele nowych twórczości. Postać Silenta i jego pochodzenie jest wynikiem tego zainteresowania właśnie. Tak jak wcześniej wspomniałem – pisanie to nie moje medium, dlatego nie opublikowałem zbyt wielu notek i większość pomysłów nadal pozostaje wyłącznie w mojej głowie. Pracę nad samym blogiem wspominam bardzo przyjemnie. Wzajemne motywowanie się wśród autorów do pisania kolejnych notek, wymienianie się ocenami/komentarzami i czytanie notek na ulubionych blogach miało świetny klimat. Blog miał być z początku typowym przygodowym romansidłem w świecie TT, a z czasem pomysły ewoluowały w zupełnie innym kierunku.





R: Skąd wziął się pomysł na stworzenie własnej drużyny – Nightwatch? Czym charakteryzuje się Twoja postać?





S: Pomysł zrodził się, kiedy zauważyłem, że większą przyjemność od pisania kolejnego OC+Raven shipu, sprawia mi kooperacja z innymi autorami. Chciałem żeby powstało z tego coś bardziej trwałego i tak jak nasza inspiracja czyli Tytani liczyłem na to, że zbuduję drużynę osób, które zostaną w tym świecie na dłużej. Z perspektywy czasu uważam, że świetnie się to udało, bo po 13 latach nadal wszyscy spotykamy się na serwisie i co jakiś czas kiedy czujemy przypływ kreatywnej energii startujemy razem jakiś projekcik. Często z tych projektów nie wychodzi nic kompletnego, ale zawsze jest to fajna zabawa i czegoś nowego się uczymy jednocześnie wzbogacając świat naszych postaci. A skoro już o postaci mowa, to Silent jest trochę projekcją tego kim chciałbym być w bardziej fantastycznym świecie. Jest liderem drużyny, cechuje go spokój i rozwaga, jest postacią na której każdy może polegać.





R: Przyszłość serwisu – jak malują się losy najpopularniejszej polskiej strony poświęconej Tytanom? Czy przewidujesz jakieś istotne zmiany, a może żałujesz tych, które zostały wprowadzone w przeszłości?


S: Przyszłość zależy od użytkowników. Ja kiedy czuję się zainspirowany i mam trochę więcej czasu próbuję jakieś drobne rzeczy usprawniać, chociaż zdarza się to coraz rzadziej. Serwis na pewno nie zniknie w żadnej przewidywalnej przyszłości, bo jest zależny wyłącznie ode mnie. Jeśli znajdują się osoby, które chcą dodać jakąś wartość od siebie staram się im to umożliwiać. Kiedyś robiliśmy rekrutację do załogi i próbowaliśmy motywować użytkowników do własnego wkładu w serwis, ale prawda jest taka, że ludzie sami z siebie rzadko się angażują na dłużej. Każdej osobie, która włożyła wysiłek w tworzenie serwisu, od największego do najmniejszego wysiłku bardzo dziękuję. Serwis jest od fanów dla fanów i planuję, że tak pozostanie. Eksplorowaliśmy różne pomysły – od robienia gier, próby stworzenia kreskówki, wspólnego rysowania, katalogu blogów po dział wideo i nawet krótko istniejącą sekcję „premium”, która miała pomóc w opłacaniu serwisu, zanim mogłem sam płacić za jego utrzymanie. Żałuję paru incydentów, które popsuły atmosferę w społeczności, przede wszystkich tych, za które sam jestem odpowiedzialny.


A poza tym jestem dumny i szczęśliwy z tego co udało nam się stworzyć.





R: Czy zgodzisz się z tezą, że blogi w swoim czasie napędzały polski fandom Młodych Tytanów, a także sam serwis? Jakie wspomnienia towarzyszą Ci, gdy przywołujemy okres największej aktywności blogerów?


S: Bez blogów ani serwis ani społeczność fanów taka jaką mamy dzisiaj nawet by nie powstała. Serwis jedynie dał jej jakiś punkt centralny, ale to blogi pozwoliły fanom wzajemnie się znaleźć. W okresie największej aktywności blogerów zaczynałem właśnie studia, miałem wtedy najwięcej wolnego czasu w życiu i mogłem się zwyczajnie zatopić w tym świecie. Taka okazja pewnie już nie wróci, a dzięki ludziom, których poznałem i ich twórczości był to bardzo przyjemnie spędzony czas. Doskonale pamiętam wieczory a czasem całe noce spędzone na czytaniu notek i czekaniu na kolejne.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

W tym miejscu pragnę z całego serca podziękować (wiem, powtarzam się) Silentowi z osobna, a także pozostałym cudownym rozmówcom za możliwość poznania Was z innej strony, poruszenia Waszej wyobraźni, wzbudzenia pewnych emocji i wspomnień sprzed kilku lat. Jesteście wspaniałymi i tak wyjątkowymi ludźmi, że konwersacja z Wami była dla mnie ogromną przyjemnością - jeszcze większą radością jest bycie tutaj, świętowanie, dzielenie się wszystkim, co przyjdzie na myśl. W obliczu zachodzących w naszym życiu zmian i pojawianiu się trudności - wciąż tu jesteśmy - starsi i na pewno odmienni, ale możemy tu być i możemy pokazać to, co niejednokrotnie ukrywamy przed światem. Bardzo często zdarza mi się tu śmiać i płakać do ekranu, zwyczajem już stało się odczuwanie dumy, radości, wyróżnienia i prawdziwej wspólnoty. Możliwe, że znów czuć tutaj pseudopsychologiczną gadkę, lecz to miejsce wielu z nas służy jako odskocznia i terapia - czytanie/słuchanie/tworzenie leczy i pozwala na pewniejszy powrót do codzienności. Zdarza mi się po prostu tęsknić i przepełnia mnie smutek, gdy kogoś bardzo długo z nami nie ma - natomiast pojawienie się tego zielonego symbolu od razu podnosi na duchu! Chociaż dochodzi do nieporozumień, żartobliwego drażnienia, różnego rodzaju psot i innych głupawek - dziękuję, że jesteście i proszę/zaklinam - nie zmieniajcie się, bo wraz z Tytanami stanowicie ważną część mojego funkcjonowania w tym potyrtanym życiu Gwiazdka :D

Wszystkiego najwspanialszego dla naszych kochanych Twórców i niech nam piszą (i rysują) jak najdłużej!
-------------------------------------------------------------
Rachela, serwisowy specjalista ds. myśli fanowskiej i fanfików :*
Edytowane przez Rachela2003 dnia 2021-02-28, 12:29
przepiękne podsumowanie, Rachela ❤
jeszcze raz wielkie dzięki za te inicjatywę!
i oczywiście wielkie podziękowania dla Silenta i dla administracji, że dzięki nim mamy gdzie się bawić Gwiazdka :D
titansgo.pl/upload/img/61977a7be1f5b.jpg
Prawda, przyznaję, że się trochę popłakałam Cyborg :( xd
I jak zawsze, kolejny świetny wywiad Robin :)
Po latach czasem dalej nie dociera do mnie, jak niesamowita rzecz się stała, że się wszyscy spotkaliśmy. Tym bardziej, że przecież mogło się potoczyć zupełnie inaczej.
Przejdź do forum: