Zobacz temat
 
Wierszyki o tytanach
Tytani siedzą teraz w wieży,
I sprzątają górkę śmieci,
Bestia mówi, że mu w oczy świeci,
Raven na to, że się cieszy,
Gwiazdka z tortem do nich śpieszy,
Robin krzyczy: co się cieszysz,
Cyborg ty to ciągle grzeszysz!
Robin wpada właśnie w szał,
Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał!
Chociaż w piecu w wieży żar,
A Bestia hamburgery same żarł,
Aż po nich wzdęcia miał,
Nagle przyszedł do nich Larry,
Do Robina: "Siemasz, stary?",
"Nie widziałem Cię już tyle",
"Wczoraj zjadłem trzy motyle!",
Robin więc mu odpowiada:
"Tylko trzy?! Ja osiem zjadam",
Przerwał im rozmowę brzdęk,
Cichy, jednak dziwny dźwięk,
Była to Gwiazdeczki sprawka,
Się potknęła o Jedwabka!
Bestia ruszył jej na pomoc,
Łapiąc ją za włosie,
Gwiazdka z miną przerażoną
Odwdzięczyła się wybawcy,
Który ocierając czoło,
O peleryne Robina,
Zaśmiał się wesoło.
Lecz Robinowi nie było do śmiechu,
zazdrość wrzała w tym młodym człowieku,
Nieszczęśnik musiał to ukryć,
Niestety dało się to wykryć,
Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce,
Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce,
Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie,
Od czekoladek po delicje paryskie,
Cyborg wpadł zakłopotany,
Patrzy - wszyscy poszli w tany!
Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką,
Raven tańczy z czarną maską
Tytani siedzą teraz w wieży,
I sprzątają górkę śmieci,
Bestia mówi, że mu w oczy świeci,
Raven na to, że się cieszy,
Gwiazdka z tortem do nich śpieszy,
Robin krzyczy: co się cieszysz,
Cyborg ty to ciągle grzeszysz!
Robin wpada właśnie w szał,
Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał!
Chociaż w piecu w wieży żar,
A Bestia hamburgery same żarł,
Aż po nich wzdęcia miał,
Nagle przyszedł do nich Larry,
Do Robina: "Siemasz, stary?",
"Nie widziałem Cię już tyle",
"Wczoraj zjadłem trzy motyle!",
Robin więc mu odpowiada:
"Tylko trzy?! Ja osiem zjadam",
Przerwał im rozmowę brzdęk,
Cichy, jednak dziwny dźwięk,
Była to Gwiazdeczki sprawka,
Się potknęła o Jedwabka!
Bestia ruszył jej na pomoc,
Łapiąc ją za włosie,
Gwiazdka z miną przerażoną
Odwdzięczyła się wybawcy,
Który ocierając czoło,
O peleryne Robina,
Zaśmiał się wesoło.
Lecz Robinowi nie było do śmiechu,
zazdrość wrzała w tym młodym człowieku,
Nieszczęśnik musiał to ukryć,
Niestety dało się to wykryć,
Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce,
Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce,
Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie,
Od czekoladek po delicje paryskie,
Cyborg wpadł zakłopotany,
Patrzy - wszyscy poszli w tany!
Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką,
Raven tańczy z czarną maską,
Nagle zaskoczeni ów zasadzką,
Ten Klejnot czyste zło zrodziło,
On w portal się przemieni...
nadchodzi Władca, nadchodzi teraz,
to koniec dla tej Ziemi...
Tytani siedzą teraz w wieży,
I sprzątają górkę śmieci,
Bestia mówi, że mu w oczy świeci,
Raven na to, że się cieszy,
Gwiazdka z tortem do nich śpieszy,
Robin krzyczy: co się cieszysz,
Cyborg ty to ciągle grzeszysz!
Robin wpada właśnie w szał,
Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał!
Chociaż w piecu w wieży żar,
A Bestia hamburgery same żarł,
Aż po nich wzdęcia miał,
Nagle przyszedł do nich Larry,
Do Robina: "Siemasz, stary?",
"Nie widziałem Cię już tyle",
"Wczoraj zjadłem trzy motyle!",
Robin więc mu odpowiada:
"Tylko trzy?! Ja osiem zjadam",
Przerwał im rozmowę brzdęk,
Cichy, jednak dziwny dźwięk,
Była to Gwiazdeczki sprawka,
Się potknęła o Jedwabka!
Bestia ruszył jej na pomoc,
Łapiąc ją za włosie,
Gwiazdka z miną przerażoną
Odwdzięczyła się wybawcy,
Który ocierając czoło,
O peleryne Robina,
Zaśmiał się wesoło.
Lecz Robinowi nie było do śmiechu,
zazdrość wrzała w tym młodym człowieku,
Nieszczęśnik musiał to ukryć,
Niestety dało się to wykryć,
Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce,
Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce,
Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie,
Od czekoladek po delicje paryskie,
Cyborg wpadł zakłopotany,
Patrzy - wszyscy poszli w tany!
Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką,
Raven tańczy z czarną maską,
Nagle zaskoczeni ów zasadzką,
Brat Krwiak wstąpił z zabójczą tacką,
Tytani siedzą teraz w wieży,
I sprzątają górkę śmieci,
Bestia mówi, że mu w oczy świeci,
Raven na to, że się cieszy,
Gwiazdka z tortem do nich śpieszy,
Robin krzyczy: co się cieszysz,
Cyborg ty to ciągle grzeszysz!
Robin wpada właśnie w szał,
Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał!
Chociaż w piecu w wieży żar,
A Bestia hamburgery same żarł,
Aż po nich wzdęcia miał,
Nagle przyszedł do nich Larry,
Do Robina: "Siemasz, stary?",
"Nie widziałem Cię już tyle",
"Wczoraj zjadłem trzy motyle!",
Robin więc mu odpowiada:
"Tylko trzy?! Ja osiem zjadam",
Przerwał im rozmowę brzdęk,
Cichy, jednak dziwny dźwięk,
Była to Gwiazdeczki sprawka,
Się potknęła o Jedwabka!
Bestia ruszył jej na pomoc,
Łapiąc ją za włosie,
Gwiazdka z miną przerażoną
Odwdzięczyła się wybawcy,
Który ocierając czoło,
O peleryne Robina,
Zaśmiał się wesoło.
Lecz Robinowi nie było do śmiechu,
zazdrość wrzała w tym młodym człowieku,
Nieszczęśnik musiał to ukryć,
Niestety dało się to wykryć,
Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce,
Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce,
Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie,
Od czekoladek po delicje paryskie,
Cyborg wpadł zakłopotany,
Patrzy - wszyscy poszli w tany!
Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką,
Raven tańczy z czarną maską,
Nagle zaskoczeni ów zasadzką,
Brat Krwiak wstąpił z zabójczą tacką,
W bezruchu zamarli...
Tytani siedzą teraz w wieży,
I sprzątają górkę śmieci,
Bestia mówi, że mu w oczy świeci,
Raven na to, że się cieszy,
Gwiazdka z tortem do nich śpieszy,
Robin krzyczy: co się cieszysz,
Cyborg ty to ciągle grzeszysz!
Robin wpada właśnie w szał,
Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał!
Chociaż w piecu w wieży żar,
A Bestia hamburgery same żarł,
Aż po nich wzdęcia miał,
Nagle przyszedł do nich Larry,
Do Robina: "Siemasz, stary?",
"Nie widziałem Cię już tyle",
"Wczoraj zjadłem trzy motyle!",
Robin więc mu odpowiada:
"Tylko trzy?! Ja osiem zjadam",
Przerwał im rozmowę brzdęk,
Cichy, jednak dziwny dźwięk,
Była to Gwiazdeczki sprawka,
Się potknęła o Jedwabka!
Bestia ruszył jej na pomoc,
Łapiąc ją za włosie,
Gwiazdka z miną przerażoną
Odwdzięczyła się wybawcy,
Który ocierając czoło,
O peleryne Robina,
Zaśmiał się wesoło.
Lecz Robinowi nie było do śmiechu,
zazdrość wrzała w tym młodym człowieku,
Nieszczęśnik musiał to ukryć,
Niestety dało się to wykryć,
Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce,
Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce,
Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie,
Od czekoladek po delicje paryskie,
Cyborg wpadł zakłopotany,
Patrzy - wszyscy poszli w tany!
Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką,
Raven tańczy z czarną maską,
Nagle zaskoczeni ów zasadzką,
Brat Krwiak wstąpił z zabójczą tacką,
W bezruchu zamarli...
Cybuś 'przywitał' go strzałem
Ten Klejnot czyste zło zrodziło,
On w portal się przemieni...
nadchodzi Władca, nadchodzi teraz,
to koniec dla tej Ziemi...
Tytani siedzą teraz w wieży,
I sprzątają górkę śmieci,
Bestia mówi, że mu w oczy świeci,
Raven na to, że się cieszy,
Gwiazdka z tortem do nich śpieszy,
Robin krzyczy: co się cieszysz,
Cyborg ty to ciągle grzeszysz!
Robin wpada właśnie w szał,
Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał!
Chociaż w piecu w wieży żar,
A Bestia hamburgery same żarł,
Aż po nich wzdęcia miał,
Nagle przyszedł do nich Larry,
Do Robina: "Siemasz, stary?",
"Nie widziałem Cię już tyle",
"Wczoraj zjadłem trzy motyle!",
Robin więc mu odpowiada:
"Tylko trzy?! Ja osiem zjadam",
Przerwał im rozmowę brzdęk,
Cichy, jednak dziwny dźwięk,
Była to Gwiazdeczki sprawka,
Się potknęła o Jedwabka!
Bestia ruszył jej na pomoc,
Łapiąc ją za włosie,
Gwiazdka z miną przerażoną
Odwdzięczyła się wybawcy,
Który ocierając czoło,
O peleryne Robina,
Zaśmiał się wesoło.
Lecz Robinowi nie było do śmiechu,
zazdrość wrzała w tym młodym człowieku,
Nieszczęśnik musiał to ukryć,
Niestety dało się to wykryć,
Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce,
Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce,
Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie,
Od czekoladek po delicje paryskie,
Cyborg wpadł zakłopotany,
Patrzy - wszyscy poszli w tany!
Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką,
Raven tańczy z czarną maską,
Nagle zaskoczeni ów zasadzką,
Brat Krwiak wstąpił z zabójczą tacką,
W bezruchu zamarli...
Cybuś 'przywitał' go strzałem
Brat Krwiak na to: "Dawno tyle nie spałem"
Tytani siedzą teraz w wieży,
I sprzątają górkę śmieci,
Bestia mówi, że mu w oczy świeci,
Raven na to, że się cieszy,
Gwiazdka z tortem do nich śpieszy,
Robin krzyczy: co się cieszysz,
Cyborg ty to ciągle grzeszysz!
Robin wpada właśnie w szał,
Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał!
Chociaż w piecu w wieży żar,
A Bestia hamburgery same żarł,
Aż po nich wzdęcia miał,
Nagle przyszedł do nich Larry,
Do Robina: "Siemasz, stary?",
"Nie widziałem Cię już tyle",
"Wczoraj zjadłem trzy motyle!",
Robin więc mu odpowiada:
"Tylko trzy?! Ja osiem zjadam",
Przerwał im rozmowę brzdęk,
Cichy, jednak dziwny dźwięk,
Była to Gwiazdeczki sprawka,
Się potknęła o Jedwabka!
Bestia ruszył jej na pomoc,
Łapiąc ją za włosie,
Gwiazdka z miną przerażoną
Odwdzięczyła się wybawcy,
Który ocierając czoło,
O peleryne Robina,
Zaśmiał się wesoło.
Lecz Robinowi nie było do śmiechu,
zazdrość wrzała w tym młodym człowieku,
Nieszczęśnik musiał to ukryć,
Niestety dało się to wykryć,
Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce,
Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce,
Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie,
Od czekoladek po delicje paryskie,
Cyborg wpadł zakłopotany,
Patrzy - wszyscy poszli w tany!
Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką,
Raven tańczy z czarną maską,
Nagle zaskoczeni ów zasadzką,
Brat Krwiak wstąpił z zabójczą tacką,
W bezruchu zamarli...
Cybuś 'przywitał' go strzałem
Brat Krwiak na to: "Dawno tyle nie spałem"
Upadł, wraz z nim owa taca,
Tytani siedzą teraz w wieży,
I sprzątają górkę śmieci,
Bestia mówi, że mu w oczy świeci,
Raven na to, że się cieszy,
Gwiazdka z tortem do nich śpieszy,
Robin krzyczy: co się cieszysz,
Cyborg ty to ciągle grzeszysz!
Robin wpada właśnie w szał,
Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał!
Chociaż w piecu w wieży żar,
A Bestia hamburgery same żarł,
Aż po nich wzdęcia miał,
Nagle przyszedł do nich Larry,
Do Robina: "Siemasz, stary?",
"Nie widziałem Cię już tyle",
"Wczoraj zjadłem trzy motyle!",
Robin więc mu odpowiada:
"Tylko trzy?! Ja osiem zjadam",
Przerwał im rozmowę brzdęk,
Cichy, jednak dziwny dźwięk,
Była to Gwiazdeczki sprawka,
Się potknęła o Jedwabka!
Bestia ruszył jej na pomoc,
Łapiąc ją za włosie,
Gwiazdka z miną przerażoną
Odwdzięczyła się wybawcy,
Który ocierając czoło,
O peleryne Robina,
Zaśmiał się wesoło.
Lecz Robinowi nie było do śmiechu,
zazdrość wrzała w tym młodym człowieku,
Nieszczęśnik musiał to ukryć,
Niestety dało się to wykryć,
Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce,
Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce,
Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie,
Od czekoladek po delicje paryskie,
Cyborg wpadł zakłopotany,
Patrzy - wszyscy poszli w tany!
Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką,
Raven tańczy z czarną maską,
Nagle zaskoczeni ów zasadzką,
Brat Krwiak wstąpił z zabójczą tacką,
W bezruchu zamarli...
Cybuś 'przywitał' go strzałem
Brat Krwiak na to: "Dawno tyle nie spałem"
Upadł, wraz z nim owa taca,
Raven przez to wszystko dostała kaca
Tytani siedzą teraz w wieży,
I sprzątają górkę śmieci,
Bestia mówi, że mu w oczy świeci,
Raven na to, że się cieszy,
Gwiazdka z tortem do nich śpieszy,
Robin krzyczy: co się cieszysz,
Cyborg ty to ciągle grzeszysz!
Robin wpada właśnie w szał,
Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał!
Chociaż w piecu w wieży żar,
A Bestia hamburgery same żarł,
Aż po nich wzdęcia miał,
Nagle przyszedł do nich Larry,
Do Robina: "Siemasz, stary?",
"Nie widziałem Cię już tyle",
"Wczoraj zjadłem trzy motyle!",
Robin więc mu odpowiada:
"Tylko trzy?! Ja osiem zjadam",
Przerwał im rozmowę brzdęk,
Cichy, jednak dziwny dźwięk,
Była to Gwiazdeczki sprawka,
Się potknęła o Jedwabka!
Bestia ruszył jej na pomoc,
Łapiąc ją za włosie,
Gwiazdka z miną przerażoną
Odwdzięczyła się wybawcy,
Który ocierając czoło,
O peleryne Robina,
Zaśmiał się wesoło.
Lecz Robinowi nie było do śmiechu,
zazdrość wrzała w tym młodym człowieku,
Nieszczęśnik musiał to ukryć,
Niestety dało się to wykryć,
Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce,
Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce,
Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie,
Od czekoladek po delicje paryskie,
Cyborg wpadł zakłopotany,
Patrzy - wszyscy poszli w tany!
Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką,
Raven tańczy z czarną maską,
Nagle zaskoczeni ów zasadzką,
Brat Krwiak wstąpił z zabójczą tacką,
W bezruchu zamarli...
Cybuś 'przywitał' go strzałem
Brat Krwiak na to: "Dawno tyle nie spałem"
Upadł, wraz z nim owa taca,
Raven przez to wszystko dostała kaca
I zawołała swego tatę.8P
Tytani siedzą teraz w wieży,
I sprzątają górkę śmieci,
Bestia mówi, że mu w oczy świeci,
Raven na to, że się cieszy,
Gwiazdka z tortem do nich śpieszy,
Robin krzyczy: co się cieszysz,
Cyborg ty to ciągle grzeszysz!
Robin wpada właśnie w szał,
Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał!
Chociaż w piecu w wieży żar,
A Bestia hamburgery same żarł,
Aż po nich wzdęcia miał,
Nagle przyszedł do nich Larry,
Do Robina: "Siemasz, stary?",
"Nie widziałem Cię już tyle",
"Wczoraj zjadłem trzy motyle!",
Robin więc mu odpowiada:
"Tylko trzy?! Ja osiem zjadam",
Przerwał im rozmowę brzdęk,
Cichy, jednak dziwny dźwięk,
Była to Gwiazdeczki sprawka,
Się potknęła o Jedwabka!
Bestia ruszył jej na pomoc,
Łapiąc ją za włosie,
Gwiazdka z miną przerażoną
Odwdzięczyła się wybawcy,
Który ocierając czoło,
O peleryne Robina,
Zaśmiał się wesoło.
Lecz Robinowi nie było do śmiechu,
zazdrość wrzała w tym młodym człowieku,
Nieszczęśnik musiał to ukryć,
Niestety dało się to wykryć,
Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce,
Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce,
Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie,
Od czekoladek po delicje paryskie,
Cyborg wpadł zakłopotany,
Patrzy - wszyscy poszli w tany!
Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką,
Raven tańczy z czarną maską,
Nagle zaskoczeni ów zasadzką,
Brat Krwiak wstąpił z zabójczą tacką,
W bezruchu zamarli...
Cybuś 'przywitał' go strzałem
Brat Krwiak na to: "Dawno tyle nie spałem"
Upadł, wraz z nim owa taca,
Raven przez to wszystko dostała kaca
I zawołała swego tatę.8P
Ten przychodząc rozwalił im całą chatę
Tytani siedzą teraz w wieży,
I sprzątają górkę śmieci,
Bestia mówi, że mu w oczy świeci,
Raven na to, że się cieszy,
Gwiazdka z tortem do nich śpieszy,
Robin krzyczy: co się cieszysz,
Cyborg ty to ciągle grzeszysz!
Robin wpada właśnie w szał,
Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał!
Chociaż w piecu w wieży żar,
A Bestia hamburgery same żarł,
Aż po nich wzdęcia miał,
Nagle przyszedł do nich Larry,
Do Robina: "Siemasz, stary?",
"Nie widziałem Cię już tyle",
"Wczoraj zjadłem trzy motyle!",
Robin więc mu odpowiada:
"Tylko trzy?! Ja osiem zjadam",
Przerwał im rozmowę brzdęk,
Cichy, jednak dziwny dźwięk,
Była to Gwiazdeczki sprawka,
Się potknęła o Jedwabka!
Bestia ruszył jej na pomoc,
Łapiąc ją za włosie,
Gwiazdka z miną przerażoną
Odwdzięczyła się wybawcy,
Który ocierając czoło,
O peleryne Robina,
Zaśmiał się wesoło.
Lecz Robinowi nie było do śmiechu,
zazdrość wrzała w tym młodym człowieku,
Nieszczęśnik musiał to ukryć,
Niestety dało się to wykryć,
Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce,
Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce,
Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie,
Od czekoladek po delicje paryskie,
Cyborg wpadł zakłopotany,
Patrzy - wszyscy poszli w tany!
Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką,
Raven tańczy z czarną maską,
Nagle zaskoczeni ów zasadzką,
Brat Krwiak wstąpił z zabójczą tacką,
W bezruchu zamarli...
Cybuś 'przywitał' go strzałem
Brat Krwiak na to: "Dawno tyle nie spałem"
Upadł, wraz z nim owa taca,
Raven przez to wszystko dostała kaca
I zawołała swego tatę. 8P
Ten przychodząc rozwalił im całą chatę
Nie patrząc na datę
Ten Klejnot czyste zło zrodziło,
On w portal się przemieni...
nadchodzi Władca, nadchodzi teraz,
to koniec dla tej Ziemi...
Tytani siedzą teraz w wieży,
I sprzątają górkę śmieci,
Bestia mówi, że mu w oczy świeci,
Raven na to, że się cieszy,
Gwiazdka z tortem do nich śpieszy,
Robin krzyczy: co się cieszysz,
Cyborg ty to ciągle grzeszysz!
Robin wpada właśnie w szał,
Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał!
Chociaż w piecu w wieży żar,
A Bestia hamburgery same żarł,
Aż po nich wzdęcia miał,
Nagle przyszedł do nich Larry,
Do Robina: "Siemasz, stary?",
"Nie widziałem Cię już tyle",
"Wczoraj zjadłem trzy motyle!",
Robin więc mu odpowiada:
"Tylko trzy?! Ja osiem zjadam",
Przerwał im rozmowę brzdęk,
Cichy, jednak dziwny dźwięk,
Była to Gwiazdeczki sprawka,
Się potknęła o Jedwabka!
Bestia ruszył jej na pomoc,
Łapiąc ją za włosie,
Gwiazdka z miną przerażoną
Odwdzięczyła się wybawcy,
Który ocierając czoło,
O peleryne Robina,
Zaśmiał się wesoło.
Lecz Robinowi nie było do śmiechu,
zazdrość wrzała w tym młodym człowieku,
Nieszczęśnik musiał to ukryć,
Niestety dało się to wykryć,
Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce,
Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce,
Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie,
Od czekoladek po delicje paryskie,
Cyborg wpadł zakłopotany,
Patrzy - wszyscy poszli w tany!
Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką,
Raven tańczy z czarną maską,
Nagle zaskoczeni ów zasadzką,
Brat Krwiak wstąpił z zabójczą tacką,
W bezruchu zamarli...
Cybuś 'przywitał' go strzałem
Brat Krwiak na to: "Dawno tyle nie spałem"
Upadł, wraz z nim owa taca,
Raven przez to wszystko dostała kaca
I zawołała swego tatę.
Ten przychodząc rozwalił im całą chatę
Nie patrząc na datę
która oznaczała urodziny Robina
Edytowane przez Raven110 dnia 2015-04-03, 17:01
Tytani siedzą teraz w wieży,
I sprzątają górkę śmieci,
Bestia mówi, że mu w oczy świeci,
Raven na to, że się cieszy,
Gwiazdka z tortem do nich śpieszy,
Robin krzyczy: co się cieszysz,
Cyborg ty to ciągle grzeszysz!
Robin wpada właśnie w szał,
Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał!
Chociaż w piecu w wieży żar,
A Bestia hamburgery same żarł,
Aż po nich wzdęcia miał,
Nagle przyszedł do nich Larry,
Do Robina: "Siemasz, stary?",
"Nie widziałem Cię już tyle",
"Wczoraj zjadłem trzy motyle!",
Robin więc mu odpowiada:
"Tylko trzy?! Ja osiem zjadam",
Przerwał im rozmowę brzdęk,
Cichy, jednak dziwny dźwięk,
Była to Gwiazdeczki sprawka,
Się potknęła o Jedwabka!
Bestia ruszył jej na pomoc,
Łapiąc ją za włosie,
Gwiazdka z miną przerażoną
Odwdzięczyła się wybawcy,
Który ocierając czoło,
O peleryne Robina,
Zaśmiał się wesoło.
Lecz Robinowi nie było do śmiechu,
zazdrość wrzała w tym młodym człowieku,
Nieszczęśnik musiał to ukryć,
Niestety dało się to wykryć,
Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce,
Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce,
Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie,
Od czekoladek po delicje paryskie,
Cyborg wpadł zakłopotany,
Patrzy - wszyscy poszli w tany!
Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką,
Raven tańczy z czarną maską,
Nagle zaskoczeni ów zasadzką,
Brat Krwiak wstąpił z zabójczą tacką,
W bezruchu zamarli...
Cybuś 'przywitał' go strzałem
Brat Krwiak na to: "Dawno tyle nie spałem"
Upadł, wraz z nim owa taca,
Raven przez to wszystko dostała kaca
I zawołała swego tatę.
Ten przychodząc rozwalił im całą chatę
Nie patrząc na datę
która oznaczała urodziny Robina
A Robin rozgoryczony na Robina
Tytani siedzą teraz w wieży,
I sprzątają górkę śmieci,
Bestia mówi, że mu w oczy świeci,
Raven na to, że się cieszy,
Gwiazdka z tortem do nich śpieszy,
Robin krzyczy: co się cieszysz,
Cyborg ty to ciągle grzeszysz!
Robin wpada właśnie w szał,
Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał!
Chociaż w piecu w wieży żar,
A Bestia hamburgery same żarł,
Aż po nich wzdęcia miał,
Nagle przyszedł do nich Larry,
Do Robina: "Siemasz, stary?",
"Nie widziałem Cię już tyle",
"Wczoraj zjadłem trzy motyle!",
Robin więc mu odpowiada:
"Tylko trzy?! Ja osiem zjadam",
Przerwał im rozmowę brzdęk,
Cichy, jednak dziwny dźwięk,
Była to Gwiazdeczki sprawka,
Się potknęła o Jedwabka!
Bestia ruszył jej na pomoc,
Łapiąc ją za włosie,
Gwiazdka z miną przerażoną
Odwdzięczyła się wybawcy,
Który ocierając czoło,
O peleryne Robina,
Zaśmiał się wesoło.
Lecz Robinowi nie było do śmiechu,
zazdrość wrzała w tym młodym człowieku,
Nieszczęśnik musiał to ukryć,
Niestety dało się to wykryć,
Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce,
Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce,
Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie,
Od czekoladek po delicje paryskie,
Cyborg wpadł zakłopotany,
Patrzy - wszyscy poszli w tany!
Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką,
Raven tańczy z czarną maską,
Nagle zaskoczeni ów zasadzką,
Brat Krwiak wstąpił z zabójczą tacką,
W bezruchu zamarli...
Cybuś 'przywitał' go strzałem
Brat Krwiak na to: "Dawno tyle nie spałem"
Upadł, wraz z nim owa taca,
Raven przez to wszystko dostała kaca
I zawołała swego tatę.
Ten przychodząc rozwalił im całą chatę
Nie patrząc na datę
która oznaczała urodziny Robina
A Robin rozgoryczony na Robina
upiekł babeczki tak że tamtemu aż zrzedła mina
Tytani siedzą teraz w wieży,
I sprzątają górkę śmieci,
Bestia mówi, że mu w oczy świeci,
Raven na to, że się cieszy,
Gwiazdka z tortem do nich śpieszy,
Robin krzyczy: co się cieszysz,
Cyborg ty to ciągle grzeszysz!
Robin wpada właśnie w szał,
Cyborg wrzeszczy byś prędko w nogach grzał!
Chociaż w piecu w wieży żar,
A Bestia hamburgery same żarł,
Aż po nich wzdęcia miał,
Nagle przyszedł do nich Larry,
Do Robina: "Siemasz, stary?",
"Nie widziałem Cię już tyle",
"Wczoraj zjadłem trzy motyle!",
Robin więc mu odpowiada:
"Tylko trzy?! Ja osiem zjadam",
Przerwał im rozmowę brzdęk,
Cichy, jednak dziwny dźwięk,
Była to Gwiazdeczki sprawka,
Się potknęła o Jedwabka!
Bestia ruszył jej na pomoc,
Łapiąc ją za włosie,
Gwiazdka z miną przerażoną
Odwdzięczyła się wybawcy,
Który ocierając czoło,
O peleryne Robina,
Zaśmiał się wesoło.
Lecz Robinowi nie było do śmiechu,
zazdrość wrzała w tym młodym człowieku,
Nieszczęśnik musiał to ukryć,
Niestety dało się to wykryć,
Gdyż za bardzo zależało jemu na Gwiazdce,
Prezenty dla niej trzymał w swej szufladce,
Bestia się o tym dowiedział i zjadł wszystkie,
Od czekoladek po delicje paryskie,
Cyborg wpadł zakłopotany,
Patrzy - wszyscy poszli w tany!
Bestia z Terra, Robin z Gwiazdką,
Raven tańczy z czarną maską,
Nagle zaskoczeni ów zasadzką,
Brat Krwiak wstąpił z zabójczą tacką,
W bezruchu zamarli...
Cybuś 'przywitał' go strzałem
Brat Krwiak na to: "Dawno tyle nie spałem"
Upadł, wraz z nim owa taca,
Raven przez to wszystko dostała kaca
I zawołała swego tatę.
Ten przychodząc rozwalił im całą chatę
Nie patrząc na datę
która oznaczała urodziny Robina
A Robin rozgoryczony na Robina
upiekł babeczki tak że tamtemu aż zrzedła mina
Trygon woła:A co się tutaj wyczynia?!
Przejdź do forum: