Zobacz temat
 
Opisz swojego bohatera ;)
Srwierdziłam, że dłużej nie wytrzymam...

Wena- nie ma imienia czy nazwiska, jest po prostu Weną. Rude włosy, rubinowe oczka, czarny płaszczyk i kapelutek rodem z mangi. Nikt nie wie, skąd się wzięła, kim jest ani dlaczego. Mieszka w głowie For i co chwila rzuca czymś kąśliwym. Wiemy o niej tylko tyle, że uwielbia utrudniać życie Forsaken. Dziewczyna przez ten wredny, mocny, przekonujący i głęboki głos wariuje i chyba dorobiła się rodwojenia jaźni (bo na załamanie osobowości cierpiała już wcześniej).
Wena najprawdopodobniej ma kontrolę nad snami i myślami Autorki, co doprowadza ją do szaleństwa. Wena ma to do siebie, że rozprasza umysł For na wszystkie strony, a w snach ciągle skupia się na tej samej dwójce bohaterów.
Autorka sama nie wie, jak to coś wrednego powstało i dlaczego męczy ją, ale dzielnie znosi różne odchyły współlokatorki. Czasami jednak obie rozpiera taka energia, że każda z nich przestaje nad sobą panować i pozwalają wyobraźni dać ujście (tak powstał magiczny kram z Latającymi Niebieskimi Krowami, Schotkami etc.)

To by było na tyle Robin :)

66.media.tumblr.com/b5fea9afcdef6889f7efbcb856806929/tumblr_pxezjfEfAI1qf5hjqo5_540.gif
Art w avatarze: Raven by Gabriel Picolo
HAHAHA Zaraz chyba padnę XD
:*
Jejku, podwójne jejkuGwiazdka :D
" Będzie żyła tak długo, dopóki nie przestaniesz jej kochać..."
Kevin - rozbrajająca szczerość. Nie ważne, czy tym dobije czy nie... Ma różne ciekawe pomysły i najczęściej się wpakuje w kłopoty... Miał trudne dzieciństwo, więc ja potrafiłam go tylko dobić...
Powszechnie jest lubiany, uważany za słodkiego... ale tylko jak śpi...
Nie polecam:
- słuchania go
- pyskowania jemu (bo on ma zawsze rację)
- odbierania Gwen...
Mój Kevin to dobry Kevin... Ale co ja tam wiem... Nikt nie wie co robi między opowiadaniami.
Lubi:
- Samochody
- Auta
- Auta
- I Auta...
To chyba tyle... Nie ukrywam, że każdy bohater ma u mnie przesrane... O tym wszystko na moim blogu...
- Rex!
- Hau!


- Chcę pić!
- Wody?
- Nie, wódki!
Vanity- fioletowa grzywa do nosa, reszta włosów krótko ścięta. Na razie kolor jej oczu zna tylko Meia i niech tak zostanie.
Jest wredna, ironiczna, złośliwa, dużo przeklina, idzie do łóżka z kim popadnie, najprawdopodobniej zakochała się w facecie, który kocha tylko siebie, ale ja ją lubię, bo ma genialny tatuaż *.*
Nie wiem, dlaczego, kojarzy mi się z pufami w kształcie krów i "City" HU (chociaż to drugie mnie nie dziwi).
Jest trochę związana z fandomem Mei. No dobra- gdyby nie Meja, to by była tylko zwykłą imprezowiczką i Magiem Voodoo bez bardziej konkretnych danych, nooo x.x

66.media.tumblr.com/b5fea9afcdef6889f7efbcb856806929/tumblr_pxezjfEfAI1qf5hjqo5_540.gif
Art w avatarze: Raven by Gabriel Picolo
Ja ostatnio stworzyłam swoje małe, tytanowe OC. Zaczynam też pisać od niej opowiadanie i zapewne niedługo, gdy będę już miała wakacje( i gdy odkryje jak się zakłada bloga... gdzie się podział stary dobry onet blog?) jakoś je opublikuję.
Także ten... przedstawiam państwu Minę Nastil. Mina ma lat 15( albo coś koło tego...), urodziła się i wychowała w Jump City no i dzięki temu świetnie orientuje się kim są Tytani i jak wiele miasto im zawdzięcza. Jej rodzina jest bardzo zwyczajna i nie przejawia jakiś nadnaturalnych zdolności. Mina z resztą też. Do czasu. Nie chcę tu jakoś bardzo dogłębnie opisywać jej mocy, bo wtedy nie będzie żadnego efektu zaskoczenia, gdy ktoś zdecyduje się czytać moje opowiadanie, ale tak bardzo ogólnie, to Mima włada pewną pierwotną energią, która czerpie z otoczenia i na otoczenie może ją przelać. Brzmi straszliwie chaotycznie, wiem, ale mam już to wszystko rozplanowane i postaram się przedstawić jej moc w jak najbardziej zrozumiały sposób. Z wyglądu Mina jakoś szczególnie nie wyróżnia się z tłumu ludzi. Nie ma zielonych białek jak Gwiazdka, ani jakiegoś nietypowego koloru skóry. Jest raczej niska, ale nie wygląda na patyczaka( jak Terra), tylko ma taką przeciętną budowę ciała. Ani gruba, ani chuda. No i w ogóle nie jest umięśniona, nad czym jeszcze nie raz przyjdzie jej ubolewać. Ma piwne oczy, jest piegowata, a jej brązowe włosy sięgają łopatek i zwykle nie chcą się układać, dlatego woli je związać w jakiś warkocz, kucyk, czy kok, byle by tak nie sterczały we wszystkie strony. Powinna nosić aparat na zęby, ale absolutnie nie da się zaciągnąć do ortodonty. Cóż... może kiedyś ktoś ją w końcu przekona. Ubiera się tak, żeby było jej przede wszystkim wygodnie: spodnie, jakaś koszula, trampki... Nie, żeby była mało dziewczęca, zdarza jej się włożyć sukienkę i rozpuścić włosy, ale ogólnie preferuje taki luzacki styl. Ot, taka dziewczyna z sąsiedztwa. Jeśli chodzi o jej kostium bohaterki, to też ma się w nim przede wszystkim dobrze czuć i swobodnie poruszać, dlatego są to po prostu ciemne spodnie i koszulka z długim rękawem. Żeby było bardziej "bohatersko" Mina wkłada jeszcze maskę, trochę podobną do tej Robina. Tylko, że jej maska nie jest czarna i dodatkowo zakrywa również nos. Macie już jako-takie wyobrażenie co do jej wyglądu? Jeśli nie, to postaram się ją naszkicować i wrzucić tu jakieś arty, ale to dopiero jak wrócę do domu, bo na studia nie zabrałam ze sobą skanera. Jej charakter cały czas kształtuje mi się w głowie, z reszta taki 15-letni człowiek jest dość zmienny i to jak się zachowuje w dużej mierze zależy od tego z kim przebywa. Mina będzie przebywać głownie z Tytanami i zobaczymy jak to na nią wpłynie. Ale ogólnie Mina jest raczej wesoła( może nie tryska energią aż tak jak Gwiazdka i nie rzuca żartami na prawo i lewo jak Bestia, ale nie jest ponurakiem), trochę niepewna siebie i przerażona tym wszystkim co ją czeka( bo moc spada na nią jak grom z jasnego nieba). Łatwo zdobyć jej zaufanie, ale nie jest tym typem, który po kilku rozmowach nazywa cię przyjacielem( wybacz Gwiazdko, na przyjaźń Miny będziesz musiała troszeczkę poczekać). Jest lepszym słuchaczem niż rozmówcą, ale jak już się z kimś oswoi i otworzy, to można z nią normalnie pogadać. No i lubi wafle. I czekoladę. I banany. Ze wszystkich Tytanów Minie imponuje chyba najbardziej Robin, bo jako jedyny nie posiada żadnych mocy, a tak świetnie sobie radzi w walce i jest przywódcą grupy i jeździ na motorze... Ciekawe, co powie, gdy spotka Czerwonego X?
Największy problem mam z nią taki, że za nic nie mogę wymyślić dla niej przydomka. Może Wy mnie jakoś wspomożecie, bo pod względem nadawania kryptonimów jestem totalnie beznadziejna. No i jak to często bywa moje postaci są bardziej, lub mniej podobne do Terry, więc również w przypadku Miny będę się pilnować, żeby nie wyszła mi jakaś Terra wersja 0.2, tylko oryginalny charakter z krwi i kości. Zobaczymy, czy mi się uda.
Białe motyle w cieniu zamieniają się w ćmy
No to Caxi się rozpisuje, a jak Caxi się rozpisuje, to każdy, kto to zacznie czytać, ma przerąbane...

Pseudonim: Illarion
Prawdziwe imię: Tea
Wiek: coś koło 18, albo 1800...
Rasa: należy do kobiet zwanych 'Gwiazdami', które składają się z energii i potrafią władać uczuciami istot rozumnych.
Moce: Jak wyżej, potrafi manipulować cierpieniem. W sensie, że zadaje cierpienie własnym umysłem (z tego uczucia też czerpie energię do życia...) i powiela ból zadanego ciosu. Włada magią, ale żeby się nią posługiwać, musi szerzyć cierpienie, więc raczej nie używa magii. Wiem, to wszystko brzmi co najmniej dziwnie, ale nie umiem tego dokładnie opisać Bestia :P Poza tym potrafi unosić się do kilku centymetrów mad nad ziemią, dzięki czemu amortyzuje ciosy i porusza się bezszelestnie.
Historia: Jak wszystkie Gwiazdy pochodzi z jednego wymiaru, zwanego 'Matką wymiarów'. Początkowo były jedynie skupioną energią wytworzoną przez dane ludzkie uczucie. Ale ta energia w końcu zyskała inteligencję. Wtedy jedna z Gwiazd starała się nakłonić inne do rozpoczęcia prawdziwego życia. Nie zgodziły się, więc tamta rozpętała wojnę w wymiarze i Gwiazdy postanowiły uciec za pomocą zaklęcia. Nasza Tea, ponieważ była najmłodsza (ostatnia zyskała inteligencję) nie zapamiętała formułki, powiedziała coś innego no i... spotkało ją coś w rodzaju reinkarnacji. Odrodziła się na Ziemi, nie wiedząc kim jest. Przez trzynaście lat wiodła życie normalnej dziewczyny, dopiero w swoje 14 urodziny uświadomiła sobie kim jest i powróciła do starego wymiaru. Razem z kilkoma towarzyszami udało jej się wygrać wojnę, jednak uciekła z ostatniej bitwy, ponieważ zaproponowano jej życie na Ziemi. Powróciła tutaj ze złamaną psychiką i depresją, nie zamierzała żyć dalej normalnie, w ludzkim ciele. Rozpoczęła pracę płatnej zabójczyni, ale pozbawiała życia jedynie złych... Doszła do wniosku, że Gwiazdy nie powinny służyć żadnej ze stron, bo uczynią ją zbyt silną.
Wygląd: 1,60 m, anorektycznie chuda. Ma blond włosy, które zazwyczaj nosi rozpuszczone. Jej cera jest niemal biała, oprócz stóp, głowy i dłoni jej ciało pokrywają srebrnawe blizny, których nie pokazuje nikomu. Najciekawsze ma oczy, pozbawione białek i mieniące się jak srebrny brokat. Nie ma brwi ani rzęs.

Będzie wprowadzona dopiero w drugim sezonie bloga Raven :-/

Połączony z 2015-06-21, 21:12:23:
Rozpoczynam opis drugiej postaci z drugiego sezonu mojego bloga, chociaż na razie nie skończyłam nawet połowy pierwszego Bestia :P

Pseudonim: Darkness
Imię: Darken (tak, wiem - twórcze)
Rasa: Gwiazda miłości
Opis: Zjawia się niewiadomo kiedy i gdzie. Miesza w życiu ludzi, bawi się z losem, a wszystko dlatego, że sama nigdy nie będzie mogła nikogo pokochać. Nie da jej się zabić, nawet w ten sam sposób, w który giną każde Gwiazdy. Jest z nich najsilniejsza, najwredniejsza, a za razem ma te same marzenia co każdy człowiek. Kiedy wszystkie 'siostry' przed nią uciekły, kształciła dziewczynę, dzięki której miała zawładnąć światem. Ów dziewczyna stała się jej zgubą, przejmując niemal całą moc, naszej drogiej Darken. Jednak Gwiazdę miłości nie tak prosto zniszczyć, odbudowała się i stała jeszcze silniejsza. W końcu jej cele są jak najbardziej słuszne - chce jedynie zniszczyć świat i obrzydzić życie Illarion!
Wygląd - 1,67 m, szczupła, czarne i długie do kostek włosy, jasna cera, oczy srebrnobiałe i lśniące.
Edytowane przez Caxi dnia 2015-06-21, 21:12
No nie wiem, zazwyczaj moje postacie to ulepszona wersja któregoś z superbohaterów. Ale jeśli chcecie...

Pseudonim: Emptiness
Prawdziwe imię: Gaia Lance
Rasa: Człowiek
Pochodzenie: Córka Batmana i Black Canary (fantazja po przedawkowaniu Haribo)

Jako niemowlę została uratowana przez Arellę ze zniszczonego budynku. Wychowana w Azarath, otrzymała od Arelli część mocy Raven (trochę skomplikowane, ale ja się orientuje 8P ).W wieku 10 lat udaje się na Ziemię, by zemścić się na Batmanie, ponieważ uważa, że to on celowo zostawił ją w burzonym budynku. Jednak myli wymiary i na 6 lat trafia na planetę Sarione, gdzie rządzą bogowie 5 żywiołów(jakie to oryginalne, nie?). Kluczowy moment w jej życiu, to walka na Sarione, kiedy bóg ognia,Inferno,oskarża ją o kradzież.Emptiness w ogniu walki otwiera portal ( tak się składa,że na ziemię), jednak w ostatniej sekundzie jej pobytu na Sarione jeden z ognistych wojowników trafia ją zatrutą strzałą w łydkę.Po teleportacji okazuje się, że trafiła do Góry Sprawiedliwych, w sam środek narady Ligi Młodych. Traci przytomność z powodu upływu krwi w ramionach Wodnika.Dostaje transfuzję od Flasha, a po przebudzeniu okazuje się,że zyskała również superszybkość. Będzie próbowała zabić Batmana,potem się z nim pogodzi i dołączy do zespołu i zostanie dziewczyną Wodnika.

Przesłanie do ludu: Hejterzy mogą hejtować.
Dlaczego hejtować? Bardzo dobry pomysł. Poza tym - nikt nie ma prawa mieć niczego do twej fantazji (chyba, że tą fantazją naruszysz czyjąś przestrzeń, że tak się wyrażę), pamiętaj. To twoja sfera i twoja sprawa Robin :)
Tworzenie postaci jest czadowe. Twórz ich, ile dusza zapragnie. A pomysłem zawsze możesz się tutaj spokojnie podzielić. Pozdrawiam Bestia ;)
Dzięki za wsparcie. A teraz pozwól, że wrócę do mej samotni z paczką Haribo, by tworzyć inne wybryki natury.
Moja postać jest trochę (hah bardzo ) podobna do Flasha.

Nazywa się Marzena i występuje pod pseudonimem Rate ( czyt.Rejt) ma 13 lat i pochodzi z 2098 r.
Podczas imprezy odbywającej się w hali dotyka mokrej skrzynki elektrycznej i zostaje porazona prądem. Po 2- tygodniach budzi się w szpitalu wracając do domu zaczęła biec aby dotrzeć szybciej i po chwili znalazła się 6przecznic dalej od domu. Po pewnym czasie odkrywa że potrafi się poruszać z niezwykłą prędkością . Na strychu odnajduje i odnawia stary ogniootporny kombinezon dziadka. Na piersi niebieskiego kostiumu umieszcza błyskawice. Po opanowaniu już swojej predkości pragnie. pomagać miastu i staje się bohaterem pod pseudonimem Rate (czyt.Rejt) .Pewnego dnia postanawia cofnąć się do 2015 r do czasów w których żył. legendarny bohater Flash.

I tu mniej więcej skończyłam oczywiście tego było więcej ale nie chciało mi się pisać .
Potem jest że,,

Połączony z 2015-08-25, 17:12:52:
Pojawua się w mieście zwanym Central City i widzi postać. w czerwonej masce walcząca z przestępcami . Po pewnym czasie nie wytrzymuje i wtraca się do walki...
Potem okazuje się że Rate jest potomkiem Flasha.
Edytowane przez TheFlash dnia 2015-08-25, 17:12
Nie ma rzeczy małych i dużych wszystko jest tylko względne
No to teraz ja
Prawdziwa tożsamość: Julia Wilson
Pseudonim: Mija
Wiek: 15 lat
Moce: włada wszystkimi żywiołami. Oprócz tego świetnie walczy, ma to po matce. Potrafi się świetnie kamuflować. Zadaje ból umyslowy.
Wygląd: Ma z 1,68 wzrostu. Posiada długie blond włosy. Jest szczupła. Ma lekko opaloną skórę. Posiada jaskrawe zielone oczy. Posiada kostium: niebieską spódnicę i tego samego koloru bluzkę. Do tego czarne buty do kolan i srebrne bransolety na ręce.
I'm tired of being what you want me to be
Feeling so faithless
Lost under the surface
I don't know what you're expecting of me
Put under the pressure
Of walking in your shoes
No, dobrze. To teraz ja. Uznałam, że to najlepsza chwila, ponieważ nie wiem, czy jeszcze napiszę coś o Moon.
Niech opadnie kurtyna!
Moonlady

images.tinypic.pl/i/00738/fhx2t1sttxws.png
Prawdziwe imię i nazwisko: Jolie Addams
Znana także jako: Julia Clarkson, Julls, Moonlady, Morrighan, N-340
Wiek: 19 (w chwili spotkania z Młodymi Tytanami).

Rodzina: Thomas i Monica Addams (rodzice), Mark, Benjamin (bracia).

Wygląd: fragment ze starego bloga (tak, wiem, leń wyłazi)
Rozpoznali ją natychmiast, po grzywie czarnych włosów, która sterczała na wszystkie strony, jeszcze bujniejsza niż niegdyś. Chorobliwie blade ramiona w poszarpanej czarnej kurtce były cienkie jak patyki, a cała jej sylwetka sprawiała wrażenie, jakby miała się złamać przy silniejszym podmuchu wiatru. Ale w wychudłej i zapadłej twarzy fioletowe oczy błyszczały tak samo jak dawniej, niczym dwie lśniące gwiazdy, pełne buty i złośliwej, rozpaczliwej dumy.
- Cześć, smarkacze - błysnęły kły, nieco dłuższe niż u normalnego człowieka.
"Nie miała takich" - zauważyła Raven. - "Bardziej niż zwykle przypomina zwierzę".

Niska, poniżej 1,6 m wzrostu, bardzo chuda, z długimi, gęstymi czarnymi włosami. Blada skóra, fioletowe, wiecznie podkrążone oczy, zapadłe policzki, mały nos i wąskie usta.

Moce i zdolności: Ciało Julls zamieszkuje symbiont, zwany przez nią samą wirusem lub veneficium. Sprawia, że posiada ona nadludzką siłę, zwinność i refleks. Dzięki temu może skakać między budynkami, a kilka razy zdarzyło jej się uniknąć kuli. Nie jest to specjalnie dużo - taki Batman dzięki swojej wiedzy i wyszkoleniu spokojnie mógłby ją unieszkodliwić.
Julia posiada też wyostrzone zmysły, szczególnie węch i słuch. Potrafi wyczuć krew w otwartej ranie z odległości kilkudziesięciu metrów.
Wirus dodaje jej za to zdolność, która sprawie, że Moon przeżyje w każdych warunkach - niemal nieograniczoną regenerację.
Skąd to się bierze? Wirus przyspiesza jej metabolizm wręcz niesamowicie, a także potrafi zmieniać jej ciało. Sama Julls określa, że często czuje się pożerana.
Cena za te zdolności jest straszna. Uczucie "pożerania", ciągły ból, znaczne osłabienie po nagłym zrywie i potrzeba spożycia kilkakrotnie większej ilości kalorii niż zdrowy mężczyzna. Dlatego Moon je dużo, tłusto, prawie bez przerwy. I jest chuda jak szczapa (etap "z ości na proch"Bestia ;).
Wirus potrzebuje mięsa. Jest szczególnie wyczulony na jego zapach. Mięso ludzkie nie jest tu wyjątkiem.
Ubocznym efektem "zakażenia"... Nie, lepiej będzie: Pierwszą oznaką następnego etapu transformacji są wrośnięte w przedramiona "żądła" - kościane rurki, za pomocą których Julls pozbywa się ze swojego organizmu produktów przemiany materii symbionta, które nie mogłyby zostać odfiltrowane przez nerki. Czasami owe produkty bywają mocno żrące.
Istota, którą jest Julia, została nazwana homo veneficus. Jej zdolności i cechy zależą bardzo mocno od ilości veneficium w organizmie. Na świecie istnieje jeszcze jedno podobne stworzenie - profesor Nostradamus Percival. Udało mu się skutecznie doprowadzić do końca, na sobie, eksperyment mający stworzyć istotę, która przeżyje skażenie - skutek ewentualnej III wojny światowej.
Profesor przypomina bardziej zwierzę, niż człowieka - włączając w to palcochód, futro i postawę przypominającą skrzyżowanie hieny z tyranozaurem. Aby utrzymać ten stan i nie umrzeć z głodu, pożera ludzi. Ugania się za Julią po całych Stanach Zjednoczonych, jako za jedyną "samicą swojego gatunku".
Jeśli chodzi o wady - słona woda spowalnia, a nawet czasem niweczy regenerację i wszystkie HV odczuwają przed nią lęk.

Historia:
Moon, jeszcze jako Jolie Addams, została "stworzona" w eksperymencie przeprowadzonym przez wspomnianego wcześniej profesora. W trakcie udało jej się uciec, chociaż pamięta dopiero, gdy obudziła się na poddaszu małego domu w Queens, w NY. Jej pamięć przypominała sito, nie miała dokumentów i była nieprawdopodobnie głodna.
Karierę zaczęła od żebrania, kradzieży i drobnych włamań. Pewnego razu, gdy zwiewała przed policją, wpadła do nocnego klubu, którego szefem był jeden z mafiozów. W rezultacie została zatrudniona jako "człowiek do zadań specjalnych", bo boss zauważył, że jej zdolności mogą być fenomenalne przy... kradzieżach. Jej szkoleniem zajął się były agent FBI, ukrywający się pod fałszywą tożsamością jako Stan Willis. Razem dokonywali coraz większych skoków, dopóki Stan nie zginął, postrzelony podczas jednej z akcji. Po tym Julls zerwała z mafią i zaczęła przyjmować zlecenia od całego świata przestępczego Nowego Jorku.
Potem miała mnóstwo przygód... odnalazła miejsce, gdzie został przeprowadzony eksperyment, profesor zaczął ją ścigać, gdy dowiedział się, że żyje, odzyskała pamięć, wyruszyła do LA, uciekając przed Percivalem...
Kilka zatargów z lokalną mafią i policją później, po utracie pierwszej miłości i zdobyciu kilku wrogów dziewczyna w długim prochowcu, niebieskim berecie i w okularach przeciwsłonecznych trafiła do Jump City...
Edytowane przez Moonlady dnia 2015-12-23, 21:38
Czyli że można już się brechtać?
No to brecht, brecht, brecht...

images.tinypic.pl/i/00738/y56b242ktyp6.png


Nadające się do oglądania filmy fantasy można policzyć na palcach... no, niech będzie, że dwóch rąk. Ale rąk pracownika tartaku.
A. Sapkowski
No to ja też kogoś tworzę, a konkretnie postać z mojego bloga:
Imię i nazwisko-Cloe Brent
Pseudonim-nie posiada, po prostu Cloe
Zdolności-potrafi panować nad wszystkimi czterema żywiołami oraz wpływać na zjawiska atmosferyczne (ale nie zawsze)
Wygląd-Dziewczyna około 18 lat. Miała śliczne, kasztanowe loki, które w połączeniu z ciemno zielonymi oczami i wiśniowymi ustami tworzyły tak perfekcyjną całość, że nie sposób było oderwać od niej wzrok. Nosiła odrobinę za dużą, popielatą bluzę i czarne jeansy, które leżały na niej idealnie i podkreślały jej smukłą sylwetkę.
Charakter- Dziewczyna z potrzebą bycia w centrum uwagi. Jednak potrafiąca okazać sympatię czy empatię. Ma fioła na punkcie wyglądu. Ubiera się wyzywająco. Desperacko poszukuje miłości niekoniecznie grając czysto. Łamaczka serc. Traktuje ludzi przedmiotowo, ale z czasem się to zmienia.
Historia- w moim blogu dołącza do Tytanów po walce z Popielarzem. Gwiazdka, Raven i Bestia nie darzą jej sympatią. Nic o niej nie wiadomo, poza tym że ma niezwykłe zdolności.
Jako, że jestem dość kreatywną osóbką, niedługo po przybyciu na tą oto stronę, wymyśliłam sobie własną bohaterkę (no a jakżeby inaczej), a skoro istnieje takie właśnie miejsce do przedstawiania takowych postaci... pomyślałam sobie - dlaczego nie?

Tak więc przejdźmy do rzeczy...

UWAGA! Zanim zaczniesz to czytać przygotuj się, że jeśli chcesz to przeczytać to do końca, to trochę tu posiedzisz. Zostałeś ostrzeżony!

Mia Brends (Milwriaethusissas Brenhinol) - nieziemska dziewczyna, która według niektórych wręcz spadła z nieba... I to dosłownie. Nie było wielu świadków tego wydarzenia, jednak jednymi z tych szczęściarzy była piątka nastolatków, zwanych również Młodymi Tytanami. Może nie byłoby to wcale dziwne gdyby owa dziewczyna nie walnęła w ziemię z prędkością meteoru wchodzącego w atmosferę, a także takie szczegóły jak wielkie, anielskie skrzydła, pełne uzbrojenie i dziwny, błyszczący miecz w ręce. Możliwe, że to spotkanie skończyłoby się na zwykłej wymianie grzeczności i odejściu każdego we własną stronę, jednak niektóre wydarzenia łączą ludzi... jak np. wspólna walka z chmarą niezwykle zaawansowanych robotów, dotąd nie poznanych prze ludzkie oko.

Podstawowe dane:

Imię i nazwisko: Milwriaethusissas Brenhinol* (oryginalnie) Mia Brends (uproszczone)
Pseudonim: Cavalier (po dłuższej działalności) Sissi (tylko dla niektórych)
Wiek: 19 (biologicznie) ok.38 (chronologicznie)
Rodzina: Breninssas Brenhinol (ojciec) Danteia Brenhinol-Jonix (matka) Joyde i Hiraethusissas Brenhinol (siostry) Etifeddo Brenhinol (brat) Llwglydiss Brenhinol (stryj)
Przynależność: Wielka Armia Kasternijska, Rodzina Królewska Kasternu, Młodzi Tytani (później)
Gatunek: Kosmitka
Pochodzenie: Chwilio Manwles na Kastern
Narodowość: Kasternijka
Waga: 73 kg
Wzrost: 186 cm
Wygląd: Mia jak każdy Kasternijczyk wyglądem przypomina zwykłego człowieka jednak kilka cech znacznie ją odróżnia od typowych Ziemianinów. Przede wszystkim wyróżniają ją wielkie skrzydła o metalowym pobłysku, przypominającym anielskie, które potrafi chować. Kasternijczycy od ludzi różnią się również znacznym wzrostem - zazwyczaj dorośli osiągają od ok. 2 m wysokości do nawet 3 (jednak to raczej rzadkość), więc Mia jest i tak dość niska na ich standardy, chociaż na Ziemi może zapomnieć o szpilkach Bestia ;) Ma też smukłą sylwetkę i jest dość umięśniona, co wynika z jej trybu życia na rodzinnej planecie (patrz Historia). Długie, sięgające za pas jasnorude włosy ze srebrnymi pasmami zazwyczaj związuje w koński ogon, by nie przeszkadzały jej w walce. Ma duże oczy w kształcie migdałów z długimi, ciemnymi rzęsami o barwie ciemnej zieleni, które wydają się być czarne kiedy jest wściekła lub przygnębiona. Zazwyczaj nosi zbroję składjącą się z: złotego napierśnika odsłaniającego brzuch (jakież to logiczne, nieprawdaż?Raven :-/), złotego pasu, złotego naramiennika na lewe ramię i srebrnej bransolety na przedramię (trochę jak Wonder Woman Bestia ;) ) i srebrnego " opancerzenia " na prawe ramię. Do tego nosi zwykły podkoszulek pod zbroję i zieloną spódnicę z wycięciami po bokach, żeby nie przeszkadzała w walce.

Moce i umiejętności: Potrafi przez sam dotyk przekazywać informacje np. znajomość języków, wspomnienia, fakty. Umie też rozmawiać telepatycznie, ale tylko z innymi Kasternijczykami, a dzięki skrzydłom może latać. Potrafi świetnie walczyć (jak na Kasternijkę przystało) zarówno wręcz, jak i każdą bronią, która wpadnie jej w ręce, jednak najlepiej posługuje się mieczem, sztyletami i łukiem. Również jest bardzo silna i bardzo trudno ją zranić. Może podróżować przez przez przestrzeń kosmiczną bez żadnej ochrony, ponieważ nie oddycha tlenem i jest odporna na każdą temperaturę. Posiada zdolność pobierania energii ze światła słonecznego i księżycowego.

Historia: Mia pochodzi z Kasternu - planety leżącej prawie na drugim końcu galaktyki w sąsiedztwie Tamaranu (z czego wynikają niektóre podobieństwa między Kasternijczykami i Tamaranami). Przez całe swoje dotychczasowe życie mieszkała w Chwilio Manwles - stolicy i głównym ośrodku władzy planety, ponieważ należała do rodziny królewskiej, a mianowicie była najstarszą córką króla Kasternu. Miała o 6** lat młodsze siostry bliźniaczki Joyde i Hiraethusissas. W wieku 3 latach zaczęła się szkolić w sztukach walki i władaniu bronią. Taki sam trening przechodziły wszystkie dzieci na Kasternie, ponieważ Kasternijczycy byli ludem wojowników, którzy potrafili wyzwać kogoś na pojedynek o byle błahostkę lub stworzyć najlepiej zorganizowane i wyszkolone wojsko w galaktyce. Po 11 latach ćwiczeń i nauk wraz ze swoimi przyjaciółmi Caali'stern Houl i Nubirusem Morgginercht zaczęli brać udział w prawdziwych wojnach międzyplanetarnych lub po prostu zajmowali się zbuntowanymi Kasternijczykami. Kastern wiele lat wcześniej zamknął się przed innymi mieszkańcami kosmosu, więc Mia nie znała wielu kosmitów spoza obrębu jej planety i tych, u których boku walczyła. Kiedy Mia zbliżała się do 18 roku życia, jej ojciec został zabity na froncie. Jako, że na Kasternie panowała zasada senioratu o władzę upomniał się młodszy brat króla - Llwglydiss Brenhinol. Mia, która wiedziała, że jej stryj jest żądny władzy, namawiała swoją matkę by spróbowała przejąć władzę, jednak gdy tylko dziewczyna stała się pełnoletnia, jej stryj zażądał sobie... jej ręki. Jakkolwiek nikt nie widział zastrzeżeń zaślubin króla z jego bratanicą, a zarazem kolejną osobą w kolejce do tronu, ponieważ była ona pełnoletnia i nie zawarła jeszcze żadnego formalnego związku, to samej Mii i jej najbliższym i przyjaciołom (a szczególnie Nubirusowi) nie leżał taki układ. Mia postanowiła, że wykradnie stryjowi symbol królewskiej władzy - Miecz Serca Wojownika. Bez niego władza króla właściwie była ignorowana i lekceważona, nieważne jak potężny był władca. Mia według planu wykradła miecz, jednak Llwglydiss zorientował się, że go nie ma, więc posłał za nią bandę niezwykle zaawansowanych robotów, dotąd nie poznanych prze ludzkie oko.

I tak o to doszliśmy wreszcie do końca Bestia ;) Jeśli dotrwałeś do tego momentu, to składam szczere gratulacje.
Można powiedzieć, że w niektórych sprawach jestem pedantką, a to, czyli postaciotwórsto, jest jedną z tych spraw Gwiazdka :D
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
* wyobraźcie sobie, że wszystkie imiona są zaczerpnięte z prawdziwego języka, który jest wciąż używany
** w tym przypadku wiek jest liczony według chronologii kasternijskiej, w przekładzie na ziemskie trzeba pomnożyć razy 2
"Każdy człowiek ma pra­wo wątpić w swo­je po­wołanie i cza­sem zbłądzić.
Nie wol­no mu tyl­ko o nim za­pom­nieć."
Imię: Akella
Pseudonim: Galaxy
Wygląd: Krótkie, czarne, wiecznie opadające na oczy włosy, z przebarwieniami, układającymi się na wzór gwiazd widocznych z miejsca jej 'narodzin', 170 cm. wzrostu, ciemne oczy( czasem czarne, czasem granatowe, czasem ciemnofioletowe)
Pochodzi z wymiaru Axarth, wymiaru ożywionych gwiazd. z tego powodu jest doskonale przystosowana do warunków otwartego kosmosu. Oprócz tego jak każdy z jej wymiaru, z łatwością wtapia się w populacje odwiedzanych planet. Jest telekinetyczką umie latać, potrafi przyjmować niematerialną formę,( oraz nadawać ją innym przedmiotom i istotom, ale tego stara się nie ujawniać)
Oprócz tego świetnie walczy wręcz i jest mistrzem ciętych ripost.
Czasem (np. kiedy się złości) jej oczy zaczynają świecić na fioletowo (gwiazdeczko, wybacz).
Lubi:
- terrańskie jedzenie (z wyjątkiem tego przybierającego barwę zieloną),
-muzykę,
-sarkazm
-latanie,
-książki,
- przebywanie w samotności,
- otwarte przestrzenie,
-noc,
-książki.
- I czarny humor.
Nie lubi:
-jakichkolwiek usterek na książkach,
-miękkich okładek,
-osób bez dystansu do siebie
-głupoty
- kiedy ktoś przeszkadza jej gdy jest w najciekawszym momencie książki (czyli to co tak dobrze zna Raven)

W przeszłości przez krótki czas pełniła karierą złodzieja, jednak, dochodząc do wniosku, że "kradnąc to na co inni zapracowali, pokazuję, że nie dorastam do ich poziomu", zmieniła profesję na ratowanie świata (albo światów).

Kell jest osobą zamkniętą w sobie, nie okazuje emocji, ale mylą się ci, którzy uważają ją za spokojną, a zwłaszcza ci, sądzący, że wszystko traktuje poważnie. Ona NICZEGO nie traktuje poważnie.
Galaxy rzadko kiedy się odzywa, ponieważ 'jest zbyt wredna, by narażać świat, na swoje myśli'
Imię: *Nieznane*
Nazwisko: *Nieznane*
Wzrost: 1.87m
Wygląd: Mało kto wie jak wygląda twarz tej osoby, jeżeli w ogóle ktokolwiek wie jak wygląda. Oczy niebieskie or czerwone możliwe że się zmieniają w zależności od stanu naszego bohatera. Włosy czarne jak ciemność którą ma w sercu.Czarny strój i maska jak u ninja.(sweet)

Osoba ta jest charyzmatyczna i bardzo mądra potrafi przekonać nie jedną osobę do swoich racji,by tego dokonać wykorzystuje słowa i czyny. Jest potężnym wojownikiem znającym wszystkie sztuki walki. Jest geniuszem co pomaga mu w tworzeniu groźnego uzbrojenia.
Nie jest bohaterem choć do końca zły nie jest również.Wiadomo że jest ponury i lubi ciemność i samotność. Człowiek ten ciągle myśli i trudno mu się skupić na tym co robi w danej chwili. O czym myśli? ............. Lubi zbierać pamiątki,które zdobywa podróżując po świeci. Czasami wygląda jak by czegoś szukał, nie bardzo wiem czego. Nie boi się niczego, nie okazuje uczuć, nie waha się i nie boi się odebrać komuś życia co sprawia, że jest niebezpieczny. Nie raz pomagał jak i walczył z bohaterami.Ogólnie nie zbyt przyjemna osoba, ale jak to powtarza ,,Ciemność ogarnia wszystkich, tylko nie liczni są wstanie ujrzeć światło". Rzadko się odzywa, więc taki tekst trochę zaskakuje. XD
??????? NIC ????????
Deksyn, bardzo ciekawy pomysł. Rozwijaj go dalej Robin :) Zachęcam do wzięcia udziału w temacie "Co by twoja postać na to odpowiedziała? " - wcielanie się w rolę twojej postaci i odpowiadanie na pytania zadane przez poprzedników może okazać się bardzo pomocne w rozwoju postaci.
Masz potencjał i bujną wyobraźnięRobin :) Myślę, że mógłbyś stworzyć zupełnie nowe universum. Ja na przykład takiego potencjału twórczego nie mam, do tej pory nie wymyśliłam swojego bohatera. Także szacunek i tak trzymaj!
kochanek zaś zaczął tracić uczucia część zmysłów oraz ciało zamiast tego przybrał czarną masę oraz pochłonął miliony dusz swoich ofiar i zabierając im siłę oprócz tego przywdział czarne szaty i od zarania dziejów jest znany jako czarnoksiężnik z Leicester


Już byłam pewna, że napiszesz, że jest znany wszystkim jako czarna dziura xD Serio, po tym początku ze stworzycielką galaktyki tak mi się skojarzyło. No bo w sumie skoro to istoty boskie, to mógłby stać się taką czarną dziurą w centrum galaktyki xd Ogółem lubię takie kosmiczne twory, super pomysł. Miałam kiedyś jeden, żeby stworzyć Boga-architekta (miłośnika nauki, który nie stworzył istnienia po to, by go czciło czy z powodu jakichkolwiek innych prymitywnych pragnień, ale raczej z chęci eksperymentu i chęci przekazania daru życia), który zaprojektował i stworzył mój układ planetarny i rasy żyjące na jego planetach, jednocześnie będąc centrum tego układu (gwiazdą Syriusz), ale móc również przyjmować humanoidalną, energetyczną postać (coś jak duch, który nie wiem, jak Jezus wstępuje do nieba, to on do gwiazdy, jest jej częścią, boskim pierwiastkiem czy coś). I nie wiem, czy tak zrobić, czy jednak pozostać przy wersji, że ten układ i życie to tylko dzieło przypadku, jak i cały wszechświat.
Jak zwykle nie wiem, co ci poradzić, bo ty po prostu jesteś nieskończonym generatorem pomysłów i co jak co, ale dla mnie to wszystko ma ręce i nogi - fabuła jest bogata Reyze Smile
Przejdź do forum: