Zobacz temat
 
Young Justice
Ja drugiej serii nie oglądałam. Czekam na polską wersję, nie będę wyprzedzać. Ale... Boje się tej drugiej serii... Za bardzo przywiązałam się do tych bohaterów co są teraz... i tacy jacy są.

Nie lubię, gdy bohaterowie zmieniają się wraz z serią.
- Rex!
- Hau!


- Chcę pić!
- Wody?
- Nie, wódki!
A tam w YJ to nie specjalnie przeszkadza. Większość z nas tego też nie lubi, a i tak mamy pozytywne odczucia.
Every hero has an origin...

www.titansgo.strefa.pl/banner.png
titansgo.strefa.pl/userbars/bar08.jpg
@CherryPie no to już wyłącznie kwestia gustów jest Bestia ;) Dla mnie to zdecydowanie nie ten kierunek dla serialu, bo mam zamiar oglądać przygody młodych bohaterów, a nie po raz kolejny Ligę Sprawiedliwych z kłopotami - zwłaszcza jeśli są one finansowe i polityczne.

@Ola26 ja też z początku miałem podobne wrażenie do Twojego, ale zaczekaj jeszcze o kilka odcinków, a wszystko się zmieni i przyzwyczaisz się do postaci. A nawet jeśli nie, to zawiedziona nie powinnaś być bo sama fabuła może nadrobić większość minusów Gwiazdka :D

@kimiko jak będziesz czekać na polską wersję to mam wrażenie, że jeszcze przez długi czas. Ja zachęcam do oglądania odcinków po angielsku z napisami. Są naprawdę dobre i jeśli czytanie nie stanowi ci problemu to zacząć możesz już teraz. Do tego działu: http://titansgo.p....php?cat=2 dodałem w ostatnim czasie kilka nowych odcinków, do Failsafe'a, a jeśli tylko takie znajdę to niedługo pojawią się kolejne. A ogółem napisy to nie problem bo z każdym odcinkiem naprawdę szybko się wyrabia Quickening więc samemu pobrać też można. Dialogi też, o wiele lepiej tłumaczone jak dla mnie niż w telewizji, nie wspominając o głosach postaci, które w oryginale są o wiele lepsze.
Zwinny... Ja kocham dubbing... Nie cierpie napisów (Dlatego też nie cierpię animę) Nie chodzę na filmy do kina z napisami, bo mnie to irytuje.

Poczekam na polską wersję, nigdzie mi się nie spieszy. Jestem cierpliwą osobą. Nie przeszkadza mi to czekanie...

A tak swoją drogą. Czy ktoś wie może, czy po angielsku Bestę dubbinguje Greg Cipes? ;D
- Rex!
- Hau!


- Chcę pić!
- Wody?
- Nie, wódki!
Najnowszy odcinek był miłą odskocznią od głównego wątku fabuły. Ostatnim razem zostawiono nas ze sporym napięciem i ciekawością dotyczącą tego co może się dziać w dalszej części.

DALSZA TREŚĆ ZAWIERA SPOJLERY ODNOŚNIE ODCINKA SATISFACTION
Może i nie do końca tego oczekiwałem, ale byłem optymistycznie nastawiony do całości. Z klipów można było łatwo wywnioskować, że epizod skupi się wokół Red Arrowa/Roya Harpera, a takie odcinki jak dotąd zdecydowanie spełniały moje oczekiwania, mało tego były jednymi z najlepszych.

Niestety "Satisfaction" trochę odstaje od swoich poprzedników, ale to nadal porządny i ciekawy odcinek. Fajnie jest widzieć jak prawdziwy Roy zmaga się ze stratą ramienia i szuka zemsty na Lexie Luthorze. Momentami miałem wrażenie, że walka była niepotrzebna i od razu można było dojść do porozumienia, ale nie jest to szczegół który mocno rzuca się w oczy.

Zdziwiło mnie za to zakończenie - po próbie zabójstwa spodziewałem się, że Roy'a nie jest już nic w stanie przekonać. Jednak widać jak pragnął odzyskać swoją rękę.

Nie ukrywam, że miałem po cichu nadzieję na to, że pojawi się Cyborg - to przecież on w komiksach odbudował rękę Harpera. Jednak i taki przebieg zdarzeń jest ciekawy.

Gorzej spisał się "babski" wątek z imprezą urodzinową dziewczyn... Mimo to, odcinek uznaję za solidny.


Połączony z 20.01.2013 19:51:26:
Stało się po miesiącach Gwiazdka :D Przynajmniej na jakiś czas YJ regularnie powróciło na emisję. Co myślicie o Cornered? Dla tych którzy nie wiedzą, odcinek jest już na serwisie.
Edytowane przez Zwinny dnia 2013-01-20, 19:55
Mi się podobał, może cudów nie było i wątek trochę z kosmosu, ale dobry na wprowadzenie po przerwie.
Every hero has an origin...

www.titansgo.strefa.pl/banner.png
titansgo.strefa.pl/userbars/bar08.jpg
True Colors był świetny Gwiazdka :D Trochę gorzej The Fix, ale to zależy od gustów. Było jednak dobrze, szczególnie, że Deathstroke się pojawia.

I miałem rację ja kilka miesięcy temu kiedy w newsie wytknąłeś mi, że to Ravager Bestia :P Deathstroke ma długie włosy i tak go nawet nazwali. Dziwna zmianka.
Tak sobie nadrabiałam ostatnio zaległości komiksowo-serialowe, to i nadrobiłam też Young Justice.

Utwierdzam się w przekonaniu, że rzucanie masą nowych bohaterów prosto w twarz widza (a większość widzów nie ma najmniejszego pojęcia, co to za herosi i skąd się u licha wzięli) to był tak jakby zły pomysł - bardzo ciężko jest się przejmować losami osób, do których człowiek nie zdążył się przywiazać.

Przy intrydze inwazyjnej opierającej się głównie na dobrym pijarze bawię się naprawdę dobrze, chociaż kompletnie nie rozumiem, dlaczego Luthor ciągle tańczy ze Świetlistą grupką - skoro członkowie YJ byli w stanie przeanalizować skład tego, czym Reach faszeruje ludzi, to on tym bardziej powinien mieć wszystkie dane od dawna w ręku.
(Nie, serio, dlaczego on tam w ogóle jest? Z Vandalem i Ra`sem interesy mu się zwyczajnie nie pokrywają, Klariona nienawidzi, bo nienawidzi magii, z Brainem/Monsieur Mallahem z całą pewnością ma niesnaski, bo nie lubi Grodda, a oni teges... Na dobrą sprawę z Mantą powinni zabrać swoje wiaderka i iść do innej piaskownicy, zanim nastanie konkurs na wbijanie noży w plecy)

(zaczęłam fangirlować Lexowi, jakby kto pytał - to było takie piękne, jak zagrał Roya Harpera i totalnie olewał to, że może w każdej chwili zgarnać szrapnelem...)

Runaways zapowiadają się całkiem sympatycznie i robią mi dobrze w mózg. Głównie ze względu na ten sojusz w ostatnich trzech minutach odcinka.
Fanfiki moje

This is a violation of my civil rights! A man should be able to slaughter in peace!
Zgadzam się z tobą pod względem sypania nowymi postaciami. W Runaways pojawiło się dużo nowych bohaterów w głównej roli i nie wiadomo co oni mają do głównej drużyny, której praktycznie niemal nie było.

Mimo wszystko jeśli chodzi o nowych członków drużyny począwszy od przeskoku czasowego (czyli początku 2 sezonu) to jednak po kilku odcinkach już się je lubi i zapomina powoli to, że skład pierwotny był zupełnie inny.

Co do tego sojuszu, to naprawdę ciekawie się zapowiada, bo Black Beetle jest też niby Blue Beetle'm z przyszłości.
Akurat "Runaways" zostało fajnie poprowadzone - twarze widzieliśmy praktycznie od samego początku i wiemy, kim są te dzieciaki, wiemy, jaki mają problem i takie tam.
Piłam raczej do Batgirl, WonderGirl i masy innych ludzi, którzy wyskoczyli, bo... bo tak (no, znaczy, tego - w bazie komiksowej byli, więc pewnie dlatego). W przeciwieństwie do Lexowej radosnej bandy uciekinierów, wprowadzenia jakiegokolwiek nie było.

No, okej. Do "Runawaysów" pokwikuję, bo Lex Luthor. Mam tego takiego soft spota i dla niego, i dla motywu, w którym musi utrzymać pozytywne relacje z bohaterami nieletnimi. Złoczyńcy w ojcowskich rolach robią mi dzień.

W każdym razie - mimo że znam Babs Gordon, wiem pi razy drzwi o co kaman z resztą nowinek w młodzieżowym oddziale Sprawiedliwych, ale nadal... w świecie serialu są płascy jak deski, bo zabrakło czasu na porządne przedstawienie ich - spójrz na pierwszy sezon, każdy z młodych herosów dostał kilka minut, a potem tylko bohaterowie byli dyskretnie pogłębiani. W drugim sezonie tak naprawdę porządnie poprowadzeni byli Impulse, Blue Beetle, Beast Boy i Arsenal. Z czego pierwsza dwójka napędza ładny kawał fabuły, więc był mus.

Jeżeli o najnowszy odcinek chodzi - nadal nie rozumiem, dlaczego *Vandal Savage*. Serio, niech mi ktoś wyjaśni, jaki sens ma ten cały biznes z The Light, skoro interesy części członków wykluczają się z interesami reszty? Jeżeli w finale nie będzie grupowego kompulsywnego wbijania noży w plecy, to się obrażę.

Gwiazda śmierci była fajna, chociaż dziwacznie podeszli do Blue Beetle - już w poprzednim odcinku było wiadomo, po której stronie stoi i dlaczego, a tutaj zagrali jego postacią, jakby to był jakiś niesamowity twist fabularny.

Miło było zobaczyć dorosłych członków Ligi, którzy ciągle się tłumaczą z tego, że nie, to nie oni byli, a w każdym razie nie z włąsnej woli. Masowy spam na temat Reach stanowił fajne zagranie, dzięki GL bohaterowie wiedzą mniej więcej, na czym stoją.

Arsenal jako postać podoba mi się coraz bardziej. Skubaniec jest też wcale wiarygodny ze swoim zachowaniem.
Fanfiki moje

This is a violation of my civil rights! A man should be able to slaughter in peace!
Dla mnie właśnie to był słaby odcinek, tym bardziej zbędny dlatego, że prawdopodobnie tych dzieciaków więcej nie zobaczymy, a jedynym znanym był mi Static Shock i to tylko dlatego, że kiedyś Silent opisywał serial o nim w jednym z artykułów Bestia :P

Rozumiem co masz na myśli, bo sam z początku byłem wielkim wrogiem wszelkich nowych postaci, a przedew szystkim przeskoku czasowego, ale wreszcie po kilku odcinkach 2 sezon mnie przekonał.

Arsenal/Red Arrow, czy jak kto woli Roy' owie byli najlepiej poprowadzonymi postaciami serialu. Zarówno w pierwszym jak i drugim sezonie, nie znalazłem żadnej postaci, która zaciekawiłaby mnie tak bardzo jak oni. W dodatku nie ma ani jednego złego odcinka z nimi w roli głównej, a fabuła jest świetna.

Jestem w połowie oglądania najnowszego odcinka. Więc później wypowiem się konkretnie. Za to mogę powiedzieć, że Bestia zamieniony w ptaka to był świetny smaczek, przez chwilę poczułem się jak za oglądania Tytanów Gwiazdka :D
Runawaysów, idąc za wikią, zobaczymy w odcinku "The Hunt", czyli za dwa tygodnie.
Nie dostało się im zbyt wiele czasu antenowego, co mnie boli, ale sympatię zyskali, problematyczna młodzież zawsze w cenie, duh.

Sezon 2 przekonał mnie do siebie chyba dopiero przy powrocie oryginalnego Speedy`ego - czyli przy epku 8. Potem było jeszcze kilka, na które krzywo patrzyłam i w zasadzie chęć na radosne ranty obudzili dopiero "Runaways". I małe stadko fanfików *zakłada papierową torbę na głowę*

Jeżeli o faworytów chodzi - w sezonie drugim niezaprzeczalnie Arsenal, Red Arrow też się zrobił interesujący (i jego dziecko cieszy się z przemocy, aw). W sezonie pierwszym za to najfaniej patrzyło mi się na Connora i Artemis, Clone!Roy mnie trochę drażnił. A poza tym, to niezaprzeczalnie Lex, on jest takim Batmanem wśród złoczyńców.
I Capitan Marvel, Billy jest cudowny.
Fanfiki moje

This is a violation of my civil rights! A man should be able to slaughter in peace!
Ja miałem tak samo. Dopiero właśnie jak się Red Arrow pojawił i znów zaczął szukać prawdziwego Roya, to fabuła mi się spodobało. Bo przedtem odcinki leżały.

Ja za to byłem zdrażniony tym, że Roy klonem się okazał. Trochę mnie... pustka wypełniła Bestia :P Lexa też lubię, ale patrząc od drugiej strony w pierwszym sezonie najgorzej wyszedł Joker. Totalnie zmarnowana postać. Chyba największy błąd jaki popełnili.
Za Captainem niespecjalnie przepadam.

Połączony z 10.02.2013 17:46:56:
Skreśliłem odcinek "War" i całość oglądałem z zanudzeniem, ale wszystko nadrabia świetna końcówka Gwiazdka :D Czekam z niecierpliwością co dalej.

Z początku miałem wrażenie, że oglądam bardziej Justice League niż Young Justice, ale później trochę się to zmieniło. Mimo to akcja nie zachwycała. Końcówka jak powiedziałem bardzo mi się jednak spodobała.

Obejrzę sobie te 2 ostatnie odcinki z polskimi napisami, może wtedy bardziej mi sie spodobają. Ale póki co mam do nadrobienia Arrow. Idę zrobić pizzę, a później biorę się za oglądanie Robin :)
Edytowane przez Zwinny dnia 2013-02-10, 17:46
Mnie akurat w Royu bolało nie tyle bycie klonem, co fakt, że do samego finału był strasznie natrętny i odrobinę za agresywny w stosunku do reszty młodych bohaterów. Zwyczajnie nie robił najsympatyczniejszego wrażenia - samą kwestię klonowania łykam jak pelikan. W zasadzie fajne rozwiązanie, zachowali Red Arrowa, jego dzieciaka i nadal mają Arsenala.

Joker w YJ jest zdecydowanie okropny, szczególnie jak się spojrzy na takie "Under the Red Hood" gwoli porównania kreacji bohatera.
Przynajmniej tyle, że w rzeczywistości YJ nie wziął rozwodu ze swoją twarzą Bestia :P
Za to w drugim pojechali po bandzie z Klarionem, demon chaosu został zdegradowany do roli taksówki Vandala (bo inaczej by się tam nie dostał, gdzie był w najnowszym odcinku).

Capitana Marvela uwielbiam, bo jest dziesięciolatkiem. I to bardzo często widać i słychać, mimo że ma cały zestaw mocy.
Chociaż tutaj mogę sobie nieco projektować jego postać z "Justice League: Unlimited".
Fanfiki moje

This is a violation of my civil rights! A man should be able to slaughter in peace!
A tam, mi jego zachowanie nie przeszkadza, tym bardziej dlatego go lubię Gwiazdka :D Umie postawić na swoim i git.

Ja do Captaina Marvela mam jakiś niesmak, z początku myślałem w ogóle że był z Marvela, a nie DC Bestia :P bo widziałem go w jakimś crossoverze.
Cały sęk w tym, że to, na czym Red Arrow stawiał, to nie było tak naprawdę jego...
W każdym razie, stawianie na swoim jedno, a nieprzyjazna buceria i antagonizowanie wszystkich w koło drugie ^_^
A potem poszedł w Batmana, jak tak namiętnie szukał swojego oryginału.
Podejrzewam, że razem z bandą uciekinierów sporą rólkę dostanie też Arsenal - i jestem naprawdę ciekawa, jak sobie poradzi, bo rola szefa przypadnie akurat jemu, ze względu na doświadczenie i znajomość terenu. Obraziłabym się na twórców, gdyby nie wykorzystali tego motywu i kotła, jaki się w związku z nim zrobi.

A crossovery był nie tylko z Billy`m. Chociaż z 'marvelem' w ksywce, to Marvel miał chyba tylko Miss Marvel? Duh, poza Age of Apocalypse i paroma śmiesznostkami (+kreskówki) o Marvelu nie wiem zbyt wiele, jestem DCtardem.
Fanfiki moje

This is a violation of my civil rights! A man should be able to slaughter in peace!
Właśnie według mnie nie powinno tak być, tylko osłabiłoby to jego postać. Może i jest trochę nieprzyjemna w stosunku do innych, ale właśnie to mi się w niej najbardziej podoba Robin :)

Ja liczę, że Red Arrow/Cheshire jeszcze się wspólnie pojawią w jakimś odcinku. Widziałem chyba kiedyś w trailerach coś, ale nie jestem pewien. A może to po prostu był niedawny epizod z Sportsmasterem szukającym zemsty.

PS. Jak to miało nie być jego skoro nawet nie wiedział, że jest klonem? ;P Był identyczny do prawdziwego - cechy charakteru, pamięć, wygląd, kondycja, umiejętności...
No nie było jego, bo miał we łbie zaprogramowane, żeby jak najszybciej zostać członkiem Ligi - dążył do tego prawie że po trupach i węsząc za agentami, bo złapanie takiego przyspieszyłoby jego awans.
To nie był tak naprawdę cel Red Arrowa, to było mumbo-jumbo z jego kopułą.

Red Arrow/Cheshire to w ogóle jedna z najfajniejszych rzeczy, jakie można było zrobić. I mam nadzieję, że to zostawią w świętym spokoju i szczęśliwości, komiksy (Countdown, zdaje się, nie pamiętam >.>Bestia ;) były pod tym względem wredne.

A przy okazji Sportsmastera - wątek z zemwstą fajny, chociaż w YJ relacje rodzinne są heroicznie pokręcone. On, Lex i Black Manta powinni założyć jakiś anonimowy klub tatuśków-złoczyńców.

A skoro już mam do kogo rozmawiać - M`gann. Co sądzisz/czy ktoś oprócz nas coś sądzi o jej rozwoju?
Zaczynała jako raczej słodka marsjańska Mary-Sue, potem stała się prawdziwym mózgowym terminatorem, a teraz ma kryzys...
Fanfiki moje

This is a violation of my civil rights! A man should be able to slaughter in peace!
A chyba, że pod tym względem mówiłaś.

Co do Megan, to kurcze, totalnie znielubiłem tą postać od 2 sezonu. Za to była jedną z moich ulubionych w pierwszym. Mam wrażenie że twórcy zrobili to specjalnie. W dodatku koszmarnie ją obcięli ;P
Ja w zasadzie jestem ją w stanie kupić razem z fryzurką (w zasadzie, to nawet jej dobrze w krótkich włosach), chociaż kompletnie nie rozumiem, skąd u niej ta wczesnosezonowa polityka robienia kaszki z mózgu wszystkiemu, co się nawinie.
Telepacie raczej ciężko się z tego wykręcić, bo trochę bardzo wie, co robi, jak to robi, jej empatia z bliżej nieokreślonych przyczyn totalnie poszła się czochrać. Co jest dziwne, jak się patrzy na pierwszy sezon, gdzie M`gann jest raczej z tych słodkich, niewinnych i nieszczególnie pewnych siebie.
Pięcioletni timeskip niczemu nie zrobiłby dobrze, za dużo w pozaekranowym międzyczasie się zmienia.

Podobny problem mam z Connorem i Supermanem - od kiedy oni w ogóle ze sobą rozmawiają?

I nawet nie zaczynajmy o Robinach, bo w międzyczasie przepadł Jason Todd >.>'
Fanfiki moje

This is a violation of my civil rights! A man should be able to slaughter in peace!
Przejdź do forum: