z ikonką chmurki, zaraz obok ikonki dodawania filmu. Jak tylko odcinek pojawi się w internecie, wrzucimy go na serwis *spoiler*

Kilka dni temu pojawił się w sieci na krótką chwilę trailer z odcinka, w którym Rav podaje rękę Dove, po czym widzi... scenę łóżkową pomiędzy Dove a Graysonem. Z jednej strony fangirluję, bo Dove i Robin to mój otp, ale z drugiej jest to wspomnienie z przeszłości i teraz będziemy mieć Dicka i Star. Jak dla mnie każda opcja jest dobra . Chciałam wrzucić filmik na serwis, ale niestety nigdzie go nie idzie już znaleźć.
BTW, ciekawostka: w komiksach zmieniają teraz Graysonowi imię z Dicka na... Rica. *spoiler*

Ja się cieszę. Nareszcie po ludzku XD
A propos, gdzieś słyszałam, że Dick to zdrobnienie od Richard. JAK TO MOŻLIWE?!?! *spoiler*

Podobno zabito mi Dove. Dlaczego ktoś zabił mi Dove ;_;? To dopiero jej pierwszy odcinek, jeszcze nie zdążyła mnie adoptować. Jak tak można ;_;? *spoiler*

Mam wielkiego doła po tym odcinku. Znaczy się, był dobry, ale cholernie smutny.
A poza tym, ktoś wie, kim jest ta rodzina świrów? Kiedy ojciec powiedział "Jedziemy na wycieczkę", to myślałam o zwyczajnej wycieczce, a nie o waleniu w żyłę, no halo XD *spoiler*

Jedyne co, zabrakło mi reszty zespołu. A Hawk i Dove, jak podejrzewałem nie są w ogóle interesującymi postaciami, tylko narzędziem w fabule. *spoiler*

Nie spodziewałam się, że scenarzyści zrobią z nich tak nic nie znaczące postacie. Hawk to zazdrosny alkoholik i oto cała jego motywacja, a Dove biega, uspokaja wszystkich na siłę i, co najgorsze, scena z jej zleceniem z dachu służy tyko do tego, by Robcio mógł się zastanowić nad swoim życiem i co z nim robi (bo nie czarujmy się, na bank zaserwują nam zaraz coś w stylu "o nie, osoba którą kochałem nie żyje/jest w szpitalu i to wszystko przeze mnie, bo przywiozłem do nich Rachel, muszę zacząć bardziej myśleć o innych, a nie o sobie". Świadczy o tym chociażby fakt, że po całej walce z rodzinką Robin ma kompletnie w nosie, czy Rachel nic się nie stało, tylko pędzi do Dove na złamanie karku). Papierowość Hawka i Dove strasznie gryzie się z całą resztą i ich wątek kompletnie mnie nie zainteresował. Brakowało mi Starfire i BB i humoru sytuacyjnego innego niż obsesja na punkcie ściągania spodni. Bardzo dużym plusem jest wesoła rodzina, która na hasło "Wycieczka!" wyjmuje strzykawki. Oprócz tego fotka z Donną i Grayson posiadający jej numer oraz wspomnienie Alfreda <3. *spoiler*

Gdyby to było Arrowverse to zgodziłbym się z waszą opinią w 100%, ale uwierzcie mi, że wasze przewidywania się nie sprawdzą. Co prawda Hawk był tylko irytujący, ale już Dove to moim zdaniem całkiem fajna postać i jestem pewien, że twórcy mają na nie konkretny pomysł. Nie zapominajcie, że jeden z ostatnich odcinków nazywa się Hank and Dawn, a jak wiemy w komiksach tak właśnie się nazywał ten duet. Również śmierć Dove nie wydała mi się taka oczywista, nie zdziwiłbym się gdyby scenarzyści z tego wybrnęli. *spoiler*

rodzina Toddów? Wydaje mi się, że ten chłopak to Jason bo twarz jakby jest mi znajoma z trailerów. Aczkolwiek może się mylę. Jak dla mnie całkiem dziwny wątek. *spoiler*

nie chcę Hawk i Dove w tym serialu po prostu. Dla mnie to są postacie z dupy. *spoiler*

Dziwi mnie jedynie, że tak chwalisz serial, a pierwszy odcinek np. to była jedna wielka screnariuszowa porażka. Każda minuta odcinka, to klisza na kliszy, że tak sobie pozwolę spolszczyć. *spoiler*

śmierci Dove *spoiler*

nope, to nie Toddowie. Mordki może i podobne, ale wiemy z trailera, że Jason już biega z Batmanem po dachach, a podejrzewam, że rodzinka będzie się przewijać przez cały sezon.
*spoiler*