Zobacz temat
 
DC Extended Universe - dyskusja ogólna
W tym temacie będziemy prowadzić dyskusje związane z wszystkimi filmami z DC Extended Universe, jako, że same nie cieszą się tak dużym zainteresowaniem by każdej poświęcić osobny temat, a jednocześnie, szkoda stracić ciekawe dyskusje w ShoutBoxie czy komentarzach.

W skład DCEU wchodzą:
- The Man of Steel
- Batman v Superman
- Suicide Squad

Premierę mają mieć w następującej kolejności:
- Wonder Woman
- Justice League
- The Flash
- Aquaman
- Shazam *
- Justice League - Part 2
- Cyborg *
- Green Lantern Corps
*Przy filmach Shazam i Cyborg wstrzymano produkcję, jednak filmy prawdopodobnie dojdą do skutku.

Poza tym:
- Pomiędzy 2016, a 2020 ukaże się sequel Man of Steel. Prawdopodobnie stanie się to po wyjściu Justice League.
- Ben Affleck we współpracy z Geoff'em Johns'em został producentem wykonawczym, scenarzystą i reżyserem solowego filmu o Mrocznym Rycerzu - The Batman w którym odegra główną rolę. Aktor jest bardzo mocno zaangażowany w projekt i ma zamiar stworzyć film z którego fani będą zadowoleni. Sam podkreślił, że nie ma powodów do pośpiechu gdyż praca musi zostać wykonana jak najlepiej i nie będą popełniane takie błędy jak w innych filmach DC.
- Warner Bros. dało zielone światło na sequel Suicide Squad, jednak po fali krytyki z którą spotkał się film o wiele bardziej prawdopodobny jest spinn-off z Harley Quinn.
- Trwają pracę nad filmami o Lobo oraz Booster Goldzie.
Red Robin napisał:
Byłem kilka dni temu na SS. Nie jest źle, ale w sumie dobrze też nie. Mam trzy wnioski po seansie:
1. To że trailer jest dobry, nie oznacza że film też taki będzie (tak w sumie było też wcześniej).
2. Nastawiaj się na to że Squad będzie słaby - będziesz pozytywnie zaskoczony.
3. Z każdym filmem DC staje się bardziej nienawidzone niż wcześniej. Niestety - pomimo że Squad pod wieloma względami przypomina Marvelowskie Age of Ultron, nie jest uważany za niezły...


Generalnie filmu jeszcze nie widziałem, ale DC jak dla mnie jest zbyt mocno krytykowane. Może to przez to, że dopiero stawiają pierwsze kroki i próbują nadrobić dystans do Marvela, co robią zdecydowanie za szybko i niedbale, ale większość negatywnych recenzji jest kompletnie niezasłużona. Stawiam, że oceny byłyby o wiele wyższe gdyby ktoś udał się na seans bez ich czytania.
Batman v Superman oglądałem dopiero niedawno i zgoda - umówmy się, że to nie był dobry film. Luthora i Doomsdaya skopali po całości, od filmu można by oczekiwać epickiego starcia, a tymczasem otrzymaliśmy mieszankę... niewiadomo czego. Ale produkcji bardzo daleko do nieudanej jak to sugerowały recenzje i dlatego zostałem bardzo mile zaskoczony bo w międzyczasie nastawiłem się na kompletną porażkę. Ja nie mam do SS wygórowanych oczekiwań, chociaż po trailerach naprawdę zapowiadało się, że film pobije Deadpoola więc szkoda. Z rozpiski usuniętych scen wynika, że zrezygnowano z wielu świetnych (z Leto na czele) nie wiedzieć czemu.
Jak dla mnie ktoś zdecydowanie mocno powinien obrać stery w DCEU i nie iść w ilość, ale w jakość. Dopracować wszystkie elementy, z przemyślaną historią i trzymaniem się komiksowych pierwowzorów. Aż szkoda widzieć jak bardzo marnowany jest taki potencjał. Ben Affleck jest przykładem osoby, która taką filozofię właśnie wyznaje i stara się zrobić porządną robotę. Sam fakt, że nie śpieszy się z scenariuszem The Batman jak i same postawy na wywiadach (zwróćcie uwagę jaka była różnica między nim a Cavill'em po krytyce BvS) napawają dla mnie optymizmem i wierzę, że wraz z Geoff'em będą to dwie osoby które ruszą wreszcie uniwersum.

Co do Marvela to ma bardzo udane filmy jak Iron Man, Iron Man 2, Antman, Deadpool, Captain America ale nie rozumiem kompletnie całej fascynacji ich produkcjami. Przecież trafiły się też słabe filmy, a osobiście nie jestem jedną z osób, która czeka na kolejne części Avengersów czy X-Menów, ale takie filmy jak
- Age of Ultron
- Thor
- Iron Man 3

to kompletne gnioty, a jakoś ich nikt nie krytykuje. Ba, krytycy nawet IM3 wychwalali pod niebiosa. Więc cóż. Nie znam ich kryteriów, nie wiem czy ktoś im płaci za opinie, ale zdecydowanie ich ocena nie idzie w parze z jakością.
Edytowane przez Zwinny dnia 2016-08-09, 22:49
Zwinny napisał(a):

Generalnie filmu jeszcze nie widziałem, ale DC jak dla mnie jest zbyt mocno krytykowane. Może to przez to, że dopiero stawiają pierwsze kroki i próbują nadrobić dystans do Marvela, co robią zdecydowanie za szybko i niedbale, ale większość negatywnych recenzji jest kompletnie niezasłużona. Stawiam, że oceny byłyby o wiele wyższe gdyby ktoś udał się na seans bez ich czytania.
Batman v Superman oglądałem dopiero niedawno i zgoda - umówmy się, że to nie był dobry film. Luthora i Doomsdaya skopali po całości, od filmu można by oczekiwać epickiego starcia, a tymczasem otrzymaliśmy mieszankę... niewiadomo czego. Ale produkcji bardzo daleko do nieudanej jak to sugerowały recenzje i dlatego zostałem bardzo mile zaskoczony bo w międzyczasie nastawiłem się na kompletną porażkę. Ja nie mam do SS wygórowanych oczekiwań, chociaż po trailerach naprawdę zapowiadało się, że film pobije Deadpoola więc szkoda. Z rozpiski usuniętych scen wynika, że zrezygnowano z wielu świetnych (z Leto na czele) nie wiedzieć czemu.
Jak dla mnie ktoś zdecydowanie mocno powinien obrać stery w DCEU i nie iść w ilość, ale w jakość. Dopracować wszystkie elementy, z przemyślaną historią i trzymaniem się komiksowych pierwowzorów. Aż szkoda widzieć jak bardzo marnowany jest taki potencjał. Ben Affleck jest przykładem osoby, która taką filozofię właśnie wyznaje i stara się zrobić porządną robotę. Sam fakt, że nie śpieszy się z scenariuszem The Batman jak i same postawy na wywiadach (zwróćcie uwagę jaka była różnica między nim a Cavill'em po krytyce BvS) napawają dla mnie optymizmem i wierzę, że wraz z Geoff'em będą to dwie osoby które ruszą wreszcie uniwersum.

Co do Marvela to ma bardzo udane filmy jak Iron Man, Iron Man 2, Antman, Deadpool, Captain America ale nie rozumiem kompletnie całej fascynacji ich produkcjami. Przecież trafiły się też słabe filmy, a osobiście nie jestem jedną z osób, która czeka na kolejne części Avengersów czy X-Menów, ale takie filmy jak
- Age of Ultron
- Thor
- Iron Man 3

to kompletne gmioty, a jakoś ich nikt nie krytykuje. Ba, krytycy nawet IM3 wychwalali pod niebiosa. Więc cóż. Nie znam ich kryteriów, nie wiem czy ktoś im płaci za opinie, ale zdecydowanie ich ocena nie idzie w parze z jakością.


Musze się w paru kwestiach nie zgodzić:

1. Osobiście nie czytałem żadnej recenzji przed wypuszczeniem Squadu. Byłem na tzw. przedpremierowym i moja ocena filmu jest w stuprocemtach moim zdaniem. Jeśli chodzi o czyjeś opinie i recenzje to i dont give a shit.
Film był po prostu mocno średni, ale jak zaznaczałem w swojej recenzji to kwestia mocno poziomu scasualowania danego fana.

2. Sory ale raczej nie miał szans na przebicie filmu z Deadpoolem. Deadpool to był praktycznie w 100% idealnie dopracowany projekt, a Reynolds od 10 lat starał się o ten film i przeczytał większość komiksów. To po prostu nie mogło nie wyjść.

3. Batman to chyba jedyna ostatnia marka, na której DC się może utrzymać w filmach i jeszcze tego by brakowało żeby i to s-cenzura-li. Affleck głupi nie jest. Każdy kolejny słaby film źle mu robi na reputacje.

4. Fascynacja ich produktami pochodzi z długiej historii równomiernego budowania i promowania ich postaci. Dodaj do tego ile kasy mogli włożyć w kolejne produkcje i ich filmy praktycznie nie mogą nie wyjść gorzej niż średnio lub po prostu ok. Jedyne czego żałuję jeśli o Marvela chodzi, że nie powstał jeszcze żaden na prawde dobry film z fantastyczną czwórką. Masa ich historii trochę po genezie drużyny była na prawdę fenomenalna w komiksach zwłaszcza od timeline'a jak Reed i Sue mieli dzieci. Scenarzyści wyciskali ambrozję z Dooma w tych seriach.

5. Iron Many robiły furorę głównie ze względu na efekty specjalne. Wciskali w to kupe kasy, wiec casuali kupili.
Sam Iron Man to postać bardzo nudna tak samo jak Batman, ale nie wiedzieć czemu chyba najbardziej uwielbiana, bo ich moce są najbardziej realne w naszym świecie. Tony Stark ma tylko trochę więcej charyzmy od Bruce'a.
Filmy które wymieniałeś to nie takie straszne gnioty. Fabularnie nie porywają, ale trzeba przyznać że efekty specjalne sprawiają, że idzie je spokojnie wysiedzieć i cieszyć oczy. Thor był średniawy, ale robili go dość na szybko co by mieć lepsze podłoże do Avengers. To był czas jak Marvelowi filmy zaczęły dobrze ciągnąć publikę, więc machina musiała ruszyć. Obecnie jest dobrze i co roku mamy po co kilka razy w roku do kina iść.

I tak jeszcze coś co wpadło mi teraz na koniec. Stan Lee jeszcze żyje, więc wydaje mi się, że pilnuje ze swojej strony tych produkcji. Przy filmach Marvela widać przy tym coś takiego jak szacunek do prowadzenia postaci. Old School żyje.

PS pisanie postów na forum z telefonu to tortura T_T
oi61.tinypic.com/2u93g8z.jpg
Moje 3 grosze:
Affleckowi nic nie grozi, bo od kiedy poległ przez Gigli jego kariera może się tylko odbić od dna.

Jeśli chodzi o obecną sytuację - DC wygrywa w serialach i animacjach (nie ważne jaką kto ma opinię, kasa mówi za siebie), przez długie lata mieli problemy z kinem i teraz nie jest inaczej. Problemem głównym moim zdaniem jest to, że brakuje w tych filmach konsekwencji i wyglądają jakby były produkowane jako wyrywki, a nikt nie czuwa nad całością. Przez to potem ogląda się taki film i wychodzi z uniesionymi brwiami z kina zastanawiając się, co ja w ogóle obejrzałem. Myślę, że Justice League ma szanse, ale ktoś by musiał wyciągnąć wnioski z błędów, które do tej pory zrobiono, a niestety na to się nie zanosi. Kiepskie opinie o SS to strzał w stopę dla DC.

Stan Lee to już staruszek który spędza emeryturę żyjąc marzeniami, jeśli ktoś na prawdę myśli, że jego wkład w twórczość i całokształt filmów Marvela ma znaczenie, to się nie zgodzę, no ale to tylko moja opinia, głównie podyktowana obserwacjami od czasów starej kreskówki Spider Man'a poprzez dokumenty o Marvelu itp.

Jeśli chodzi o same filmy Marvela - to jest taka kicha, że mała bania, ale problem jest taki, że wszystko co by się nie chciało do nich porównać jest jeszcze gorsze. Pierwszy Iron Man, Deadpool, niektóre filmy X-Men/Wolverine i pierwsi Avengersi byli ok, ale biorąc pod uwagę liczbę filmów jaką wypuszczają, to nadal jest słabizna. DC dopiero raczkuje w tym rynku, nie ma co się dziwić, że nie wypuszczają jeszcze samych hitów. Jeśli będzie mi się chciało może zrobię dokładne statystyki porównujące udziały w rynku i całą historię premier, bo sam jestem ciekawy jak się rzeczywiście sytuacja ma.
Every hero has an origin...

www.titansgo.strefa.pl/banner.png
titansgo.strefa.pl/userbars/bar08.jpg
juzek1000 napisał(a):

1. Osobiście nie czytałem żadnej recenzji przed wypuszczeniem Squadu. Byłem na tzw. przedpremierowym i moja ocena filmu jest w stuprocemtach moim zdaniem (...)
Film był po prostu mocno średni, ale jak zaznaczałem w swojej recenzji to kwestia mocno poziomu scasualowania danego fana.


Nie mam co się kłócić, bo nie byłem na seansie. Stwierdziłem tylko jak to wyglądało u mnie w odniesieniu do BvS bo cała ta krytyka może i po części jest zasłużona, ale z drugiej strony sporo można znaleźć przesadzonych opinii. Przy The Man of Steel w którym fabuła może była i spójniejsza, ale na ogół klimat bardzo podobny - jakoś nie widziałem takiego hejtu.
A casual czy nie, jestem zdania, że dobry film zadowoli obu.

juzek1000 napisał(a):
2. Sory ale raczej nie miał szans na przebicie filmu z Deadpoolem. Deadpool to był praktycznie w 100% idealnie dopracowany projekt, a Reynolds od 10 lat starał się o ten film i przeczytał większość komiksów. To po prostu nie mogło nie wyjść.

Nie mam pojęcia jak powstawał film. Jeśli rzeczywiście 10 lat to szacun. SS powstawało 2 lata, ale trailery mieli epickie. Szkoda, że tylko o kampanię najwyraźniej się postarali, bo klimatem zapowiadał się świetny film o antybohaterach z masą humoru jak właśnie w Deadpool'u Robin :) No cóż, może kiedyś.

juzek1000 napisał(a):
4. Fascynacja ich produktami pochodzi z długiej historii równomiernego budowania i promowania ich postaci. Dodaj do tego ile kasy mogli włożyć w kolejne produkcje i ich filmy praktycznie nie mogą nie wyjść gorzej niż średnio lub po prostu ok.

Nie wliczałem wcześniej filmów co do których prawa miał Sony, tj. The Amazing Spider-Man i Fantastic Four. Ale każda kolejna część wydaje mi się coraz słabsza. Mieli solidny start, teraz między kolejnymi fazami idzie się pogubić poza paroma wyjątkami.
To po prostu nie są do końca obiektywne opinie. Civil War gdzie akurat byłem bardziej casualowy można powiedzieć, że jest dobrym odzwierciedleniem stanu rzeczy. W Marvelu mają świetne pomysły, przeplatane z tymi nieco gorszymi. Filmy stawiają na widowiskowość, a postaci jest tyle, że jeśli ktoś nie ogląda na bieżąco wszystkich ich produkcji to może się pogubić. Suche żarty z mieszanką tych śmiesznych i klimat pół na pół gdzie niby ma to być poważne, ale jednak zawsze znajdzie się powód do śmiechu. Ostatni Captain America to była kolejna część Avengers, tyle, że z zmienionym tytułem. I mały burdel jest jeśli chodzi o remake'i. Jednak pod każdym innym względem naprawdę wychodzą na plus i mało co jest do zarzucenia.
Chodzi mi po prostu o to, że nieważne jak bardzo nowy film by nie wyszedł - krytyka i tak będzie mniejsza niż w analogicznym przypadku u DC.

juzek1000 napisał(a):
Filmy które wymieniałeś to nie takie straszne gnioty. Fabularnie nie porywają, ale trzeba przyznać że efekty specjalne sprawiają, że idzie je spokojnie wysiedzieć i cieszyć oczy.


Jak dla mnie to wręcz przeciwnie, kompletnie mnie nie porwały więc kwestia gustu. Oglądać film dla ładnej otoczki to jednak nie to.

juzek1000 napisał(a):

I tak jeszcze coś co wpadło mi teraz na koniec. Stan Lee jeszcze żyje, więc wydaje mi się, że pilnuje ze swojej strony tych produkcji. Przy filmach Marvela widać przy tym coś takiego jak szacunek do prowadzenia postaci. Old School żyje.


Tu się nie zgodzę i podtrzymię opinię Silenta. Stan Lee skupia się bardziej na swoich cameo w filmach Marvelach i myślę, że na tym jego udział się kończy.

juzek1000 napisał(a):
PS pisanie postów na forum z telefonu to tortura T_T

Oj tak.

Silent napisał(a):
DC dopiero raczkuje w tym rynku, nie ma co się dziwić, że nie wypuszczają jeszcze samych hitów. Jeśli będzie mi się chciało może zrobię dokładne statystyki porównujące udziały w rynku i całą historię premier, bo sam jestem ciekawy jak się rzeczywiście sytuacja ma.


Co nie usprawiedliwia ich słabego startu. Robią wszystko na ilość byle by tylko zgarnąć ile kasy się da, a jeśli film nie będzie udany, to cóż. Robimy kolejny nieudany! Nie, to nie ta filozofia. BvS miał być Człowiekiem ze Stali 2. Samo to podejście mówi wszystko.
Niestety pod względem seriali i animacji nie jest tak różowo. Animacje obecnie zgarniają 30% tego co zarabiały jeszcze kilka lat temu.
Same seriale to głównie domena szajskiego The CW i o ile z tą opinią mogłem się zgodzić podczas drugiego sezonu Arrow'a to na tym polu nie ma nic co jakościowo by obroniło DC.
Marvel i Netflix to strzał w dziesiątkę. Po obejrzeniu Daredevila i Jessica'i Jones nie mogę się doczekać Luke Cage'a, Iron Fist'a, Punishera i The Defenders. To jest klasa sama w sobie i przykład jak powinno się robić dobre seriale. Wyników finansowych nie znam, ale to nie o nie chodzi gdy dyskutujemy o jakości.
Przejdź do forum: