Zobacz temat
 
Co ostatnio oglądaliście/ czytaliście
Nana jeszcze przede mną, a póki co na Netflixie obejrzałem z For ERASED - Miasto z którego zniknąłem.
Bardzo polecam - dobrze wykonany koncept z efektu motyla.
Every hero has an origin...

www.titansgo.strefa.pl/banner.png
titansgo.strefa.pl/userbars/bar08.jpg
Ostatnio oglądam Goblin Slayera. Ostrzegam, że serial ma mocne momenty, choć szczerze powiedziawszy animacja w porównaniu do mangi jest mocno ocenzurowana, a przynajmniej ta słyszałem.

Goblin Slayer to seria w której tytułowy bohater ma autyzm pod wpływem traumatycznych przeżyć z dzieciństwa i jedyna rzecz, którą ma w głowie, rano wieczór, we dnie, w nocy; przy śniadaniu, obiedzie i kolacji myśli o zabijaniu goblinów. Większość bohaterów z gildii, którzy posiadają wysoką rangę wolą zabijać smoki, golemy, armie nieumarłych, demony itp. Goblin Slayer za każdym razem gdy wchodzi do gildii zadaje recepcjonistce która przydziela zadania tylko jedno pytanie: "Gobliny?" Bohater nigdy nie podjął się innej misji niż likwidacja gniazda goblinów, w rezultacie, mimo że ma wysoką rangę za swój wkład, nie ma szacunku wśród innych postawionych wysoką rangą bohaterów.

Gobliny w uniwersum postaci to poważny choć bagatelizowany problem. Każdy myśli, że goblin jest słaby i głupi. Gobliny jednak nie należy traktować indywidualnie. Gobliny są jak mrówki, pszczoły czy szarańcza. Atakują dużymi grupami i poświęcenie kilku członków gniazda nie jest wielką stratą, jeśli zabiją jednego człowieka. Do tego gobliny polegają na szamanach, którzy są bardzo mądrzy. Organizują oni grupę, uczą wykonywać broń i zastawiać pułapki na bohaterów, którzy penetrują ich gniazda w celu likwidacji goblinów. Do tego gobliny często przyswajają i zawierają sojusze z innymi stworami jak wilkami, trollami itp. Już w pierwszym odcinku przekonujemy się co się dzieje, gdy grupa poszukiwaczy przygód, zupełnie nie przygotowana, wkracza do jaskini goblinów czekających w zasadzce.

Gobliny są przedstawieni jako forma pasożytów. Są z naszej perspektywy złe, ponieważ nie potrafią żyć samodzielnie a współpraca byłaby raczej trudna jeśli nie niemożliwa. Muszą plądrować ludzkie osady kradnąc trzodę i zbiory, kradnąc narzędzia, zabijając ludzi dla mięsa i porywając kobiety (nie będę wyjaśniał tego ostatniego, fakt że piszę ten nawias jest raczej jasną sugestią). Właśnie Goblin Slayer zajmuje się zabijaniem goblinów. Kiedy "wielcy" bohaterowie zajmują się zabijaniem największych i najpotężniejszych potworów i znajdywaniem skarbów, Goblin Slayer zabija "prawdziwe" zło, które każdego dnia zagraża zwykłym mieszkańcom.

Serial 18+. Dużo nagości i przemocy.
66.media.tumblr.com/de904451f273a5ed765f3c0477f92de9/tumblr_mrqwojJ5x71r79t1go1_500.gif
Odkopuję temat bo odkryliśmy perełkę na Netflixie - 7 Deadly Sins. Polecam szczególnie fanom Dragon Ball, Naruto i gier w stylu klasycznych jrpg.

Dawno nie oglądałem tak wciągającego anime w podobnym vibe jak Dragon Ball. Mówili kiedyś, że Naruto jest najbliżej ale 7 Deadly Sins jest ewidentnie robione przez kogoś kto się wychował na Dragon Ballu.
Every hero has an origin...

www.titansgo.strefa.pl/banner.png
titansgo.strefa.pl/userbars/bar08.jpg
Perełkę? xD Znaczy tam Nanatsu no Taizai jest dobre, a sama adptacja później sie troche pogorszyła (dużo osób narzeka na niby-cenzurę krwi), ale odradzam dub (szczegolnie netflixowy), a polecam napisy. Do tego innym anime z ciekawym klimatem może być Boku no Hero Academia albo Fairy Tail, to też są zbliżone do siebie "tasiemce" i wiele osób lubiąc jedno, widzi w drugim też cos dla siebie.

pics.me.me/il-manga-anime-netflix-adaptation-truth-that-hurts-37098456.png
No to ja się zupełnie z tym zdaniem nie zgodzę. Oglądam właśnie angielski dub na netflixie. Nie znam zupełnie mangi, ale anime mi bardzo przypadło do gustu, kończymy z For 3 sezon i dla mnie perełka definitywnie.

Widziałem same krytyczne recenzje tego anime ale oczywiście wszystkie były autorstwa żeńskiego. Nie żeby coś ale jeśli dziewczyny decydują się oglądać shouneny a potem narzekają na fanserwis to przychodzi mi do głowy tylko jedno:
https://imgflip.c...
Every hero has an origin...

www.titansgo.strefa.pl/banner.png
titansgo.strefa.pl/userbars/bar08.jpg
Ah, no angielsku dub to jeszcze potrafi być całkiem spoko, ale mowie Ci, polski to często "nie e, zrobiliście błąd, tu powinny być napisy", raz chcialam obejrzeć od nich, to nie dość ze w polskiej wersji powycinali ważne fragmenty muzyki budującej nastrój, to poważnemu facetowi, któy przybył na negocjacje do innego kraju dali głos... Asha Katchuma (znaczy nie sprawdzałam, ale to moze byc dokladnie ta sama osoba).

Cóż, ja widziałam hejterskie komentarze osób rożnej płci o za duzej cenzurze piersi xD. Wiec nic mnie już nie zdziwi. Osobiście Nanatsu planuję, ale czekam aż wyjdzie ostatni sezon, bo jeśli nic nie schrzania to mają materiału na 24 odcinki i będzie całkowicie adaptowana manga.
A nie my wszystko po angielsku zawsze oglądamy. Generalnie dawno nie miałem tak dzikiej przyjemności z oglądania anime. Od pierwszych 3 odcinków wiedziałem, że wskoczy do mojej top 10 conajmniej. Nie wiem co mnie w nim tak chwyciło po prostu idealna dawka nonsensu, przygody, świetne postacie, dużo czerpią z Dragon Balla inspiracji i ogólnie dawno takiej klimatycznej przygodówki nie oglądałem. Po prostu aż chce się to wciągać odcinek po odcinku.
Tytuły które wcześniej wymieniłaś znam, ale jakoś nie wywarły na mnie wrażenia w porównaniu z 7 Deadly Sins.
Every hero has an origin...

www.titansgo.strefa.pl/banner.png
titansgo.strefa.pl/userbars/bar08.jpg
No wiesz, każdy ma inny gust, a tutaj po prostu każde z nich oferuje coś odrobine innego i jak wiadomo, jedno może chwycić a drugie nie. Oczywiście wszystkie łączy bycie shonen-em co jest właśnie głwonym punktem wspolnym, bo akcja polega na duzej ilości walk czyli - typowy shonen.

Aktualnie nie wiem jakie motywy lubisz, ale czy patrzyłeś na inne młodsze anime? Nie chodzi o klimat Dragon Balla (nie miej mi za złe, ale osobiście nie jestem jego fanką, ale moim problemem są glownie imiona i długość, nie jestem fanką zbyt długich tasiemców oraz imion któe za dobrz eumiem przetłumaczyc jak warzywo czy zamrażarka, tu masz wiecej http://tofdb.prv.pl/znaczenia%20imion.html wiem ze to też serie wyróżnia, ale to nie mój klimat), tylko ogółem o ciekawe produkcje, pokazujące też "coś innego". Aktualnie na "hypie" są takie tytuły jak Tensei Shitara Slime Datta Ken, Tate no Yuusha no Nariagari, Yakusoku no Neverland czy Kimetsu no Yaiba. Albo nieśmiertelna franczyza "Fate", w której niewiele osób daje rade połapać się: YouTube Video
.

Wcześniej zapomniałam o jeszcze jednym tytule, który ma nawet podobny klimat do Nanatsu, sama wielokrotnie oba tytuł mylilam, mianowicie chodzi o Black Clover, tylko że jak do tej pory to prężnie ciągnący się tasiemiec.

Natomiast mniej offtopersko - ostatnio ogladałam sobie Boku no Hero i smutno mi sie zrobiło, że jest tam kilkadziesiąt postaci a ja zaczynam je zapamiętywać.
generalnie nie oglądam anime, ale ostatnio widziałam jedno o nazwie "Tower of God"
(Zajrzałam tylko dlatego, że czytam mangę na webtoonie i chciałam zobaczyć jak animacja do tego wygląda)
Oglądałam z angielskimi napisami, ale widziałam, że na cda są polskie
-----------------------------------------------------------------------

i.pinimg.com/564x/b7/2b/54/b72b540e0c893e9c627f5a3b733621cf.jpg
Silent napisał(a):

No to ja się zupełnie z tym zdaniem nie zgodzę. Oglądam właśnie angielski dub na netflixie. Nie znam zupełnie mangi, ale anime mi bardzo przypadło do gustu, kończymy z For 3 sezon i dla mnie perełka definitywnie.



Cały czas jestem święcie przekonana, że to 2 sezon, bo zapominam, że składał się on z kilku odcinków fillerowych xD. O ile pierwszy sezon był spoko i całkiem się wciągnęłam, tak przy drugim przez większość czasu mam takie "kto to? co to? a ten skąd się tutaj wziął? to on żyje? co tu się wyprawia?". Ogółem ten animiec ma bardzo duży problem z pozbywaniem się postaci oraz za dużo gra kartą "a teraz postać zapomina o całym swoim życiu!". Z drugiej strony plusik za zabawę biblijnymi motywami w odwrócony sposób (grzechy są dobre, a dobre rzeczy złe, nie wiem dlaczego, lubię takie odwracanie ról). Gowther ulubioną postacią przez to, że wygląda jak Saiki. Wcześniej była nią świnka, ale zrobili z niej licznik zawalistości bohaterów i ją popsuli :c.

A jeśli ktoś nie widział The Disastrous Life of Saiki K. to polecam bardzo gorąco, absurd na absurdzie i zabawa typowymi tropami z anime na całego. Przeklinam Netflixa za to, że nie przetłumaczył na angielski drugiego i trzeciego sezonu ;_; (w tym wypadku akurat jest to spory kłopot, bo miałam problem z nadążaniem za napisami i gorzej mi się oglądało, kiedy nie mogłam się skupić w pełni na fabule).

66.media.tumblr.com/b5fea9afcdef6889f7efbcb856806929/tumblr_pxezjfEfAI1qf5hjqo5_540.gif
Art w avatarze: Raven by Gabriel Picolo
Saiki Kusuo no Psi Nan jest świetne, niedawno ogladałam dodatkowe odcinki, które wypuścił netflix, w których w końcu został adaptowany epilog, który sie dzieje zaraz po Specialu który robi za trzeci "sezon". Tak naprawdę, to z całeogo saikiego nie adaptowano jeszcze kilkudziesiąt rozdziałów, ale chyba netflix uznał, że adaptowanie kilku pominiętych wczesniej rozdziałów oraz epilogów mu wystarczy (a moglo byc tak pięknie... z 24 odc by wyszły... a tak jest 6).
TypowySlade napisał(a):

Fajna kreska, muzyka wpadająca w ucho, fanserwis podany w w zrównoważonej dawce fabuła pełna nieoczekiwanych zwrotów. Chciałbym sypnąć spoilerem ale nie mam sumienia. Jedyne co zdradzę, to fakt że zakończenie 2 - ostatniego sezonu jest epickie. Nie jestem typem gościa który płacze na filmach, ale finał wyciska łzy. No i do tego Lelouch - badass o złotym sercu (trochę jak ja). Mocne 9/10.



*spoiler*

Hm, mogłabym w sumie wrócić do tej serii, bo ostatnio oglądałam ją, kiedy mój angielski był na średnim poziomie i tak z połowy fabuły nie ogarniałam, ale Lelusz miał fioletowe oczy i to wystarczyło XD. Jestem ciekawa, czy podobałoby mi się tak, jak wtedy.

66.media.tumblr.com/b5fea9afcdef6889f7efbcb856806929/tumblr_pxezjfEfAI1qf5hjqo5_540.gif
Art w avatarze: Raven by Gabriel Picolo
Przejdź do forum: